- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Pieszo-rowerowo zielonym szlakiem cd Sączów, Myszkowice, Najdziszów, Sadowie
Czwartek, 7 maja 2009 | dodano: 07.05.2009Kategoria Pieszym szlakiem
Time:8:59
Cadence avg:62
Ponieważ na odcinku Bytom-Sączów szlak jest mi znany, kierowałem się na Sączów, by kontynuować jego poznawanie.
Ulicą Witczaka wyjechałem na obwodnicę, następnie Bytomską i Jana Pawła II na Dobieszowice. Przy schronie bojowym odbiłem na Wymysłów i ul. Sienkiewicza w las, z którego wyjechałem na drogę na Sączów. Odtąd kontynuowałem drogę szlakiem.
Za ul.Leśną w Myszkowicach lekko zgubiłem szlak, przez co trochę pokrążyłem po okolicy (w Twardowicach), dojechałem do Najdziszowa gdzie kontynuowałem pieszym szlakiem. Po chwili drugi raz lekko zabłądziłem wyjeżdżając w Goląszy.
Kierowałem się, więc na Targoszczyce i w Sadowie II odnalazłem szlak.
Wracając szlakiem w drugą stronę połączyłem oba odcinki szlaku.
Wracałem przez Siemonię i laskiem wspomnianym na początku (następnie przez Piekary do domciu).
Niestety miałem trochę pecha, kiedy postanowiłem zdjąć kurtkę (zdążyło się ocieplić) zauważyłem, że zgubiłem szare wymienne polaryzacyjne szkiełko z okularów [pewnie go nie odnajdę więc okularki do wyrzucenia].
Być może nawet kilka ostatnich kilometrów przejechałem ze spowalniającym tylne koło hamulcem (dopiero przy domciu zauważyłem, że pionowa sprężyna się wypięła, a myślałem że moje tempo to kwestia wiatru :D)
Nawet fotki zrobiłem w rozdzielczości 0.3M (sam tak ustawiłem, i zapomniałem zmienić), a do tego także licznik podliczał czas bez przerwy, a nie czas samej jazdy, gdyż tak był ustawiony.
Jak pech to pech :D
Temperatura:14.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:142 ( 72%) Kalorie: 2694 (kcal)
Cadence avg:62
Ponieważ na odcinku Bytom-Sączów szlak jest mi znany, kierowałem się na Sączów, by kontynuować jego poznawanie.
Ulicą Witczaka wyjechałem na obwodnicę, następnie Bytomską i Jana Pawła II na Dobieszowice. Przy schronie bojowym odbiłem na Wymysłów i ul. Sienkiewicza w las, z którego wyjechałem na drogę na Sączów. Odtąd kontynuowałem drogę szlakiem.
mój rower© fredziomf
Za ul.Leśną w Myszkowicach lekko zgubiłem szlak, przez co trochę pokrążyłem po okolicy (w Twardowicach), dojechałem do Najdziszowa gdzie kontynuowałem pieszym szlakiem. Po chwili drugi raz lekko zabłądziłem wyjeżdżając w Goląszy.
Kierowałem się, więc na Targoszczyce i w Sadowie II odnalazłem szlak.
Takie tam :P© fredziomf
Wracając szlakiem w drugą stronę połączyłem oba odcinki szlaku.
Wracałem przez Siemonię i laskiem wspomnianym na początku (następnie przez Piekary do domciu).
Niestety miałem trochę pecha, kiedy postanowiłem zdjąć kurtkę (zdążyło się ocieplić) zauważyłem, że zgubiłem szare wymienne polaryzacyjne szkiełko z okularów [pewnie go nie odnajdę więc okularki do wyrzucenia].
Być może nawet kilka ostatnich kilometrów przejechałem ze spowalniającym tylne koło hamulcem (dopiero przy domciu zauważyłem, że pionowa sprężyna się wypięła, a myślałem że moje tempo to kwestia wiatru :D)
Nawet fotki zrobiłem w rozdzielczości 0.3M (sam tak ustawiłem, i zapomniałem zmienić), a do tego także licznik podliczał czas bez przerwy, a nie czas samej jazdy, gdyż tak był ustawiony.
Jak pech to pech :D
Dane wycieczki:
67.06 km (19.20 km teren), czas: 03:50 h, avg:17.49 km/h,
prędkość maks: 49.40 km/hTemperatura:14.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:142 ( 72%) Kalorie: 2694 (kcal)
K o m e n t a r z e
Komentuj