I I I Click for Katowice, Polska Forecast I I ŚWIETNY FOTOGRAF I
PicasaI PhotoBS I GPSies http://www.opencaching.pl/viewprofile.php?userid=24949
avatar Witaj na blogu rowerowym fredziomf
Powyżej są linki do moich zdjęć i śladów GPS.
    Blog najnowsze
    Blog profil rowerzysty

Michał - Bytom

2012
baton rowerowy bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(60)

Moje rowery

Merida Crossway TFS 800-V 25816 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fredziomf.bikestats.pl

Archiwum

ministat liczniki.org

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2010

Dystans całkowity:244.32 km (w terenie 78.30 km; 32.05%)
Czas w ruchu:16:04
Średnia prędkość:15.21 km/h
Maksymalna prędkość:48.24 km/h
Suma podjazdów:1448 m
Maks. tętno maksymalne:182 (93 %)
Maks. tętno średnie:163 (83 %)
Suma kalorii:1066 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:34.90 km i 2h 17m
Więcej statystyk

Mój Sezon 2010 w pigułce.

Piątek, 31 grudnia 2010 | dodano: 02.01.2011
Przepraszam za przydługawy opis, podsumowanie ma służyć Wam oraz mojej osobie.

- Mój drugi pełny sezon, pierwszy tak dokładnie sfotografowany.
- Sezon bezpieczny. Jedna niegroźna wywrotka na lodzie, to nic w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy to zimą miałem: A) wywrotkę na krzywym torowisku B) szczęśliwie nie zostałem najechany, gdy w jednym miejscu mijali się: ja oraz dwie ciężarówki, jadące w przeciwnych kierunkach C) pierwszą w życiu kolizję z autem

W 2009 roku miałem: 171 rowerowych dni (185 wycieczek), spędziłem na nim 385 godzin i 51 minut.
W 2010 roku było to: 139 dni (147 wycieczek) oraz 378 godzin i 11 minut. Średnio na wycieczkę było więcej kilometrów, co pozwoliło przejechać, nie mniej km w sezonie, niż rok wcześniej.

Z sezonu 2010, zapamiętam następujące wycieczki:

Styczeń

*04.01. 87km. Po lesie w śniegu. Ponad 5:30h na powietrzu, przy -4ech.


Luty

*16.02. 94km tego dnia. Poniżej zera i mokro. Zwiedzam Hutę K-ce i mam niezapomniany powrót.


Marzec
Najwięcej kaemów, wyjeździłem 1000 km, robiąc trzy setki.

*01.03. Pierwsza świadoma jazda z VP.

*09.03. Gdy teraz o tym pomyślę.. Przy -5 stopniach, spędziłem 8:30 godziny na powietrzu. Nie znając warunków na drodze, przejechałem 149km (w tym momencie rekordowy dystans) i zdobyłem Górę Św. Anny.


*18.03. Do Sławkowa i czarnym szlakiem rowerowym na Dąbrowę G. Pierwszy raz miałem tak ubłocony rower.


*20.03. Z grupą z BS przez Toszek i Pławniowice.


Kwiecień
W tym miesiącu, jeździłem z uszkodzonym tylnym kołem. [A mimo to były dwie duże wycieczki]

*04.04. Z okazji świąt, na Jasną Górę.

*25.04. 129km. Przez lasy i dookoła J.Porajskiego.


*30.04. Pierwsza wycieczka, zakończona o 2:00h w nocy.

Maj

*01.05. Majówka 1


*03.05. Majówka 2

*09.05. 121 kilometrowa wycieczka do Kokotka, w tym aż 41km po lesie.

*23.05. 102km nad pięć jezior.


*29.05. 136km Siewierz i Łazy, jadąc [i chodząc] za szlakiem pieszym.


Czerwiec

*06.06. 1szy raz na Jurę. Poprawa max dystansu do 162km.


*19.06. Przejechałem 145km, żeby zrobić zakupy :)

*26.06. Chyba najciekawsza wycieczka. Drugi raz na Jurze, zwiedzanie zamków. 180km - mój najlepszy dystans.


Lipiec

*04.07. Jura po raz trzeci. 162km do Podzamcza.


*09.07. Powtórka z Majówki, przez Bukowno.


*10.07. Puszcza Niepołomicka.


*16.07. Wąskotorówką, powrót lasem.


*27.07. grupą z BS, nad J.Chechło-Nakło.


Sierpień

*01.08. 91km z czego, aż 54km po lesie.


*14.08. Racławice, Rowerowym Szlakiem Kościuszkowskim.


*22.08. 121km Mysłowice i Jaworzno, jadąc [i chodząc] za szlakiem pieszym. 43km terenu.


*30.08. Pierwszy mój wschód. Wyruszałem rano o 4:35h.


Wrzesień

*12.09. 1sza jazda z sakwami.

*17.09. 84km do Miasteczka Śl. i aż 61km po lesie - mój rekord terenu.


*19.09. Odkrycie podziemi tarnogórskich.


Październik

*02.10. 167km i Św. Anna po raz drugi. Powrót przez ponad 60km w ciemnościach.


*12.10. 163km. Jura po raz czwarty, tym razem jesienią. Początkowe 30km we mgle, 45,5km w terenie. Wycieczka przejechana z padniętym suportem, dlatego wyszło, aż 13 godzin na powietrzu!


*23.10. 116km - rozpoznanie szlaków w Dolinie Małej Panwi.


*25.10. Jemielnica, Toszek. Start o 5:20 rano i nieudany atak na poprawę 179km.


Listopad

* Trzy, cztery wycieczki po ponad 60km każda. Wszystkie po lesie, w Listopadzie!


Grudzień

*06.12. 73,5km. Parada Mikołajów w Tychach.
Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(11)

Piekary Śl. i Świerklaniec. Po śniegu i lodzie.

Piątek, 31 grudnia 2010 | dodano: 31.12.2010Kategoria Ślad GPS
Warunki dziś dalekie od ideału. Rano w radiu, usłyszałem o śmiertelnym wypadku w swoim mieście.
Przez śliskie drogi i to zdarzenie, postanowiłem, unikając dróg dojechać do lasu.

Najpierw jazda chodnikiem, wzdłuż obwodnicy. Śniegu niby niewiele, jednak nie jechało się łatwo.

Od Kauflandu dalej drogą, dobrze że pod górę, bo na warstwie lodu, hamowanie mocno wydłużone. Za JPII wskakuję na śnieżną ścieżkę rowerową.
Od dawna zerkałem w kierunku poniższego graffiti.

Kieruję się na Park Leśny, tylko -4,5 stopni, ale wiatr i marznący śnieg potęgują wrażenie zimna.

Przed wjazdem do Parku Leśnego, coś mi nie pasuję. Patrzę na tą bramę, zastawiającą dalszy przejazd na wprost.

Nareszcie trochę lasu. Kolory biały i zielony, to udana kompozycja.

Czas teraz na zbiornik Kozłowa Góra. Zima powoduje, że znana do znudzenia droga, tym razem się nie nudzi.

Powoli, około 10km/h, ale do przodu.
Objeżdżam park w Świerklańcu.

To dopiero kilkanaście km, ale już czas na picie z termosu, i na kominiarkę.
Przekraczam DK78, ale po chwili rezygnuję z dalszej jazdy po lesie, bo zbyt ciężko.
Przez połowę drogi, wracam identycznie. Przez Piekary wracam chodnikami. Trochę dopadło śniegu, co wydłuża powrót. -6 stopni po powrocie.
Kadencja: avg 67,1, max 110,6.
Ł2:65,6 km [2165,6]
Dane wycieczki: 32.40 km (30.30 km teren), czas: 02:36 h, avg:12.46 km/h, prędkość maks: 29.61 km/h
Temperatura:-4.8 HR max:176 ( 90%) HR avg:144 ( 73%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(2)

Zimowa jazda do WPKiW (rozbudowa Stadionu Śląskiego)

Czwartek, 30 grudnia 2010 | dodano: 30.12.2010Kategoria WPKiW
Na starcie temp -7, ale w słońcu cieplej. Jadę normalnie w czapeczce pod kask. Lubię taką zimę, jak dziś. Ubite ścieżki pozwalają na przejazd przez Żabie Doły. Zatrzymuję się tu chwilę, by popatrzeć na wędkarzy.

Tam gdzie ślisko, opona z kolcami daje radę.
I już w Parku, tu to się jeździ.

Robię rundkę po pętli rowerowej.

Wszystko fajnie, gdyby nie spory ruch aut w WPKiW, które powoli tworzą koleiny, na tym fajnym śniegu.

Pewien kierowca, przyczepił sanki i robił dziecku kulig, inny niepełnosprawny jeździł i robił zdjęcia.

Teraz czas na rundę wokół Stadionu.



Temp spadła do -8, za dużo tych zdjęć, trzeba jechać, bo za dużo stania i zimno. Zakładam dodatkowo kominiarkę.

Ogólnie oto zdjęcie z czerwca tego roku. Poniżej to miejsce dziś.

Jazda po śniegu, to była dziś przyjemność. Mimo że temperatura spadła do -9.5 stopni, mi było coraz cieplej.
Ł2:33.2 km [2133.2]
Dane wycieczki: 33.25 km (29.50 km teren), czas: 02:13 h, avg:15.00 km/h, prędkość maks: 36.34 km/h
Temperatura:-8.5 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(12)

Święta

Piątek, 24 grudnia 2010 | dodano: 24.12.2010
Życzę wszystkim 340 rowerów, ale w innej postaci, niż na poniższych zdjęciach. Najlepiej takich na kółkach.

Zdjęcia pochodzą ze strony Pierwszy na świecie rowerowy obelisk

Przedstawiają blisko 20 metrowy obelisk z Santa Rosa w Kaliforni, który został wykonany z 340 rowerów.
Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(7)

Krótko, treningowo.

Środa, 22 grudnia 2010 | dodano: 22.12.2010
max kadencja 121 obr

Na wysokości Obwodnicy Północnej miasta, powoli rośnie infrastruktura autostrady A1.
Zmiany w krajobrazie w Bytomiu. © fredziomf


Ł1:75,5 km [2728]
Dane wycieczki: 16.80 km (0.00 km teren), czas: 00:46 h, avg:21.91 km/h, prędkość maks: 48.24 km/h
Temperatura:1.9 HR max:180 ( 92%) HR avg:163 ( 83%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(1)

Brudny prysznic. Porównanie 62s z Edge 705.

Poniedziałek, 20 grudnia 2010 | dodano: 20.12.2010
Odwilż na głównych drogach. Delektuję się w solnej i wodnej kąpieli, gdyż cokolwiek co jeździ, zostawia za sobą brudny prysznic.
Postanawiam przejechać treningową 58km pętlę, w celach porównawczych. Jest to jedna z ostatnich jazd z Edge 705, pragnę porównać zapis z nowym 62s.

[jeśli chce Ci się przejrzeć szczegóły, kliknij w "zobacz w metryczne"]

Moje refleksje na temat 62s na rower można przeczytać Tutaj.

Na kierownicy, dziś debiutuje także, mój nowy licznik Sigmy, z pomiarem temperatury.

Tydzień kurowałem się w domu, po m.in. mocnym przeziębieniu. Dzisiejsza jazda nie była zalecana.

Jazda dosyć bezproblemowa do Świerklańca. Stamtąd do Nowego Chechła po zaśnieżonej drodze.
Przypadkowa fotka na ul. Grzybowej w Tarnowskich Górach.
fredziomf bike vs ul. Grzybowa © fredziomf


Nie wiem po co pchałem się przez Miedary, bo droga fatalnie zaśnieżona. Ale dzięki temu wypatrzyłem intrygujące miejsce.
Przy drodze w Miedarach © fredziomf

Sam sprawdź, czy działa tam dzwonek :)

Trochę zmokłem, ubrania będę teraz dwa dni prał :(
Ł1:58 km [2711]
Dane wycieczki: 58.07 km (0.00 km teren), czas: 02:53 h, avg:20.14 km/h, prędkość maks: 41.71 km/h
Temperatura:2.0 HR max:182 ( 93%) HR avg:161 ( 82%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(5)

Bytom-Tychy-Bytom + Parada Mikołajów na Rowerach 2010.

Poniedziałek, 6 grudnia 2010 | dodano: 06.12.2010Kategoria 70-100 km, MK, Ślad GPS
Kiedy wczoraj przed spaniem oglądałem pogodę, wiele wskazywało na to, że tą imprezę będę musiał odpuścić. Wszystko przez zapowiadany marznący deszcz i mgły.
Dziś jednak, już rano postanowiłem, jadę choćby nie wiem co (w końcu mam z przodu oponę z kolcami).

Wyruszam około 13:40, temperatura stopień powyżej zera, dosyć mokro. Do Tychów mam około 31 km. Na miejscu muszę być na 16tą.


Poniżej najgorszy, ponad 3 km fragment. Nomen omen ulica zwie się Gościnna.


Jest to moja pierwsza jazda, gdzie nawiguje mnie Garmin 62s. Poniżej super funkcja tego urządzenia. Wykres wysokości jest rysowany dwoma kolorami. Część zielona powstała z przejechanej już drogi, część niebieska to symulacja wzniesień, drogi przed nami. Wykres jest dynamiczny, czyli niebieski wykres wysokości jest zawsze aktualny. Fajnie widać, w którym miejscu podjazdu czy zjazdu się znajdujemy.


I już w Tychach.


Kawałek dalej ciekawy trabancik.


Jestem przed czasem, zjawiają się pierwsi, inni pomocnicy Mikołaja na rowerach.


Przystrojone rowery to nie rzadkość.


Widziałem także jeden rower poziomy.


Są i służby obstawiające przejazd.


Jest już także Mikołaj w bryczce ciągniętej przez konia oraz samochód z 2-metrową czapą Mikołaja, z którego podczas całej parady, nadawane będą świąteczne melodie.


Zanim uformuje się szyk czekamy kilkadziesiąt minut, zimno.


Około 16:30 parada wyrusza w kierunku Rynku. Trafiamy tam po kwadransie.


Jest tu scena i konkursy dla dzieci. Trwa impreza, tymczasem każdy pomocnik na rowerze, otrzymuje od organizatorów torbę cukierków. Około 17ej rozpoczynamy 12to kilometrową paradę wokół miasta i rozdajemy otrzymane smakołyki.


Padają mi baterie w aparacie, więc najlepsze zdjęcia nie zostały zrobione. Jazda w rytmie świątecznych melodii, to jest to.

Około 18:30 parada powraca na Rynek. Rozdawane są symboliczne upominki dla uczestników parady. Ja osobiście dostaję takowy w kategorii "dla uczestnika, który przyjechał do nas z najdalsza"

Powrót ciężki, jezdnie błyszczące. W domu o 21ej, temp -1 stopni.
Ł3:171,5 km [3557,5]
Dane wycieczki: 73.50 km (7.50 km teren), czas: 04:56 h, avg:14.90 km/h, prędkość maks: 38.40 km/h
Temperatura:0.1 HR max:181 ( 92%) HR avg:146 ( 74%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(5)

W Bytomiu widziano Mikołaja na rowerze!

Niedziela, 5 grudnia 2010 | dodano: 05.12.2010
W Bytomiu widziano Mikołaja. Najpierw został zauważony w okolicy obwodnicy miasta, gdzie musiał pompować swoje tylne koło.
Ponoć na ten koniec świata, trafił dzięki swoim najnowszym przyrządom pomiarowym, na kierownicy.
5.12 Garmin 62s oraz Garmin Edge 705 © fredziomf

W innym miejscu Bytomia, ktoś nawet zrobił zdjęcie świętemu.

A najwięcej grzecznych dzieci, mówiących "patrz Mikołaj" ponoć było w okolicy bytomskiego Rynku.

Chodzą słuchy, iż możliwe, że ten Mikołaj będzie jutro, na Starotyskich Mikołajkach w Tychach.
Ł3:98 km [3484]
Dane wycieczki: 22.50 km (4.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:11.74 km/h, prędkość maks: 32.60 km/h
Temperatura:-6.5 HR max:179 ( 91%) HR avg:158 ( 81%) Kalorie: 1066 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(9)

Przyswajanie nawyków zimowych + zakupy w kominiarce.

Sobota, 4 grudnia 2010 | dodano: 04.12.2010
Najpierw sobotnie sprawunki. Po południu nabieram ochoty na rower.
Sporo czasu zabrało mi ogarnięcie roweru. Reguluję hamulce, zmieniam błotniki i wymieniam opony na nowe. Na przód ląduje, dziś kupiona, schwalbe snow stud z kolcami.

Jest 16:00 oraz -7 stopni, w drogę. Jechałem dziś autem, nie było to łatwe, dlatego teraz jadę bardzo ostrożnie, trochę chodnikami, trochę jezdną.

Z kolcami znacznie pewniej, choć od razu zauważam, że hamulce po śniegu: nie hamują, a jedynie spowalniają.

Przy okazji wpadam do apteki, tak jak tutaj, w kominiarce. Jak się okazuje, nie ma mojego leku i wychodzi jazda po aptekach. Kupiłem dopiero w trzeciej.

Byłem na Rynku, gdzie minął mnie kulig. Na ul. Dworcowej opona świetnie się spisała, a tam gdzie był znaczny lód, przynajmniej można się zatrzymać, bez wywrotki na nim.

Na koniec z okazji kumulacji, puszczony kupon LOTTO. Pani w kiosku trochę przerażona na mój widok, natomiast panie z aptek zupełnie wyluzowane.
Po powrocie -10 stopni. Ubrałem się idealnie.
Ł3:75,3 km [3461,3]
Dane wycieczki: 7.80 km (7.00 km teren), czas: 00:45 h, avg:10.40 km/h, prędkość maks: 27.60 km/h
Temperatura:-8.5 HR max:167 ( 85%) HR avg:145 ( 74%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(6)