- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Nocna rundka, odwrotnie niż zwykle i z błyskami.
Przed 23cią w czwartek wyruszam na nocną przejażdżkę. Wg prognoz, teoretycznie powinno padać, zobaczymy jak będzie.
Ruszam w odwrotnym kierunku niż zwykle, najpierw na Piekary. Po kilku km wiercę się pupą po siedzeniu. Może miałem zbyt długą przerwę?
Po 7ym km (na Lipce) wymijam kogoś na rowerze poziomym, może to był art75?
Od 8go km mżawi, ale zaraz przestaje. Na 10tym, gdy wjechałem na całkowicie nieoświetlony odcinek drogi, ujrzałem przez chwilę wszystko na niebiesko. Błysło się tak mocno, że aż podskoczyłem na siodełku.
Do Świerklańca, błysło się już z 4 razy. No trudno, nie zmieniam planów, i przecinam ciemny las za Nowym Chechłem.
W Tarnowskich Górach, postój na wodę i fotkę.
Na 24 km znowu mżawi i km dalej pokonuję największy podjazd dziś.
Wracam na Bytom, i jadę dalej na Chorzów.
Na światłach przy AKSie czekam dobre 4 zmiany, światła mnie nie widzą, więc i ja przestaję na nie patrzeć.
Robię pętle po parku, bocialarka oświetla niesamowicie. Zauważam także, że nie ma już szlabanów zagradzających przejazd.
Powrót, ok 7km pod masakryczny wiatr. Na Arki Bożka, zaraz przed domem zaczyna poważniej padać.
W domu jestem w Piątek o 1:20.
Ł3:250,5 km. [1726,9]
Temperatura:16.0 HR max:176 ( 90%) HR avg:151 ( 77%) Kalorie: 2399 (kcal)
Ruszam w odwrotnym kierunku niż zwykle, najpierw na Piekary. Po kilku km wiercę się pupą po siedzeniu. Może miałem zbyt długą przerwę?
Po 7ym km (na Lipce) wymijam kogoś na rowerze poziomym, może to był art75?
Od 8go km mżawi, ale zaraz przestaje. Na 10tym, gdy wjechałem na całkowicie nieoświetlony odcinek drogi, ujrzałem przez chwilę wszystko na niebiesko. Błysło się tak mocno, że aż podskoczyłem na siodełku.
Do Świerklańca, błysło się już z 4 razy. No trudno, nie zmieniam planów, i przecinam ciemny las za Nowym Chechłem.
W Tarnowskich Górach, postój na wodę i fotkę.
Dworzec Kolejowy w Tarnowskich Górach nocą© fredziomf
Na 24 km znowu mżawi i km dalej pokonuję największy podjazd dziś.
Wracam na Bytom, i jadę dalej na Chorzów.
Chorzów. Poczta Polska i Urząd Miasta nocą© fredziomf
Na światłach przy AKSie czekam dobre 4 zmiany, światła mnie nie widzą, więc i ja przestaję na nie patrzeć.
Robię pętle po parku, bocialarka oświetla niesamowicie. Zauważam także, że nie ma już szlabanów zagradzających przejazd.
Stadion Śląski - Narodowy© fredziomf
Powrót, ok 7km pod masakryczny wiatr. Na Arki Bożka, zaraz przed domem zaczyna poważniej padać.
W domu jestem w Piątek o 1:20.
Ł3:250,5 km. [1726,9]
Dane wycieczki:
56.50 km (0.00 km teren), czas: 02:22 h, avg:23.87 km/h,
prędkość maks: 47.80 km/hTemperatura:16.0 HR max:176 ( 90%) HR avg:151 ( 77%) Kalorie: 2399 (kcal)
K o m e n t a r z e
Całkiem Zapomniałem ze w Gdyni tez odwalałem akcje nawet o 2 w nocy. A że jestem równiez nocnym markiem, i na Śląsku muszę pozaliczać nocne Eskapady. Pozdro
Roadrunner1984 - 22:18 sobota, 5 czerwca 2010 | linkuj
Qrcze Ty chyba nick na Batman musisz zmienic ... Ten co smiga tylko noca :D Ladne zdjecia. Pozdr
woodu16 - 12:11 sobota, 5 czerwca 2010 | linkuj
To byłem ja:))). Spotykając rowerzystę przed północą też sobie pomyślałem, że znam jednego takiego co lubi takie nocne eskapady ;) I rzeczywiście :)
art75 - 05:19 piątek, 4 czerwca 2010 | linkuj
Komentuj