- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Zrzucanie pączków w fatalną pogodę, w WPKiW
Czwartek, 11 lutego 2010 | dodano: 11.02.2010Kategoria WPKiW
Cadence avg:65
Temp start -5, powrót -3 stopni.
Zjadłem już rano 2 pączki, gdy wychodziłem za oknem była śnieżyca, a w słuchawkach usłyszałem: Śnieg paraliżuje ruch na Śląsku, dochodzi do wypadków [słyszę stłuczka w Chorzowie, także w Będzinie, na policję trzeba czekać 1,5h]. Tutaj artykuł z RMFu.
Jedyne miejsce, gdzie będzie się dało pojeździć <myśli> to park w Chorzowie.
Ul. Krzyżową i przez Żabie Doły, w tempie jakieś 7-10km/h, potem troszkę szybciej.
Do parku także wjazd od strony działek, śliski.
Zrobiłem kilka pętli w ciągłych umiarkowanych opadach śniegu.
Jedynie na Promenadzie Ziętka, [czyli od Stadionu Śląskiego] warunki były rewelacyjnie, rower płynął 20 kilka km/h, jak się depnęło to nawet 30 km/h, w zdecydowanej większości WPKiW jednak sporo kopnego śniegu i trzęsawka na całego. Ale ogólnie możliwie.
Od początku mijałem się z kuligiem kilka razy, widok był fajny, bo na saneczkach była gromadka pociesznych chyba przedszkolaków.
Denerwowały mnie jednak auta, nigdy ich tyle po parku nie krążyło. Autobusowi od dzieciaków wybaczam, służbą parkowym także, no ale samochodów cywilnych było mnóstwo, co kilka-kilkanaście minut coś jechało i psuło nawierzchnię. Choć z drugiej strony widziałem także pług w parku!
Kilku biegaczy i na nartach, pod koniec także kilku rowerzystów.
Pod koniec śnieg przestał prawie padać i zdążyłem zrobić fotki. Najpierw zauważyłem taką sytuację:
Chwilę później, kulig ze starszą ekipą, piękny ślizg w ich prawo i po chwili połowa leży na śniegu. Efektownie i niegroźnie.
Powrót po bardzo mokrej i błotnej drodze.
Ł=3:213,2 km. [835,3]
Temperatura:-4.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:141 ( 72%) Kalorie: 2229 (kcal)
Temp start -5, powrót -3 stopni.
Zjadłem już rano 2 pączki, gdy wychodziłem za oknem była śnieżyca, a w słuchawkach usłyszałem: Śnieg paraliżuje ruch na Śląsku, dochodzi do wypadków [słyszę stłuczka w Chorzowie, także w Będzinie, na policję trzeba czekać 1,5h]. Tutaj artykuł z RMFu.
Jedyne miejsce, gdzie będzie się dało pojeździć <myśli> to park w Chorzowie.
Ul. Krzyżową i przez Żabie Doły, w tempie jakieś 7-10km/h, potem troszkę szybciej.
Do parku także wjazd od strony działek, śliski.
Zrobiłem kilka pętli w ciągłych umiarkowanych opadach śniegu.
Jedynie na Promenadzie Ziętka, [czyli od Stadionu Śląskiego] warunki były rewelacyjnie, rower płynął 20 kilka km/h, jak się depnęło to nawet 30 km/h, w zdecydowanej większości WPKiW jednak sporo kopnego śniegu i trzęsawka na całego. Ale ogólnie możliwie.
Od początku mijałem się z kuligiem kilka razy, widok był fajny, bo na saneczkach była gromadka pociesznych chyba przedszkolaków.
Denerwowały mnie jednak auta, nigdy ich tyle po parku nie krążyło. Autobusowi od dzieciaków wybaczam, służbą parkowym także, no ale samochodów cywilnych było mnóstwo, co kilka-kilkanaście minut coś jechało i psuło nawierzchnię. Choć z drugiej strony widziałem także pług w parku!
Kilku biegaczy i na nartach, pod koniec także kilku rowerzystów.
Pod koniec śnieg przestał prawie padać i zdążyłem zrobić fotki. Najpierw zauważyłem taką sytuację:
Panowie w WPKiW naprawiają (prostują) znak zimą© fredziomf
Chwilę później, kulig ze starszą ekipą, piękny ślizg w ich prawo i po chwili połowa leży na śniegu. Efektownie i niegroźnie.
Kulig WPKiW sympatyczne wykolejenie saneczek© fredziomf
Powrót po bardzo mokrej i błotnej drodze.
Ł=3:213,2 km. [835,3]
Dane wycieczki:
52.65 km (47.50 km teren), czas: 03:13 h, avg:16.37 km/h,
prędkość maks: 33.90 km/hTemperatura:-4.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:141 ( 72%) Kalorie: 2229 (kcal)
K o m e n t a r z e
aha mialem cie jeszcze poprosic o "recenzje" twojego zamowionego swiatelka tylnego bo mnie tez czeka zakup calego oswietlenia wiec bede wdzieczny za pare slow po tescie :)
codeisred - 19:35 czwartek, 11 lutego 2010 | linkuj
rozumiem ze dzisiaj "gorna"czesc petli parkowej w kopnym sniegu? wczoraj fajnie bylo tez na zjezdzie z czerwonej drogi ( tam jest jakas restauracja na rogu ) do zoo
codeisred - 19:06 czwartek, 11 lutego 2010 | linkuj
Gdzie zrzucasz te biedne pączki:( wolałbym je zjeść:P
kundello21 - 14:33 czwartek, 11 lutego 2010 | linkuj
Świetnie spaliłeś te pączki, 2 pączki równa się 3 godziny jazdy rowerem. Nawet wyszedłeś in plus. Pozdrawiam
robin - 13:43 czwartek, 11 lutego 2010 | linkuj
Komentuj