I I I Click for Katowice, Polska Forecast I I ŚWIETNY FOTOGRAF I
PicasaI PhotoBS I GPSies http://www.opencaching.pl/viewprofile.php?userid=24949
avatar Witaj na blogu rowerowym fredziomf
Powyżej są linki do moich zdjęć i śladów GPS.
    Blog najnowsze
    Blog profil rowerzysty

Michał - Bytom

2012
baton rowerowy bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(60)

Moje rowery

Merida Crossway TFS 800-V 25816 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fredziomf.bikestats.pl

Archiwum

ministat liczniki.org

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:661.95 km (w terenie 144.80 km; 21.87%)
Czas w ruchu:33:11
Średnia prędkość:19.95 km/h
Maksymalna prędkość:52.10 km/h
Suma podjazdów:5182 m
Maks. tętno maksymalne:185 (94 %)
Maks. tętno średnie:160 (82 %)
Suma kalorii:28247 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:41.37 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Przy granicy województwa śląskiego; Wieszowa, Wojska, Wielowieś, Potępa, Tworóg

Niedziela, 28 lutego 2010 | dodano: 28.02.2010Kategoria 70-100 km, Ślad GPS
Cadence avg:75
Temp start 10, powrót 8,5 stopni.

Wiosenny weekend, w sobotę rano jednak mocno padało, co mnie zniechęciło, potem gdy było pogodnie, byłem zajęty. Dziś piękny poranek, spodziewany deszcz od około godziny 16:30.
Dłużej pospałem, a na rower wyruszyłem po obiedzie.
Koniecznie chciałem trzymać się asfaltów, by unikać błota. Ubrałem się dosyć ciepło (nogawki i polar na górę), może za bardzo, ale dzięki temu pod koniec nie zmarzłem.

Wyruszyłem główną drogą na Miechowice, w godzinach szczytu nie jest to przyjemne, ale dziś liczyłem na mały niedzielny ruch.
Już w Rokitnicy mijałem rowerową rodzinkę z dzieckiem, kawałek dalej motocyklistów. Każdy korzysta z pogody, na trasie mijałem wielu motocyklistów, rowerzystów, spacerowiczów, a nawet biegacza.

Przed Wieszową, kolarz wpatrzony przed siebie, kawałek dalej pozdrowiłem się z innym rowerzystą.

Przed Zbrosławicami znak, niebezpieczny zjazd i faktycznie rozwinąłem tam ponad 50km/h. Średnia jak na ten moment ponad 26 km/h, bardzo dobrze jak na mnie.
Na dalszej trasie, w kilku miejscach typowo wiejskie zapachy. Wsie i tylko szosa, pola i lasy.
Na trasie przydrożne kapliczki, ale jakoś nie chce mi się dziś robić zdjęć.

Od Wilkowic, spore podmuchy boczne, koła jechały przy krawędzi jezdni, a ja pochylony do środka jezdni, by mnie nie wyrzuciło.
W myślach obliczałem, jeśli dojadę w 4h do domu, powinienem zdążyć przed deszczem.

W miejscowości Wojska, przy małym kościółku, pełno rowerów, pozostawionych przez parafian, będących na mszy. (chyba nie do pomyślenia w większym mieście)

W Wielowsi, tabliczka o trasie rowerowej, może ktoś wie coś więcej o niej?


Ruch był prawie żaden, a gdy przeciąłem drogę 907, właściwie ani jednego autka.
Za miejscowością Czarków, zaczyna się najlepsza część wycieczki. Wjeżdżam w las, piękny, pachnący, zielony. Pierwszy raz w tym roku, widzę zielony las. Kawałek dalej, stacja kolejowa Borowiany, obok której, przejeżdżamy przejazdem przez tory.(zaraz za mną zamknęli szlaban)

Od miejscowości Koty, zaczyna padać deszcz, na szczęście szybko przestaje. I znowu podmuchy, tym razem jazda pod wiatr.

Dalej znany już mi Tworóg.
Istnieje tam krótka ciekawa droga rowerowa, dla dzieci do szkoły. Dokładnie została opisana pod tym linkiem.

Jest to droga jednokierunkowa, a jej połowa przeznaczona tylko dla rowerzystów. Choć ta żółta farba może wprowadzać w błąd.
Cały czas, w dali widzimy las, przez jego 2 km odcinek nie zdążył stopnieć śnieg, ale dało się przejechać.

Od Tarnowskich Gór do Bytomia, łapały mnie prawie wszystkie światła na czerwonym.
Kilometr przed domem się rozpadało, zdążyłem idealnie.
Po powrocie byłem dość zmęczony, w trasie wypiłem 1,5 litra wody z miodem i zjadłem jabłko.
Świetny kabaret
Ł1:312,8 km. [943,7]
Dane wycieczki: 85.50 km (2.20 km teren), czas: 03:30 h, avg:24.43 km/h, prędkość maks: 52.10 km/h
Temperatura:9.5 HR max:174 ( 89%) HR avg:154 ( 78%) Kalorie: 3594 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(7)

Wieczorna rundka Tarnowskie G., N. Chechło, Świerklaniec, Piekary + Bytom bonus

Czwartek, 25 lutego 2010 | dodano: 25.02.2010
Cadence avg:79 (wysoka jak na mnie)

Analogicznie jak 21 lutego tylko wieczorem. Początkowo utrzymywałem kadencję blisko 90, przy ruszaniu na światłach, zorientowałem się, że miejscami jest trochę ślisko i może podświadomie zwolniłem.

Przydała się także pełna moc latarki.
W drodze powrotnej bardzo ładny widok lecącego samolotu na tle księżyca.
W Bytomiu dodatkowa rundka przez Dworzec.

Wymieniłem baterię za 3zeta w czujniku kadencji Garmina, wytrzymała ponad 9 tyś km i 460 godzin czystej jazdy. Bateria w pasku na puls trzyma się dzielnie.
Ł1:227,3 km. [858,2]
Dane wycieczki: 39.45 km (0.30 km teren), czas: 01:51 h, avg:21.32 km/h, prędkość maks: 44.30 km/h
Temperatura:4.6 HR max:174 ( 89%) HR avg:154 ( 78%) Kalorie: 1812 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(8)

Urzędowo-Miastowo z u-lockiem

Czwartek, 25 lutego 2010 | dodano: 25.02.2010
Temperatura, gdy miałem wychodzić wynosiła 6 stopni, po powrocie już 12. Pierwszy raz zamiast spodni z membraną, ubrałem krótkie spodenki i ocieplane nogawki.

Dziś musiałem w kilku miejscach załatwić sprawy papierkowe. Ostatnio sprawdziłem jak u-lock można przymocować do znaku, dziś swój chrzest miały tzw. stojaki rowerowe. (wypróbowałem dokładnie trzy różne stojaki)
Musiałem się chwilę nagłowić jak zostawić rower, ale w końcu znalazłem swój sposób.
U-lock Kryptonite Evolution Mini LS vs stojak rowerowy © fredziomf

Gdy rower stoi na obu kołach bardzo trudno jest go objąć (o ramę, tylni trójkąt i obręcz koła).
U-lock Kryptonite Evolution Mini LS vs stojak rowerowy © fredziomf

Stojące autka, na fotce, muszą płacić opłatę parkingową, rowerkiem parkujemy za darmo :)

I kabaret
Jedyny minus to taki, że kaemów mało, satysfakcji z jazdy niewiele, a rower i tak brudny.
P.S. Ale wtopa, właśnie zobaczyłem na fotce, że nie zaczepiłem rowerka o ramę, wiec rowerek stosunkowo łatwo można było ukraść zostawiając same kółka. Na szczęście na innych stojakach przypiąłem prawidłowo, będę tego pilnował w przyszłości.
Ł1:187,9 km. [818,8]
Dane wycieczki: 7.50 km (0.30 km teren), czas: 00:22 h, avg:20.45 km/h, prędkość maks: 40.50 km/h
Temperatura:10.0 HR max:170 ( 87%) HR avg:150 ( 76%) Kalorie: 443 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(1)

Regulacja i serwis

Poniedziałek, 22 lutego 2010 | dodano: 22.02.2010
Jazda serwisowa, prawdziwa wiosna w powietrzu.
Serwis:Centrowanie koła tył, smarowanie piast [gratis drobne podciągniecie przerzutek i przegląd sterów i smarowanie suportu].

Niestety, łożyska suportu mają luzy, linki i pancerze, amorek, kaseta i bębenek pozostawiają sporo do życzenia.
Ł1:180,4 km. [811,3]
Dane wycieczki: 4.50 km (0.00 km teren), czas: 00:18 h, avg:15.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)

Pętelka: Tarnowskie Góry, Nowe Chechło, Piekary Śl.

Niedziela, 21 lutego 2010 | dodano: 21.02.2010
Wybrałem się, z założenia, na półtoragodzinna pętelkę po szosie. Dużo śniegu już stopniało, mokro, ale nie chlapało bardzo. W powietrzu wiosennie.
Niestety cała przejażdżka, w cieniu problemów z rowerkiem.
Coś stuka, myślałem, że coś z łańcuchem, ale go zdjąłem i dalej stukało. Gorzej, bo nawet gdy nie kręciłem. Mam nadzieje, że piasta całkiem nie padła. Generalnie rower w zimie dostał ostro, i czas na gruntowny serwis.

W Nowym Chechle patrzę o cholerka chyba złapałem gumę, ale okazało się, że to gołoledź, która miejscami utrzymywała się do Piekar.
kabaret
Ł=1:175,9 km. [806,8]
Dane wycieczki: 34.40 km (0.35 km teren), czas: 01:29 h, avg:23.19 km/h, prędkość maks: 46.80 km/h
Temperatura:0.5 HR max:170 ( 87%) HR avg:148 ( 75%) Kalorie: 1480 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(1)

8 Bytomska Masa + ulewna rundka w Radzionkowie

Piątek, 19 lutego 2010 | dodano: 19.02.2010Kategoria MK, Ślad GPS
Roztopy, sporo wody, ale nie przesadnie. Na Rynku stawiam się kilkanaście minut przed 18tą. Małe zaskoczenie, jest Nas trochę mniej niż ostatnio. Są jak zwykle przedstawiciele Gliwickiej Masy Krytycznej.
Wniosek, więcej osób lepiej znosi mrozy i śnieg, niż mokre jezdnie.
Od początku panuje super atmosfera. Startujemy, od chyba, już tradycyjnej rundki wokół Rynku.

Na trasie, chwilami, lekka mżawka lub deszcz, którego nie odczuwam będąc w kasku.
Drogi mokre, kierowcy wyrozumiali. Jakiś dzieciak pozdrawia nas lecącą śnieżynką, ale powinien jeszcze poćwiczyć celność.
Dalej wyjątkowo jedziemy drogą 4 (ul. Wrocławska), a nie przez ścieżkę rowerową w parku, z uwagi na brak takiej możliwości.

Po 9 km Masa (17 rowerzystów) dociera na Rynek i na herbatkę i cukierki w Biurze Promocji Bytomia.
8 Bytomska Masa - Ja i Organizatorzy po herbatce © fredziomf

Nikt się nie śpieszy, z powrotem do domu.

Ja osobiście bonusowo, jadę na rundkę, przez ul. Strzelców Bytomskich, Odrzańską i Dworską. Przed Rojca i w Radzionkowie dopada mnie ulewa.
Lampki (bocialarka i superflash) robią swoje i czuję się bezpiecznie, autka omijają szeroko.
Dalej na ul. Knosały panują egipskie ciemności. Na drogach już nie mokro, to były po prostu rzeki. Dostaję wodą po twarzy, z pod kół i z nieba, aż miło! Dawno już tak nie pływałem, i nie byłem tak, z tego szczerze zadowolony.
Wracam główną drogą na Bytom, już w małych opadach. W domu ciuchy do prania, ale uradowany.

I jest kabaret
Ł=1:141,5 km. [772,4]
Dane wycieczki: 36.10 km (0.30 km teren), czas: 01:50 h, avg:19.69 km/h, prędkość maks: 45.30 km/h
Temperatura:3.8 HR max:170 ( 87%) HR avg:134 ( 68%) Kalorie: 1762 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(3)

Wieczorem do Radzionkowa: mokro, ale wspaniale. Bocialarka po naprawie.

Czwartek, 18 lutego 2010 | dodano: 18.02.2010Kategoria Ślad GPS
Podobnie, powtórka z końca stycznia.
Po 22ej wybrałem się, po mokrych i pustych drogach do Radzionkowa.
Chciałem przede wszystkim przetestować Bocialarkę 2.5, która przyszła po naprawie. [były problemy z przełączaniem trybów świecenia, ale teraz wszystko działa wyśmienicie].

Jechało się super (mimo wody). Prędkość maksymalna z ulicy Odrzańskiej.
Dalej także przez dłuższą chwilę utrzymywałem ponad 30km/h. Ależ ten pęd jest przyjemny [zwłaszcza po dłuższej przerwie]; co to musi być na kolarce.

W drodze powrotnej na ul. Strzelców Bytomskich (wysokość Lukoil'a) mijałem kolizję. Była Policja i Straż. Trochę się zawahałem, czy jechać drogą, czy wjeżdżać w ścieżkę rowerową, która właśnie tam się zaczyna. Ale jednak pojechałem jezdnią, na szczęście nikt się mnie nie czepiał.
Na skrzyżowaniu z ul. Chrzanowskiego, wyprzedziła mnie straż, być może z tej kolizji.

Strasznie fajny skecz.
Ł=1:105,4 km. [736,3]
Dane wycieczki: 22.85 km (0.35 km teren), czas: 00:57 h, avg:24.05 km/h, prędkość maks: 47.20 km/h
Temperatura:1.2 HR max:168 ( 86%) HR avg:155 ( 79%) Kalorie: 1116 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(4)

Tour de Dąbrowa G. (dawna Huta Katowice) + masakra na własne życzenie

Wtorek, 16 lutego 2010 | dodano: 16.02.2010Kategoria 70-100 km, Ślad GPS
Temp start +1, powrót -4 stopnie.
Przez Dąbrowę Górniczą przejeżdżałem dziesiątki razy drogą 94, jadąc w kierunku Krakowa, ale tak na prawdę, nie znam tego miasta za bardzo. Dzisiaj postanowiłem to trochę nadrobić. Za cel obrałem sobie przejechanie wokół tego miasta, tak by podjechać jak najbliżej dawnej Huty Katowice. Na pierwszy rzut oka, przejazd przez to miasto nie jest najłatwiejszy, gdyż krzyżuje się tam kilka głównych dróg, i boczna w końcu dojedzie do jakieś krajówki.


Jechało się dobrze, pogoda na plus, kierowcy na plus, tylko trochę za mokro.
Pierwszym przystankiem była Elektrownia Łagisza, od strony, od której jej jeszcze nie widziałem.

Zaraz za nią przejazd kolejowy i czekanie na otwarcie szlabanu. Piękny widok, w tle Elektrownia, zachód słońca i jadąca lokomotywa.
Dalej znana mi Zielona, i w mieście kolejny przejazd kolejowy i znowu czekanie, aż pociąg przejedzie. No tak, w Dąbrowie jest trochę tych torów.
Następnie wahałem się: czy jechać pod tzw Pomnik Jimiego Hendrix'a, ale widząc wcześniej artykuł Kliknij Tutaj uznałem, że ta wiedza jest wystarczająca, i trzeba jechać dalej, bo robi się ciemno.

Dalej wybrałem drogę równoległą do drogi 94, bardzo ucieszyłem się widząc Real zza ekranu wyciszającego, tyle razy widziałem go z drugiej strony, a tym razem był to dla mnie nowy widok.
Dobry wynik miałem także w porównaniu z autobusem nr 84, którego dogoniłem ostatecznie przed ul. Torową.
Dalej obok terenu huty, ale bez specjalnych widoków, bo było widać tylko ogrodzenie. Ale w końcu dojechałem.


2 km na Rozdzieńskiego były nieprzyjemne, było już ciemno, a Sigma nie oświetlała wystarczająco mocno, tiry na szczęście omijały mnie dużym łukiem.

Kolejnym ważnym etapem, był przejazd obok jez. Pogoria IV. Latem można je całe objechać [a co najmniej połowę, po fajnej asfaltowej ścieżce rowerowej].
Dziś musiałem pokonać niewielki, nie znany mi fragment, a dokładnie drogę do śluzy.
Na mapie w GPSie ładnie to wyglądało, 370 metrów drogi gruntowej i jakieś 1.7 km asfaltowej ścieżki do śluzy.
Niestety było tam mocno zasypane śniegiem i strasznie. Śnieg nie odróżniał się od jeziora, a z planowanych nieprzejezdnych 300 metrów, zrobił się 2 km odcinek, który musiałem pokonać pieszo. A wszystko po to, by dojść do miejscowości Preczów. Masakra, nie chciałem w połowie rezygnować, więc się trzymałem tej śnieżnej opcji.
I Fotka na śluzę.

Zaraz za śluzą dało się jechać, ale po wszystkim rower odmówił posłuszeństwa, przerzutki nie działały, hamulce także, a na linkach było 1 cm lodu. Jakoś rower doprowadziłem do względnego porządku i zacząłem wracać znaną już sobie drogą.

Najlepsze było to, że przed wyjściem w domu, skończyła się woda mineralna, zabrałem więc mleko i jabłko. Mleko nawet mi smakowało, a jabłko zjadłem w Rogoźniku.
Razem z wcześniejszym wpisem, zrobiłem dziś prawie 94km.
I kaberet dla Dynio
Ł=1:82.6 km. [713,5]
Dane wycieczki: 82.65 km (5.40 km teren), czas: 04:02 h, avg:20.49 km/h, prędkość maks: 43.30 km/h
Temperatura:-2.5 HR max:177 ( 90%) HR avg:149 ( 76%) Kalorie: 3251 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(10)

Na mieście, z u-lockiem

Wtorek, 16 lutego 2010 | dodano: 16.02.2010
Kilka spraw na mieście, gdyby nie potoki przy krawędzi jezdni i małe dziury, było by super. Trochę stresowo w ruchu ulicznym.
Pierwszy raz miałem możliwość wykorzystania nowego U-locka Kryptonite Evolution Mini LS.

Jego długość starcza by objąć: ramę (o tylni trójkąt), koło przez obręcz i jeszcze przednie koło przez obręcz, i zaczepić się, o słup od znaku.
W przyszłości chyba trzeba będzie zostawiając rower, używać drugie skromne zapięcie, by objąć siodełko.
Dane wycieczki: 11.00 km (0.50 km teren), czas: 00:31 h, avg:21.29 km/h, prędkość maks: 40.60 km/h
Temperatura:-0.5 HR max:173 ( 88%) HR avg:156 ( 80%) Kalorie: 575 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(2)

Po śniegu w WPKiW (Filmik)

Niedziela, 14 lutego 2010 | dodano: 14.02.2010Kategoria WPKiW
Cadence avg:66
Temp start -3, powrót -4 stopni.

Spodziewałem się nie najlepszych warunków w parku, ale nie było aż tak źle. O dziwo dojazd do parku był bardziej uciążliwy. Oblodzony dojazd do Żabich Dołów, i dość wysoki śnieg. Dalsze drogi asfaltowe, nie miały nic z asfaltem wspólnego, na szczęście jakoś przebiłem się środkiem drogi.

W parku trzęsawka i piesi na plus. Po pierwszej pętli zorientowałem się, że w przeciwną stronę będzie łatwiej, bo jest mały pas lepszego śniegu, i tak zacząłem jeździć.
Wypychałem także wieksze autko, bo nie umiał biedny wyjechać z zasypanego postoju.

Po bodajże 20km, odpaliłem swoją Sigmę Cubelight II (na szczęście trzymała się dzielnie kierownicy) i z zawrotną prędkością zacząłem zjeżdżać od "Bażanta" w dół.
Przedni błotnik tego nie wytrzymał i się odczepił od amortyzatora. No cóż, jakieś 10 minut straciłem na dokładne jego przymocowanie.

Powoli chciałem wracać, ale zrobiłem jeszcze 2 pętle.
Na ostatnim okrążeniu trochę się pobawiłem aparatem, i kierując jedną ręką, a drugą trzymając aparat, zrobiłem tak mały filmik.
Kliknij TUTAJ by obejrzeć FILMIK
Mam wrażenie, że lampa mocniej świeci niż na filmiku, choć nie spodziewałem, że nagrają się tak mocne wertepy. Odkryłem świecący róg, w swoim rowerze :)

Po powrocie, czułem jednak, te wszystkie wstrząsy, w rękach.
Ł=3:295,6 km. [917,7]
Dane wycieczki: 46.40 km (42.30 km teren), czas: 03:11 h, avg:14.58 km/h, prędkość maks: 34.20 km/h
Temperatura:-3.5 HR max:174 ( 89%) HR avg:151 ( 77%) Kalorie: 1855 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(0)