I I I Click for Katowice, Polska Forecast I I ŚWIETNY FOTOGRAF I
PicasaI PhotoBS I GPSies http://www.opencaching.pl/viewprofile.php?userid=24949
avatar Witaj na blogu rowerowym fredziomf
Powyżej są linki do moich zdjęć i śladów GPS.
    Blog najnowsze
    Blog profil rowerzysty

Michał - Bytom

2012
baton rowerowy bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(60)

Moje rowery

Merida Crossway TFS 800-V 25816 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fredziomf.bikestats.pl

Archiwum

ministat liczniki.org

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:750.40 km (w terenie 99.20 km; 13.22%)
Czas w ruchu:34:05
Średnia prędkość:22.02 km/h
Maksymalna prędkość:54.10 km/h
Suma podjazdów:5333 m
Maks. tętno maksymalne:182 (93 %)
Maks. tętno średnie:158 (81 %)
Suma kalorii:27650 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:68.22 km i 3h 05m
Więcej statystyk

Po lesie + kamieniołom + grill

Sobota, 31 lipca 2010 | dodano: 31.07.2010Kategoria 70-100 km, Ślad GPS
Głodny terenu wyruszam do lasu. Oby tylko nie było za mokro, po ostatnich opadach. Jadę gdzie mnie poniesie, najpierw przez Świerklaniec, potem na lasy w okolicy jez. Chechła.

W pewnym momencie odbijam w kierunku drogi 912. Jadę znanym sobie szerokim duktem leśnym, równolegle do 912ki, a następnie odbijam w kierunku Brynicy.
Nowa dla mnie ścieżka, robi się ciekawie pagórkowata. Odkrywam w lesie wiadukt. Prawdopodobnie dołem szła tędy kiedyś, kolej w kierunku Pyrzowic.

Dalej lasem miałem jechać na Woźniki, ale spodobała mi się napotkana ścieżka. Sprawdzam dokąd prowadzi.

Jestem już blisko znanej sobie czerwonej ścieżki rowerowej.
Trzymam się jednak dobrej drogi żwirowej. Odkrywam słupy energetyczne.

Na GPSie dostrzegam kamieniołom, postanawiam jechać w jego kierunku. Gdy już jestem prawie u celu, ścieżka leśna odbija w bok, jadę w kierunku i docieram, z drugiej strony, do odkrytego dziś leśnego wiaduktu, który jest położony na małym wzniesieniu.

Teraz na kamieniołom.


Trochę się chmurzy, postanawiam powoli wracać.

Wracam, czerwonym rowerowym nad Chechło. Już w Bytomiu, jadę na grilla. Po wszystkim jeszcze rundka przez miasto i do domu.
Jestem trochę brudny, ale potrzebowałem tego włóczenia się po lesie.
Ł1:69 km. [1952.5]
Dane wycieczki: 69.00 km (28.40 km teren), czas: 03:17 h, avg:21.02 km/h, prędkość maks: 45.50 km/h
Temperatura:19.0 HR max:175 ( 89%) HR avg:141 ( 72%) Kalorie: 3080 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(8)

Polno leśna traska: okolice Świerlańca i jez. Chechło-Nakło w doborowym towrzystwie

Wtorek, 27 lipca 2010 | dodano: 28.07.2010Kategoria Ślad GPS
Wycieczka umówiona po ostatniej piątkowej Masie. Na dwa dni przed wyjazdem, wygląda na to, że pogoda może pokrzyżować leśny wypad, nikt jednak nie myśli o rezygnacji, tym bardziej, że jest to jedyny możliwy termin.

Przed samą jazdą przeglądam numeryczną, jest 17 stopni i powinno padać, zakładam błotniki.

Na Rynku w Bytomiu czekają już na mnie Jacek i Robert, goszczący na Śląsku.

Ruszamy w mżawce, kierunek Piekary Śląskie.

Zatrzymujemy się w okolicy Kopca, gdzie robimy poniższe zdjęcie.
Integracja BS #2 (Dynio, Robin, Fredziomf - Kopiec Wyzwolenia) © fredziomf

Chcę zaskoczyć, znającego okolicę Jacka, ciekawym skrótem i odbijamy na 2 km odcinek przez pola i "lasek", zgodnie z pieszym szlakiem czerwonym.
Są tam sporo większe chaszcze niż ostatnio, mam wątpliwości czy to był dobry pomysł, gdyż ledwo da się jechać; ale patrzę za siebie, chłopaki jeszcze jadą, więc kontynuuję.
Jesteśmy w Kozłowej Górze, a Robert złapał gumę. Dalsza droga, przez lasy, ale już przyjemne dukty.

Lasek piekarski i wałami do parku w Świerklańcu. Kolejna sesja foto i dalej, między drzewami, nad jez. Chechło. Cały czas lekko pada, jednak na tyle słabo, że tego nie odczuwam.
Integracja BS #3 (Dynio & Fredziomf - jez. Chechło-Nakło) © fredziomf

W planach urokliwe okolice Miasteczka Śląskiego, jednak postanawiamy skrócić wycieczkę.

Jedziemy lasem, zgodnie z czarnym szlakiem pieszym do Nakła.
W pobliżu Pałacu Donnersmarcków, chwila odpoczynku i fotki.
Integracja BS #1 (Robin & Fredziomf) © fredziomf

Integracja BS # 4 © fredziomf


Chcemy przejechać przez tory kolejowe i przeważnie zamknięty przejazd, otwierany na głośno wypowiedziane zaklęcie: "Proszę otworzyć". To na prawdę działa, a z bliżej nieokreślonym głosem, przeważnie odpowiadającym "Już otwieram", można nawet porozmawiać.

Tuż obok mijamy piece wapienne, czyli wapienniki. Dokładnie jak to działało, można poczytać na wikipedii.

Dalej, chłopaków wywlokłem w pole.
Jedziemy manewrując między Radzionkowem, a Bobrownikami, dzielnicą Tarnowskich Gór. Były już dzisiaj, korzenie, mokra trawa i piasek, tutaj jedziemy po kamieniach.Śmiejemy się, co byłoby dziś lepsze: czy być potrącanym na drodze przez Tira, czy w takim terenie stracić dwa zęby.
Dostrzegamy także dwie sarny.

Dojeżdżamy do DK11 miedzy Tarnowskimi Górami, a Bytomiem. Nie ma już żartów, opady się nasiliły. Chwile potem idą w ruch wszystkie ubrania na deszcz. Powrót na Centrum Bytomia w fontannie spod kół, a pewnie już przemoknięty Robert, dodatkowo pokonuje kilkanaście km, aż do Katowic. Jest 14,5 stopni i odtąd pada ciągle, już półtora dnia.
Ł2:197,4 km. [1761,4]
Dane wycieczki: 45.00 km (16.00 km teren), czas: 02:23 h, avg:18.88 km/h, prędkość maks: 46.50 km/h
Temperatura:16.0 HR max:178 ( 91%) HR avg:146 ( 74%) Kalorie: 2051 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(3)

Zobaczyć Tradytor. Schrony bojowe w okolicach Dąbrówki Wielkiej

Niedziela, 25 lipca 2010 | dodano: 25.07.2010Kategoria Ślad GPS
Najlepszy dowód na to, że ciekawa wycieczka nie musi być daleka. Chłodno, 17 stopni, wiszą ciemne chmury, wyruszam teraz, by zdążyć przed prawdopodobnym wieczornym deszczem.

Ciekawe czy przeciętna osoba wie, co to jest Tradytor? Ja w pierwszym momencie nie wiedziałem, aż nie zerknąłem do wikipedi. Nie jestem mocny w fortyfikacjach, ale skoro za oknem mam Obszar Warowny Śląsk, warto czasem odwiedzić, kilka jeszcze niewidzianych, przez siebie schronów. A na Mapie OWŚ widać, że jest w czym wybierać.

Jadę przez Żabie Doły, by po 5ciu km, być na miejscu.

Zaraz przy głównej drodze, znajdują się Tradytor artyleryjski i Przykoszarowy schron bojowy.


Przemierzając pola, zbliżam się do kolejnych pozycji obronnych.

Chcę zobaczyć koniecznie ten schron pozoracyjny. Jestem na miejscu lub tuż obok, tylko czemu go nie ma / nie widać?

Kilka kroków w bok i jak się okazało, prawie na nim stałem.

Na kolejnym mniejszym obiekcie, odnajduję dziwny współczesny tekst.

W samej Dąbrówce Wlk. za wolność ojczyzny.

Ł2:152,4 km. [1716,4]
Dane wycieczki: 14.40 km (2.70 km teren), czas: 00:46 h, avg:18.78 km/h, prędkość maks: 43.70 km/h
Temperatura:17.5 HR max:151 ( 77%) HR avg:131 ( 67%) Kalorie: 617 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(7)

XIII Bytomska Masa przegoniła burzę + Stolarzowice + Tarnowskie Góry

Piątek, 23 lipca 2010 | dodano: 23.07.2010Kategoria MK, Ślad GPS
Kolejny upalny dzień. Od godz 15:30, ciemne chmury nad miastem. Wiele wskazuje na załamanie pogody. Zabieram kurtkę na deszcz, bo nie wiadomo czego się spodziewać.

Temperatura 27,5 stopni, wyruszam o 17:40 i po kilku minutach jestem na Rynku. Na miejscu wita nas lepsza pogoda z rześkim powietrzem. Ale i Organizator, który zjawia się na bicyklu, takim prawdziwym wynalezionym około 1870 roku. Bicykl z dużym przednim kołem robi furorę, a Roman wkrótce poprowadzi i przejedzie nim cały masowy przejazd.

Mnóstwo znajomych twarzy, liczna ekipa BS. Pierwszy raz na żywo spotykam, gościa specjalnego robina z Krakowa, który obecnie zwiedza Śląsk, a także Bikestatowiczów m.in. DARIUSZ79, Roadrunner1984, pogodynek. Kolejny raz mocna ekipa gliwickiej masy.

Przejazd masy dziś, to około 15,7 km.

Wspaniała atmosfera. Niestety w pewnym momencie kapcia łapie Roadrunner1984, z którym rozważałem wypad po masie. Jeszcze raz straszy deszczem, ale to tylko mżawka na koniec przejazdu.

Po Masie jadę z Goofy601 w kierunku jego domu, a pochłonięty w dyskusji, dojeżdżam aż do Stolarzowic. Sam udaję się jeszcze na Stroszek i do Tarnowskich Gór, by coś zjeść.

Do domu wracam idealnie. Zaczyna padać, gdy otwieram drzwi. Są już tylko 23 stopnie.
Ł2:138 km. [1702]
Dane wycieczki: 54.70 km (1.00 km teren), czas: 03:01 h, avg:18.13 km/h, prędkość maks: 49.60 km/h
Temperatura:26.0 HR max:173 ( 88%) HR avg:125 ( 64%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(7)

Sezon na 5kę!

Środa, 21 lipca 2010 | dodano: 21.07.2010Kategoria WPKiW, 70-100 km
Cel na dziś 75 km. Wyruszam przed 18tą do WPKiW. Jest ciepło, 29 stopni w cieniu. Jedzie się ciężko, może przez temperaturę, może przez wysłużony napęd, albo po prostu tracę formę :)

W parku mam niezłą średnią prawie 26 km/h, ale pod górę wszelakie rowerki mtb mi odjeżdżają. Nadrabiam z górek i na prostych. W efekcie, gdy udaje mi się złapać tych przede mną na prostych, pod górę mi uciekają, po czym znowu ich łapię, i tak w kółko.

Po ok 45 km opuszczam park, wracam. Jest już około 20ej, a temperatura pozwala cieszyć się jazdą. Udaje się jeszcze do Tarnowskich Gór, by zjeść małe co nieco.

Sezon na 5kę, gdyż właśnie wybiło 5000 km w tym sezonie.
24,5 stopni po powrocie. Oglądam mecz i po 11 karnych w dogrywce.
Ł2:83,4 km. [1647,4]
Dane wycieczki: 83.40 km (2.50 km teren), czas: 03:21 h, avg:24.90 km/h, prędkość maks: 47.40 km/h
Temperatura:28.0 HR max:177 ( 90%) HR avg:152 ( 77%) Kalorie: 3821 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(3)

WPKiW z pulsometrem

Niedziela, 18 lipca 2010 | dodano: 18.07.2010Kategoria WPKiW
Temp start 24 stopnie, powrót 19 stopni.
Dawno nie byłem w Parku, dziś prawie 6 pętli. Mokro po wczorajszej burzy.

Dziś jeździłem z pulsometrem. Edge co chwilę mnie alarmował, o "za niskim tętnie". Jedynie pod górki miałem ciekawe tętno. Może za zimno, i za dużo slalomów na prostych.

Ciemne chmury, ale bez opadów. Powrót w mżawce.
Ł3:111,7 km [2250,4]
Dane wycieczki: 52.90 km (1.60 km teren), czas: 02:16 h, avg:23.34 km/h, prędkość maks: 46.70 km/h
Temperatura:23.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:136 ( 69%) Kalorie: 2479 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Mapa Szlaków Rowerowych Katowic i okolic za darmo

Sobota, 17 lipca 2010 | dodano: 17.07.2010Kategoria WPKiW
Udałem się do Centrum Informacji Turystycznej w Katowicach, gdzie Bezpłatnie można otrzymać, mapę wydawnictwa Compass, szlaków rowerowych GOPu.

W drodze powrotnej lody i kółeczko po pętli w WPKiW. Upalnie, 32 stopnie w cieniu, 36 na termometrze na trasie, a 46 stopni w słońcu, dziś zza okna w moim domu.
Ł3:59 km. [2197,5]
Dane wycieczki: 35.40 km (2.90 km teren), czas: 01:36 h, avg:22.12 km/h, prędkość maks: 42.20 km/h
Temperatura:32.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(4)

GKW. Wąskotorówka Bytom - Miasteczko Śląskie. Znowu kursuje!

Piątek, 16 lipca 2010 | dodano: 16.07.2010
Nie ubieram dziś ubrania rowerowego. Stawiam na spokój i relaks.
Jadę ponad 2,5 km i jestem na przystanku GKW Bytom Główny. Wybieram chyba najmniej popularną godzinę odjazdu, czyli 16tą. Razem ze mną, na odjazd oczekuje 15 osób.

Kolejka od niedawna, znowu kursuje na pełnym dystansie 21 km.

Podmyty most (podczas powodzi) w Tarnowskich Górach, wyłączył najpopularniejszy przystanek, nad zalewem Chechło-Nakło i zagroził istnieniu 150-letniej wąskotorówce. Na pomoc przyszło miasto i awaryjnie naprawiło nasyp.

Oto pełna trasa przejazdu wąskotorówką, z Bytomia do Miasteczka Śląskiego.


Bilety 6zł, ulgowy 3zł. Dzieci do lat 4ech i rowery za darmo. Wszelkie info tutaj oraz na oficjalnej stronie.


Przypomina mi się grupowa wycieczka kolejką, z podstawówki.

Rowery można przewozić za darmo, w ostatnim wagonie bagażowym.

Specjalnie nie opisuję atrakcji. Dla osób nie z okolicy, wymienię jedynie, Elektrociepłownię Szombierki, Dolomity Sportową Dolinę i Kopalnię Srebra.

Wg GPSa, kolejka jedzie ze średnią prędkością 19 km/h i cała trasa trwa 1h i 6min + przystanki.

W kilku miejscach, aż się prosi o szlak rowerowy, wzdłuż torów. Ale i dziś można spotkać rowerzystów na trasie kolejki.

Na trasie GKW mijamy sporo lasów. Max speed kolejki wg GPSa to 42,5 km za Dolomitami.

A poniżej najpopularniejszy przystanek, nieopodal jeziora.

Wysiadam w Miasteczku i jadę lasem, rowerem nad jezioro.
Dostaję telefon, że w Bytomiu jest burza. Z rowerku wodnego po Chechle nici. Z uwagi na zbliżającą się burzę, wracam lasami przez Świerklaniec, do domu.
Wśród błysków, ale nie zmokłem.
Ł3:23,5 km. [2162]
Dane wycieczki: 23.50 km (11.50 km teren), czas: 01:07 h, avg:21.04 km/h, prędkość maks: 37.50 km/h
Temperatura:28.0 HR max:166 ( 85%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(6)

Przyjemna pętla. Puszcza Niepołomicka.

Sobota, 10 lipca 2010 | dodano: 14.07.2010Kategoria 70-100 km, Ślad GPS
Wyruszam o godzinie 5:59, mam zamiar zwiedzić Puszczę. Wycieczka planowana na około 80 km i powrót przed południem.
Początkowo 14 stopni. Jadę dobrym asfaltem na Nowe Brzesko, w nogawkach i bluzie, pod słońce [przydają się okulary przeciwsłoneczne]

Wiekszy podjazd w Szpitarach...

I błyskawicznie jestem przy moście na Wiśle. Ruch wahadłowy, sterowany sygnalizacją. Ponad 600 metrowy most pokonuję środeczkiem, mając za sobą kilka aut i rozwijam do 40 km/h.

Odbijam na Groble, asfalt lepszy niż zakładałem. Widać już połacie lasów, to jeszcze nie puszcza, ale widzę już, że będzie fajnie.

Po 23 km jestem w Mikluszowicach i jest Puszcza Niepołomicka. Jest 7:00 i wjeżdżam na Żubrostradę.

Ścieżki asfaltowe, wspaniała budząca się zieleń i śpiewy ptaszków.

A w planie, aż 34 km po Puszczy.

W pewnym momencie na Żubrostradzie, info o ścince drzew, dobrze się składa, bo i tak planowałem odbić w bok. Chciałem zobaczyć hodowlę żubra, jednak na 300 metrów przed nią, widzę tablicę "ostoja zwierzyny - wstęp wzbroniony". Po chwilowym namyśle, jednak sobie odpuszczam, jadę dalej.

Kolejną atrakcją miała być baza wojskowa, w środku puszczy. Jednak jak to wojsko, postawiło groźnie brzmiącą poniższą tablicę. I także sobie odpuszczam, odgłosy ścinki coraz głośniejsze.

Kolejną atrakcją, miała być jazda po Puszczy, po znaczonych ścieżkach rowerowych. Nawrót przed bazą trochę mi przeszkodził, jednak robię mały objazd i wracam do Puszczy od innej strony. Jadę przez Szarów, gdzie znowu jestem na czerwonym rowerowym.

Dopiero tutaj, czyli od 50go km, mam pod kołami pierwszy fragment drogi gruntowej.

Jestem bliżej Niepołomic, jest tutaj bardzo fajnie.

Po szlaku, czerwonym, odbijam na zielony.

Robię małą pętelkę...

A lekkie pagórki potęgują doznania.

Na 58,5 km opuszczam Puszczę Niepołomicką. Czas zwiedzić Niepołomice. Poniżej Sukiennice.

I robiący wrażenie wielkością, rycerz.

Ostatnią atrakcją jest Kopiec Grunwaldzki.

Udała mi się także droga powrotna, gdyż skutecznie ominąłem główne drogi. Zawędrowałem prawie na przedmieścia Krakowa. Jedynie na ul. Drożyskiej praktykowałem ruch lewostronny, z uwagi na rozkopaną w połowie jezdnię.
Poniżej już okolice Tropiszowa.

Od teraz udaję się na Posądzę, gdyż tak jest najlepszy asfalt. Odbijam jeszcze tylko w bok, by ominąć drogę 776. Trochę wzniesień na koniec i jestem w domu. Całe szczęście, bo jest już przed 12tą, i jest upalnie [27 stopni w cieniu]. Poniżej kościół w Proszowicach.

Ł1:210 km. [1883,6]
Dane wycieczki: 92.90 km (14.50 km teren), czas: 04:05 h, avg:22.75 km/h, prędkość maks: 47.70 km/h
Temperatura:25.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 3816 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(8)

Do rodzinki przez Bukowno i Pieskową Skałę.

Piątek, 9 lipca 2010 | dodano: 13.07.2010Kategoria Ślad GPS, 100-150 km
W czwartek wieczorem, postanowiłem, odwiedzam jutro rodzinkę. Szybkie przygotowania, czyszczenie napędu, kompletowanie ubrań itp. W efekcie dłuższy sen i poranny wyjazd się opóźnił. Wyruszam po 10ej. Czeka mnie jazda w największym słońcu i z wypełnionym plecakiem.
Jadę przez Wojkowice, i dalej prosto do Zamku w Będzinie. Najtrudniejsze odcinki [jak rondo], pokonuję szerokim, dobrym chodnikiem.

Od Dąbrowy jadę, jak ostatnio.
Dopiero za Sławkowem, jadę na Bukowno. Odkrywam przez to, nowy dojazd, aż do Olkusza.

Po bokach mijam piękne lasy, jest także Pustynia Starczynowska.

W Bukownie zatrzymuję się, przy tablicy pamiątkowej, dla Żołnierza Polskiego, od mieszkańców tej miejscowości.

Na 55 km jestem na przedmieściach Olkusza. Jestem zafascynowany, bo za mną prawie 10 km przez pachnący las, po świetnym asfalcie, i nawet nie tak ruchliwym.

Dalsza droga identyczna jak Na Majówce, czyli jazda drogą 773. Na trasie kilka podjazdów. Poniżej ten w okolicach Kosmolowa.


Docieram w końcu do Pieskowej Skały.

Gdzie znajduje się popularny zamek.

Ciepło, i byle do Skały, gdyż za tą miejscowością będzie lżej, bo nareszcie z górki.
Poniżej fotka w Iwanowicach, gdzie topił się asfalt. Odpoczywam w cieniu, bo kilkugodzinne przebywanie na słońcu, to nie żarty.


Do celu, już niedaleko. Trzeba było, jedynie okazać dowód osobisty :)

Co ciekawe rowerem unikałem głównych dróg, a i tak wyszło jedyne 7 km więcej, niż autem.
Ł1:117,2 km. [1790,7]
Dane wycieczki: 117.20 km (2.60 km teren), czas: 04:50 h, avg:24.25 km/h, prędkość maks: 51.40 km/h
Temperatura:30.0 HR max:182 ( 93%) HR avg:158 ( 81%) Kalorie: 4950 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(5)