- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Okrężnie do WPKiW, terenowo po parku.
W końcu ciepło, jakieś 19-21 stopni. Z numerycznej wychodziło deszczowe popołudnie, tak więc na rower wybrałem się wcześniej.
Chciałem pojechać do parku chorzowskiego, przez Żabie Doły. Musiałbym kilkanaście metrów przejechać pod wodą, ale nie chcąc moczyć butów, pojechałem prosto; i wbiłem się na chwilę, na główną drogę.
Mój objazd przez Maciejkowice nie wypalił. Jechała przede mną Nauka Jazdy, instruktor kazał zawrócić kursantce, co dało mi do myślenia, że i ja nie powinienem się pakować do wody :)
Wykonałem za to amatorski filmik, który dedykuję rowerowemu pływakowi, czyli easternowi. (Chyba spodobała by mu się taka miejscówka)
No nic pojechałem przez Siemianowice. Jechałem szybciutko w tempie aut [średnia ponad 26/km/h], ale podjazd na głównej drodze dał mi w kość [tętno skoczyło mi do 183bpm], więc odbiłem w ulice Jadwigi i Jagiełły, by odsapnąć, jadąc trochę wolniej.
Gdy dojechałem do WPKiW, pojeździłem w nim bardzo terenowo. Byłem w kilku miejscach dopiero pierwszy raz, a byłem zdania że park znam dosyć dobrze.
Zdecydowanie najgorszy był przejazd błotną polanką pod górę. Mieliłem na najlżejszym przełożeniu, a i tak stałem w miejscu.
Cieszy także poprawa sytuacji w parku, worki z piaskiem [przy rozlewisku] były dziś usuwane.
Świeciło słońce, ale z prognozy wynikało, że lada moment będzie padać. Postanowiłem jednak wracać, tradycyjnie przez Żabie Doły. 19go maja alarmowałem o wypompowywaniu wody z Doliny Górnika, jednak to co dziś zobaczyłem, mnie przeraziło.
Jak widać Żabie Doły są nieprzejezdne, a 3 dni temu jeszcze było OK. Na szczęście ogromnego dołu nie zrobiła natura, a prawdopodobnie straż. Prawdopodobnie mają powstać rury, odprowadzające nadmiar wody.
W końcu prognozy pogody zaczęły się sprawdzać, za plecami słońce, a przede mną czarne chmury. Wróciłem do domu nasypem kolejowym, po trochę większych kamykach i bardzo wysoko nad torami kolejowymi.{zalecam tędy objazd w okolicy Żabich Dołów}
Niestety 2 domy z czerwonym dachem, które zawsze oglądałem z daleka, są podtopione.
Do domu zdążyłem wrócić, w chwili, gdy rozlegały się silne grzmoty.
Ł3:60,6 km. [1476,5]
Temperatura:19.9 HR max:183 ( 93%) HR avg:148 ( 75%) Kalorie: 2058 (kcal)
Chciałem pojechać do parku chorzowskiego, przez Żabie Doły. Musiałbym kilkanaście metrów przejechać pod wodą, ale nie chcąc moczyć butów, pojechałem prosto; i wbiłem się na chwilę, na główną drogę.
Mój objazd przez Maciejkowice nie wypalił. Jechała przede mną Nauka Jazdy, instruktor kazał zawrócić kursantce, co dało mi do myślenia, że i ja nie powinienem się pakować do wody :)
Wykonałem za to amatorski filmik, który dedykuję rowerowemu pływakowi, czyli easternowi. (Chyba spodobała by mu się taka miejscówka)
Gdy dojechałem do WPKiW, pojeździłem w nim bardzo terenowo. Byłem w kilku miejscach dopiero pierwszy raz, a byłem zdania że park znam dosyć dobrze.
Zdecydowanie najgorszy był przejazd błotną polanką pod górę. Mieliłem na najlżejszym przełożeniu, a i tak stałem w miejscu.
Cieszy także poprawa sytuacji w parku, worki z piaskiem [przy rozlewisku] były dziś usuwane.
Świeciło słońce, ale z prognozy wynikało, że lada moment będzie padać. Postanowiłem jednak wracać, tradycyjnie przez Żabie Doły. 19go maja alarmowałem o wypompowywaniu wody z Doliny Górnika, jednak to co dziś zobaczyłem, mnie przeraziło.
Jak widać Żabie Doły są nieprzejezdne, a 3 dni temu jeszcze było OK. Na szczęście ogromnego dołu nie zrobiła natura, a prawdopodobnie straż. Prawdopodobnie mają powstać rury, odprowadzające nadmiar wody.
W końcu prognozy pogody zaczęły się sprawdzać, za plecami słońce, a przede mną czarne chmury. Wróciłem do domu nasypem kolejowym, po trochę większych kamykach i bardzo wysoko nad torami kolejowymi.{zalecam tędy objazd w okolicy Żabich Dołów}
Niestety 2 domy z czerwonym dachem, które zawsze oglądałem z daleka, są podtopione.
Do domu zdążyłem wrócić, w chwili, gdy rozlegały się silne grzmoty.
Ł3:60,6 km. [1476,5]
Dane wycieczki:
44.70 km (9.00 km teren), czas: 02:16 h, avg:19.72 km/h,
prędkość maks: 44.10 km/hTemperatura:19.9 HR max:183 ( 93%) HR avg:148 ( 75%) Kalorie: 2058 (kcal)
K o m e n t a r z e
Niom ladne fotki. Jakbys na Jagielly nie odbilaj w lewo tylko prosto bys pojechto podciagnalbys do lokietka bez glownych ;) ( na mapie nie widac polaczenia ) Mieszkam na westerplatte wiec to "moje" tereny. Pozdrawiam
woodu16 - 18:32 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Nieprzejezdność "Żabich Dołów" mnie martwi.Jazda do Katowic za tydzień ulicami to nie to co lubię.
Dynio - 20:49 sobota, 22 maja 2010 | linkuj
Widzę ze podjąłeś ryzyko bo u mnie lało i grzmiało właśnie do południa, potem było lepiej.
Pozdro! Yacek - 16:28 sobota, 22 maja 2010 | linkuj
Komentuj
Pozdro! Yacek - 16:28 sobota, 22 maja 2010 | linkuj