I I I Click for Katowice, Polska Forecast I I ŚWIETNY FOTOGRAF I
PicasaI PhotoBS I GPSies http://www.opencaching.pl/viewprofile.php?userid=24949
avatar Witaj na blogu rowerowym fredziomf
Powyżej są linki do moich zdjęć i śladów GPS.
    Blog najnowsze
    Blog profil rowerzysty

Michał - Bytom

2012
baton rowerowy bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(60)

Moje rowery

Merida Crossway TFS 800-V 25816 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fredziomf.bikestats.pl

Archiwum

ministat liczniki.org

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Pieszym szlakiem

Dystans całkowity:2792.86 km (w terenie 799.55 km; 28.63%)
Czas w ruchu:145:52
Średnia prędkość:19.15 km/h
Maksymalna prędkość:53.50 km/h
Suma podjazdów:23099 m
Maks. tętno maksymalne:181 (92 %)
Maks. tętno średnie:156 (80 %)
Suma kalorii:125198 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:62.06 km i 3h 14m
Więcej statystyk

Pieszo-Rowerowo. Udało się! Szlak 25lecia Pttk + Trójkąt Trzech Cesarzy [Mysłowice, Jaworzno, Sosnowiec, Dąbrowa G.)

Niedziela, 22 sierpnia 2010 | dodano: 23.08.2010Kategoria Pieszym szlakiem, Ślad GPS, WPKiW, 100-150 km
O tym co się udało, na końcu wpisu.
Na Niedzielę zaplanowałem jazdę rowerem, po pieszym Szlaku Dwudziestopięciolecia PTTK, a dokładniej, odkrycie jego fragmentu pomiędzy Mysłowicami, Jaworznem, Sosnowcem oraz Dąbrową Górniczą.

Pierwszym celem jest dojazd pod Kąpielisko Słupna w Mysłowicach, gdyż do tego miejsca, poznałem szlak.
By nie jechać, jak zwykle przez Muchowiec i obok stawu Janina, szukam innego rozwiązania.

Wybieram jazdę przez WPKiW, ścieżkę rowerową wzdłuż rzeki Rawy i Trzy Stawy.
Aż dziwne, ale po raz pierwszy jestem w poniższym miejscu postojowym.

DK 86 przekraczam poniższą kładką...

Jadę wzdłuż A4ki, fajnym asfaltem, a samą autostradę pokonuję w trochę ekstremalny sposób, z rowerem pod ramieniem.


Po 29,5 km już na miejscu. Dysponuję prawdopodobnym przebiegiem szlaku w GPSie, ale rozpoczyna się zabawa w wyszukiwanie oznaczeń szlaku na drzewach i z wielką niewiadomą co do przejezdności i ciągłości szlaku.

Ja już tak mam, jeśli stracę fragment szlaku, to przy jego odnalezieniu, wracam by dotrzeć, jeśli się da, pod ostatnio znane miejsce na szlaku.

Docieram nad rzekę Przemszę. GPS sugeruję jazdę w prawo, jednak oznaczenia sugerują jazdę w drugą stronę. Jadę wąską, częściowo zarośniętą i nierówną ścieżką.

W pewnym momencie nadziewam się na gałąź i dostaję prosto w krtań. Na szczęście to nic poważnego.
Trochę przypadkowo docieram i zdobywam małe wzgórze. Niegdyś stała tu Wieża Bismarcka.

Widok na okolicę

Zjeżdżam w dół

Wracam na szlak, nad głową kilka wiaduktów kolejowych.

Łączą się tutaj rzeki Przemsza i Biała Przemsza. Miejsce historyczne, gdyż na rzece, po każdej jej stronie, graniczyły ze sobą trzy państwa, ówczesne Mocarstwa. Tzw Trójkąt Trzech Cesarzy. (Na zdjęciu poniżej, w tle stosowny pomnik)

Zgodnie ze szlakiem wracam nad Kąpielisko, czyli miejsce startu. Teraz wiem nad Przemszą miałem jechać jednak w prawo (GPS miał rację). Wracam tam.
Ścieżka wzdłuż rzeki, w tą stronę szersza, na trasie pomnik.

W końcu jestem w Jaworznie.

Gubię szlak, więc przedzieram się laskiem do tyłu. Jak się okazuje donikąd.

Czas na odpoczynek pod Elektrownią Jaworzno III. Mam zaledwie 50 km za sobą, odczuwam już zmęczenie. Mam już kilka śladów od przemierzonych, czasem pieszo zarośli.

Dalsza jazda częściowo zgodna z szlakami rowerowymi, których w okolicy nie brakuje.

Docieram pod Zalew Łęg w Jaworznie oraz jadę wzdłuż dwóch okolicznych stawów.

W Centrum wizyta w sklepie, męczący podjazd pod ul. Działkową, z kostki i dalej przez pola.

Największy podjazd i jestem na około 345 metrze.
Chwilami pieszy i jakiś rowerowy biegnie razem. Jest sporo podobnych miejsc, na szlakach rowerowych.

Teraz około 2 km przez pola.

Znowu gubię szlak. Nie mam siły już zawracać. Wiem że jadę w dobrym kierunku i natrafię na szlak przy wyrobisku.
Kolejnym ciekawym miejscem jest nietypowy tunel dla rowerzystów jeszcze w Jaworznie, na około 72 kilometrze.

Widok od tyłu.

Teraz wzdłuż rzeki Białej Przemszy.

W końcu droga, jestem w Sosnowcu. Na granicy miasta, przy tamie, ciekawy most.

Przedzieram się przez stację PKP Sosnowiec Maczki. Kładka nieczynna, więc po torach.
Kolejny fragment leśny i po dłuższej chwili kolejna przeszkoda, w postaci licznych torów pokonana.

Szlak dalej prowadzi przez Balaton.

A następnie przez Park Leśna w Kazimierzu Górniczym, ponoć jeden z piękniejszych parków? na Zagłębiu.
Moją uwagę zwracają Muchomorki.

Nareszcie docieram do Dąbrowy. Jadę przez Park Zielona. W okolicy na rzece Czarnej Przemszy nie ma drogi, na szczęście jest stosowna tymczasowa kładka dla pieszych.


Wypijam 3 litry wody i kubusia, jem dwa snikersy. Jak się okazuje i tak za mało.

A co się udało. Otóż właśnie dziś przemierzyłem ostatni brakujący fragment pieszego szlaku 25-lecia PTTK. Cały szlak ma 115 km, ale ja, by go w całości przejechać, potrzebowałem 7miu wycieczek i aż 515 km.
A oto trzy najbardziej znaczące wycieczki:
6.06.2009 odcinek WPKiW do Góry Św Doroty.
5.07.2009 szlak w okolicach Parku Zielona i Pogorii.
7.07.2009 odcinek od WPKiW, przez lasy W Rudzie Śląskiej i Katowicach.
Ł3:281,2 km. [2531,6]
Dane wycieczki: 121.00 km (43.10 km teren), czas: 07:24 h, avg:16.35 km/h, prędkość maks: 50.10 km/h
Temperatura:27.0 HR max:173 ( 88%) HR avg:141 ( 72%) Kalorie: 4858 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(10)

Pieszym zielonym, miał byc Ogrodzieniec. Siewierz, Łazy. Komary atakują.

Sobota, 29 maja 2010 | dodano: 30.05.2010Kategoria Pieszym szlakiem, Ślad GPS, 100-150 km
Temp start 17, powrót 13.5 stopni.
Na sobotę sporo typów: Pszczyna, Lubliniec, Podzamcze; czy nawet dalsze Goczałkowice lub Rybnik. Ostatecznie, nie chciałem jechać za daleko w nie znaną okolicę, gdyż bałem się nieprzejezdnych lasów i lokalnych podtopień.

Tak czy inaczej postanowiłem dziś, poznać kolejny fragment, pieszego zielonego Szlaku Tysiąclecia.
Ten szlak poznaję wyjątkowo długo, gdyż nie sposób go przejechać za jednym podejściem. By poznać do tej pory, około 70 km szlaku, musiałem wykręcić, razem z powrotami do domu, jakieś 405 km i odbyć 7 wycieczek, niektóre fragmenty pokonując pieszo.

Postanawiam jechać przez Bobrowniki. Możemy zobaczyć jak prezentuje się, nazwijmy to, kościół nowoczesny, w porównaniu z kościołem z XVII wieku.

Bobrowniki ze względu na męczącą górkę, często omijałem, dalsza droga stąd, na Rogoźnik, także bywa ruchliwa. Dalej obok budowanej autostrady A1. Uf, na szczęście ciężarówek nie ma wiele, a ja dostrzegam już pierwsze efekty budowy.

Dalej kolejny podjazd, jestem zaskoczony jak szybko jestem w Twardowicach.
Po 18tu km jestem w miejscu, gdzie przerwałem w tamtym roku, zwiedzanie Szlaku Tysiąclecia. Rozpoczynamy przygodę. W tle dostrzegam, coś interesuję, odbijam w bok by sprawdzić, co tam jest.

Dalej 600 metrów pieszej wędrówki w górę. Trawa ponad piasty, a ja po 200 metrach czuję nogi :)
Ale na szczycie, widać już zalew Przeczycko-Siewierski i drogę S1.
Po drodze na szlaku odkrywam, stawy hodowlane karpia, oraz pole biwakowe wzdłuż zbiornika.

Na 35 km źle wskakuje mi bieg i zrywam spinkę, na szczęście mam zapasową. Na 37 km kolejny problem. Jestem przy drodze S1, muszę przejechać poboczem jakieś 650 metrów, by na zawrotce, przejść na druga stronę drogi. Tymczasem jest tam remont i nie ma nawet pobocza. Spaceruję ten kawałek, pomiędzy rozkopanym na 2 metry pasem a ruchliwą drogą :(
Szlak na chwile się urywa, a w okolicy budowana jest obwodnica Siewierza. Robię mały przyjemny objazd i kontynuuję zwiedzanie szlaku.

Szybko docieram do rynku w Siewierzu.

Bramy kościoła Św. Macieja.

Zaraz obok jest Zamek w Siewierzu. Jako, że jest otwarty postanawiam tam zajrzeć. Wstęp wolny, rower pilnuje Pani sprzedająca pocztówki na zamku. Ja zwiedzam wieżę widokową i ciemne lochy.

Zaczyna się leśny etap wycieczki. Dukty trochę mokre. Z czasem niestety piaszczyste. Mam na tyle oponę typowo asfaltową, niestety jazda jest męcząca. Mogę jechać maksymalnie 9-13 km/h, na najlżejszym przełożeniu. Wzdłuż całej drogi, niedawno odbywała się ścinka, unosi się piękny zapach drewna.
Na 52 km jest to, o co się martwiłem. Przejazd utrudnia rozlewisko wodne. Zawracam. Nie widać niestety żadnej możliwości objazdu, a inna ścieżka także prowadzi mnie do nikąd.

Komary dziś, to była masakra.
Powoli dochodzi do mnie, że będę się musiał pogodzić, iż nie dojadę dziś do Podzamcza. W międzyczasie zerkam na GPSa.

Jadę pod koszary i w miejsce opuszczonej bazy rakietowej. Spodziewałem się czegoś więcej :)

Na 68 km przerwa, na 2 jogurty i jabłko. Kieruję się na Łazy. Szlak biegnie kładką nad torami, ku mojemu zaskoczeniu, na kładkę można wjechać, więc nie muszę pokonywać schodków.
Jest późno, czas wracać. Spodobała mi się droga wzdłuż torów, która przypomina mi ul. Kolejową w Tarnowskich Górach.
Na 75km ubieram rękawki i nogawki oraz robię poniższy filmik.
Jadę sobie beztrosko przed siebie i dopiero w Zawierciu dochodzi do mnie, że zamiast wracać pojechałem w złym kierunku. Analizuję mapę, najlepiej będzie wracać drogą 796 na Dąbrowę G.
Na szosie rower jest w swoim żywiole, jadę ciągle ponad 30 km/h, a nie męczę się 10ką po lesie.
Na 103 km jestem już nad Pogorią IV, wcinam kolejne jabłko.
W domu jestem o 22:30.
Ł3:194 km. [1670,4]
Dane wycieczki: 135.70 km (33.20 km teren), czas: 06:53 h, avg:19.71 km/h, prędkość maks: 46.40 km/h
Temperatura:17.0 HR max:174 ( 89%) HR avg:141 ( 72%) Kalorie: 5707 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(13)

Czerwonym szlakim Bohat. Wieży Spadochronowej, Park Kościuszki

Piątek, 28 sierpnia 2009 | dodano: 28.08.2009Kategoria WPKiW, Pieszym szlakiem
Time:11:38
Cadence avg:63

Udałem się przez Łagiewniki, Chorzów Batory, ul. Gościnną i Owsianą pod Straganiec, skąd wracałem czerwonym szlakiem Bohaterów Wieży Spadochronowej do Centrum Katowic.

Do Parku Zadole docieramy bardzo fajnymi wąskimi leśnymi dróżkami, potem, trochę ulic i Park Kościuszki.
Wracałem przez Sokolską, obok Silesia City i przez WPKiW.
Dane wycieczki: 49.02 km (6.50 km teren), czas: 02:24 h, avg:20.43 km/h, prędkość maks: 41.80 km/h
Temperatura:27.0 HR max:177 ( 90%) HR avg:143 ( 73%) Kalorie: 2431 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(1)

Pieszo-rowerowo do Tychów, szlakiem Żwakowskim

Wtorek, 25 sierpnia 2009 | dodano: 25.08.2009Kategoria WPKiW, 70-100 km, Pieszym szlakiem
Time:11:10
Cadence avg:62

Na dziś zaplanowałem dotarcie do końca Szlaku Żwakowskiego.

Udałem się, przez Świętochłowice i Rudę Śl. na ulicę Bałtycką w K-cach. (do tego miejsca poznałem już szlak wcześniej).

Zanim dotarłem pod Straganiec, dłuższą chwilę szukałem dokładnego przebiegu szlaku.
Na trasie szlaku zatrzymałem się przy 3ch pomnikach, gdzie hitlerowcy zamordowali kolejno 16tu, 30tu oraz 38iu bezimiennych bohaterów Polaków.

Na pograniczu Mikołowa z Katowicami, szlak przebiega wąskimi ścieżkami, zwłaszcza 600 metrów (wzdłuż drogi 81), gdzie nie dało się jechać.

Na szczęście dalej jest przyjemniej, choć i tak gruntowe drogi, albo z kamyczkami, albo z kałużami, co przy moich oponach oraz upale w słońcu, było trochę męczące.

Same Tychy niestety także przywitały mnie remontami kanalizacji, i trzeba było omijać korek, i można było zapomnieć o ładnym asfalcie. Następnie dużo przyjemniejsze Lasy Kobiórskie.
Ostatecznie szlak urwał się zaraz za ulicą Kolejową w dzielnicy Żwaków.
Natomiast prawdziwy koniec szlaku jest w Tychach dzielnicy Paprociany, no cóż kiedyś będę musiał się tam jeszcze wybrać np nad jezioro.

Wracałem lasami, wzdłuż szlaku żółtego, niebieskiego i czarnego oraz przez Bocheńskiego i WPKiW.
Dane wycieczki: 92.30 km (43.00 km teren), czas: 05:18 h, avg:17.42 km/h, prędkość maks: 50.50 km/h
Temperatura:26.0 HR max:179 ( 91%) HR avg:149 ( 76%) Kalorie: 4314 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Chorzów, Ruda Śl. - Żółtym szlakiem im. A. Czarnynogi

Piątek, 21 sierpnia 2009 | dodano: 21.08.2009Kategoria Pieszym szlakiem
Szlak im. Augusta Czarnynogi Dane wycieczki: 46.00 km (12.00 km teren), czas: 02:13 h, avg:20.75 km/h, prędkość maks: 45.20 km/h
Temperatura:27.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Piotrowice, Panewniki: czarnym szlakiem Żwakowskim nad "Czarny Staw"

Środa, 19 sierpnia 2009 | dodano: 19.08.2009Kategoria WPKiW, Pieszym szlakiem
Time:12:07
Cadence avg:62

Szlak Żwakowski
W założeniu było przejechać większy odcinek, ale jakoś mi się dziś nie chciało.
Dane wycieczki: 57.20 km (9.50 km teren), czas: 02:55 h, avg:19.61 km/h, prędkość maks: 44.80 km/h
Temperatura:24.0 HR max:174 ( 89%) HR avg:134 ( 68%) Kalorie: 2709 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Niebieskim szlakiem, przez Mysłowice, Lędziny nad Zbiornik Imieliński

Piątek, 7 sierpnia 2009 | dodano: 08.08.2009Kategoria WPKiW, 70-100 km, Pieszym szlakiem
Time:18:27
Cadence avg:68

Dziś padło na kolejny, tym razem, Szlak Hołdunowski

Nie przejechałem ostatnich około 2ch km szlaku, gdyż nad zalewem było już totalnie ciemno, a szlak wchodził w lasek bez wyraźnej ścieżki.

W drodze powrotnej na skrzyżowaniu z ul. Kopalnianą chwilkę się zastanawiałem jak wracać, by było jak najmniej strasznego lasu.
Ostatecznie przejechałem fragment leśny przy Wesołej Fali, potem ul. Adama i Górniczego Stanu i coś mnie podkusiło, by jeszcze przepedałować 73 pp. Nie wiedziałem, że ta droga ma tak dziurawe pobocze (kilka razy mocno wpadłem w dziury).

Dalej od Francuskiej to już spokojna jazda. Wracałem przez WPKiW oraz Estakadą w Chorzowie na Bytom. Pierwsze poważne strzały łańcucha, kaseta raczej do zmiany, zobaczę następnym razem, ile jeszcze tak pojeżdżę.
Dane wycieczki: 90.30 km (14.00 km teren), czas: 03:54 h, avg:23.15 km/h, prędkość maks: 45.60 km/h
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4101 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Czarnym szlakiem Ochojskim do Lędzin

Środa, 5 sierpnia 2009 | dodano: 05.08.2009Kategoria WPKiW, 70-100 km, Pieszym szlakiem
Time:15:50
Cadence avg:64
Wybrałem się przez WPKiW oraz ul. Bocheńskiego oraz Kolejową, by przejechać kolejny szlak.
Szlak_Ochojski
Bardzo przyjemna wyprawa. Jedynie w końcowym fragmencie (obszar Płone Bagno) szlak jest wybitnie pieszy, jednak można bokiem ominąć ten nie duży odcinek.
W drodze powrotnej, więcej jeszcze pokrążyłem po lasach.
Dane wycieczki: 79.57 km (34.20 km teren), czas: 03:56 h, avg:20.23 km/h, prędkość maks: 45.20 km/h
Temperatura:24.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:139 ( 71%) Kalorie: 4013 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Czerwonym szlakiem do Mysłowic

Niedziela, 2 sierpnia 2009 | dodano: 02.08.2009Kategoria WPKiW, 70-100 km, Pieszym szlakiem
Time:9:40
Cadence avg:62

Postanowiłem dziś przejechać pieszy szlak, który częściowo poznałem 1go oraz 18go lipca 2009.
Szlak_im._Mariana_Kantora-Mirskiego

Jedynie za KWK Mysłowice, na ruchliwej Obrzeżnej Zachodniej nie ma przejazdu przez tą drogę. Musiałem kilkaset metrów śmigać poboczem pod prąd by jakoś przekroczyć tą barierę.

Wracałem kawałek szlakiem zielonym (25-lecia PTTK) do ul. Mysłowickiej.
Byłem wykończony, gdyż w drodze powrotnej było 35 stopni w cieniu.
Dane wycieczki: 85.30 km (22.20 km teren), czas: 04:20 h, avg:19.68 km/h, prędkość maks: 44.30 km/h
Temperatura:35.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:147 ( 75%) Kalorie: 4198 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Bolina Katowice

Piątek, 31 lipca 2009 | dodano: 31.07.2009Kategoria WPKiW, 70-100 km, Pieszym szlakiem
Time:10:42

Tradycyjną drogą udałem się pod staw Janina, dalej częściowo szlakami (ul. Górniczego Stanu, Strumienna) ]pod kompleks parkowo-wodny "Bolina".

Kolejny mały nowo poznany fragment szlaków.
1Raz na szprychach DT Champion i obręczy Mavic a119.
Dane wycieczki: 69.20 km (12.50 km teren), czas: 03:20 h, avg:20.76 km/h, prędkość maks: 48.70 km/h
Temperatura:27.0 HR max:168 ( 86%) HR avg:138 ( 70%) Kalorie: 3292 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)