- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Jasna noc, po śniegu fatalnie, rundka po głównych drogach nocą
Piątek, 29 stycznia 2010 | dodano: 30.01.2010
Patrzę księżyc w pełni? Jak jemu się chce świecić, to ja nie będę gorszy. Tak czy inaczej 22:30 wychodzę na rower, w planie dojechać do WPKiW, zrobić 2-3 pętle i powrót. Niestety wyjazd z osiedla tragiczny, po śniegu w ogóle się nie dało jechać.
Dalej przez lodowisko na Krzyżowej [bardzo asekuracyjnie, pamiętając co było prawie tydzień temu], 400 metrów bike walking. Jestem więc na Żabich Dołach, i co? d.pa. Nasyp ma tylko 600 metrów, a ja zrezygnowałem po 20 metrach, ach ten dzisiejszy śnieg.
No więc powrót i wymuszony bike walking tą sama drogą.
Nie pocieszony wizją dystansu 3,5 km (30% pieszo), wbijam na główną drogę w stronę Centrum. Po chwili zauważam, aut malutko, a 80% to taryfy.
Tak bezstresowo jadę, prawie środkiem pasa. Wydarzenie wycieczki, na Strzelców Bytomskich, przy Policji, mrugająca straż na ogromnej drabinie, usuwa śnieg z dachu kamiennicy.
Jadę dalej, ul. Odrzańską i Dworską, przez obwodnicę (no więc wyszło kierunek Radzionków). Na Rojca i w samym Radzionkowie, jakoś zdziwiły mnie liczne dekoracje świąteczne, lampki na drzewach, a nawet choinki w domach prywatnych.
Dalej ul. Długa i Unii Europejskiej, w myślach sobie zadaję pytanie: od kiedy tutaj jest ten Kaufland?
Wracam podobną drogą, ul. Woźniaka i Fałata, i obok dworca w Bytomiu.
Jeździło się super i było tak jasno, troszkę zmyliła mnie temperatura, było znacznie cieplej niż ostatnio, ale wiał dość spory wiatr.
Kolejny boski monolog
Ł3:229,8 km. [539,9]
Temperatura:-1.8 HR max:170 ( 87%) HR avg:149 ( 76%) Kalorie: 1289 (kcal)
Dalej przez lodowisko na Krzyżowej [bardzo asekuracyjnie, pamiętając co było prawie tydzień temu], 400 metrów bike walking. Jestem więc na Żabich Dołach, i co? d.pa. Nasyp ma tylko 600 metrów, a ja zrezygnowałem po 20 metrach, ach ten dzisiejszy śnieg.
No więc powrót i wymuszony bike walking tą sama drogą.
Nie pocieszony wizją dystansu 3,5 km (30% pieszo), wbijam na główną drogę w stronę Centrum. Po chwili zauważam, aut malutko, a 80% to taryfy.
Tak bezstresowo jadę, prawie środkiem pasa. Wydarzenie wycieczki, na Strzelców Bytomskich, przy Policji, mrugająca straż na ogromnej drabinie, usuwa śnieg z dachu kamiennicy.
Jadę dalej, ul. Odrzańską i Dworską, przez obwodnicę (no więc wyszło kierunek Radzionków). Na Rojca i w samym Radzionkowie, jakoś zdziwiły mnie liczne dekoracje świąteczne, lampki na drzewach, a nawet choinki w domach prywatnych.
Dalej ul. Długa i Unii Europejskiej, w myślach sobie zadaję pytanie: od kiedy tutaj jest ten Kaufland?
Wracam podobną drogą, ul. Woźniaka i Fałata, i obok dworca w Bytomiu.
Jeździło się super i było tak jasno, troszkę zmyliła mnie temperatura, było znacznie cieplej niż ostatnio, ale wiał dość spory wiatr.
Kolejny boski monolog
Dane wycieczki:
27.10 km (3.40 km teren), czas: 01:40 h, avg:16.26 km/h,
prędkość maks: 37.90 km/hTemperatura:-1.8 HR max:170 ( 87%) HR avg:149 ( 76%) Kalorie: 1289 (kcal)
K o m e n t a r z e
Poprzedni awatar był spoko:)
Musimy poczkać aż wszystko przymarznie:) kundello21 - 19:32 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj
Musimy poczkać aż wszystko przymarznie:) kundello21 - 19:32 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj
Niom dzisiaj to dopiero jest kaplica w miejscach w ktorych mozna normalnie popylac rower sie zakopuje i trzeba nogi ruszyc. Pozdrawiam
woodu16 - 13:12 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj
Mrozy przeszły można jeździć, ale wiatr robi swoje. Lubię te monologi. Pozdrawiam
robin - 09:25 sobota, 30 stycznia 2010 | linkuj
Komentuj