- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
W leśnym raju między Tarnowskimi Górami, Mikołeską, Kaletami, a Miasteczkiem Śl.
Niedziela, 1 sierpnia 2010 | dodano: 01.08.2010Kategoria Ślad GPS
Do tej pory najwięcej terenu w czasie jednej letniej wycieczki, zaliczyłem poznając szlaki piesze: Żwakowski do Tychów, żółty w Bytomiu, oraz podczas wycieczki do Kokotka.
Dziś chcę poznać, kolejny fragment królestwa lasów, rozpoczynających się, już za Tarnowskimi Górami. Nie jadę konkretną trasą, ale ma być sporo terenu.
Przez Bytom przejeżdżam trochę inaczej niż zwykle, potem DK11, i po 17km, jest las.
Na mojej mapie w GPSie, w tym miejscu, dukty leśne nie są jeszcze odkryte. Tym większa frajda dla mnie.
Dostrzegam, że zbliżam się do Kolejowej Stacji Towarowej w Tarnowskich Górach.
Postanawiam tam dojechać, odkrywam dobrą ulice asfaltową, i podążam wzdłuż stacji.
Stację z drugiej strony już widziałem, gdy zwiedzałem szlak świerklaniecki.
Powracam do lasu. Napotykam kolejną atrakcję, wieżę wodną.
Dukty leśne są wyśmienite. Nie ma mowy o żadnym piasku. Rower płynie. Tylko co niekiedy mijam wyższe paprocie. Poniżej ambona za brzozami.
Jadę dalej, a mój ślad tworzy na mapie skrzyżowania. Mijam zielony szlak pieszy, który także już zwiedzałem.
Postanawiam dojechać nad Jez. Głębokie [lub staw Głęboki Dół], które jest schowane w środku lasu. W ogóle las jest tu poprzecinany setkami strumyczków, nie ma jednak mowy, o żadnym błocie czy wodnych niespodziankach.
Troszkę kłopotu jest z przekroczeniem wody granicznej, ale generalnie podążam w dobrym kierunku.
Widoki jakby coraz lepsze, terenu coraz więcej.
Docieram nad jezioro.
I widok z drugiej strony.
Muszę wybrać kierunek jazdy. Jadę na Mikołeska.
Spotykam parę na rowerze pytająca o drogę. W krótkiej rozmowie dowiaduję się o
fajnej mapie powiatu tarnogórskiego.
A teraz na Kalety.
Te dukty są wyśmienite, czy można chcieć czegoś więcej?
Mijam rodzinny peleton. Aż 12 rowerów + pies.
Czas jechać na Miasteczko Śl. Już nie robię wielu zdjęć. Zastanawiam się czy dojadę lasem do Huty Cynku. Ostatecznie wybierając jedynie najlepsze dukty, powracam nieoczekiwanie nad Jezioro Głębokie. Jadę do centrum Miasteczka.
W drodze nad Chechło.
A to już jezioro Chechło-Nakło.
Dalej lasem do Nakła i na Radzionków. Na jednej polnej drodze dwa spore psy zastępują mi drogę. Mała próba sił, ostatecznie uciekają.
Dalej przez urocze zakątki Radzionkowa. Mostem nad koleją i moją ulubioną ulicą.
Zrobiłem, aż 54 km w terenie. Taką ilość, czuć trochę już w nogach.
Ł1:160 km. [2043.5]
Temperatura:24.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 3826 (kcal)
Dziś chcę poznać, kolejny fragment królestwa lasów, rozpoczynających się, już za Tarnowskimi Górami. Nie jadę konkretną trasą, ale ma być sporo terenu.
Przez Bytom przejeżdżam trochę inaczej niż zwykle, potem DK11, i po 17km, jest las.
Na mojej mapie w GPSie, w tym miejscu, dukty leśne nie są jeszcze odkryte. Tym większa frajda dla mnie.
Dostrzegam, że zbliżam się do Kolejowej Stacji Towarowej w Tarnowskich Górach.
Postanawiam tam dojechać, odkrywam dobrą ulice asfaltową, i podążam wzdłuż stacji.
Stację z drugiej strony już widziałem, gdy zwiedzałem szlak świerklaniecki.
Powracam do lasu. Napotykam kolejną atrakcję, wieżę wodną.
Dukty leśne są wyśmienite. Nie ma mowy o żadnym piasku. Rower płynie. Tylko co niekiedy mijam wyższe paprocie. Poniżej ambona za brzozami.
Jadę dalej, a mój ślad tworzy na mapie skrzyżowania. Mijam zielony szlak pieszy, który także już zwiedzałem.
Postanawiam dojechać nad Jez. Głębokie [lub staw Głęboki Dół], które jest schowane w środku lasu. W ogóle las jest tu poprzecinany setkami strumyczków, nie ma jednak mowy, o żadnym błocie czy wodnych niespodziankach.
Troszkę kłopotu jest z przekroczeniem wody granicznej, ale generalnie podążam w dobrym kierunku.
Widoki jakby coraz lepsze, terenu coraz więcej.
Docieram nad jezioro.
I widok z drugiej strony.
Muszę wybrać kierunek jazdy. Jadę na Mikołeska.
Spotykam parę na rowerze pytająca o drogę. W krótkiej rozmowie dowiaduję się o
fajnej mapie powiatu tarnogórskiego.
A teraz na Kalety.
Te dukty są wyśmienite, czy można chcieć czegoś więcej?
Mijam rodzinny peleton. Aż 12 rowerów + pies.
Czas jechać na Miasteczko Śl. Już nie robię wielu zdjęć. Zastanawiam się czy dojadę lasem do Huty Cynku. Ostatecznie wybierając jedynie najlepsze dukty, powracam nieoczekiwanie nad Jezioro Głębokie. Jadę do centrum Miasteczka.
W drodze nad Chechło.
A to już jezioro Chechło-Nakło.
Dalej lasem do Nakła i na Radzionków. Na jednej polnej drodze dwa spore psy zastępują mi drogę. Mała próba sił, ostatecznie uciekają.
Dalej przez urocze zakątki Radzionkowa. Mostem nad koleją i moją ulubioną ulicą.
Zrobiłem, aż 54 km w terenie. Taką ilość, czuć trochę już w nogach.
Ł1:160 km. [2043.5]
Dane wycieczki:
91.00 km (54.00 km teren), czas: 04:43 h, avg:19.29 km/h,
prędkość maks: 46.00 km/hTemperatura:24.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 3826 (kcal)
K o m e n t a r z e
Trochę lasów w tamtym kierunku jest także jest gdzie śmigać. Foty Super , na początku roku zachaczyłem część tego lasu za miasteczkiem ale nie w tak piękną porę roku. Chętnie bym pośmigał w takim terenie ale bez takiego sprzętu jaki Ty masz się nie ruszam a ciągłe spoglądanie na mapę to nic przyjemnego. Zabłądzić nie trudno kiedy jest się tam pierwszy raz, a las usiany jest tyloma ścieżkami drogami jak pajęcza sieć :D:D:D:D:D
Roadrunner1984 - 19:49 poniedziałek, 2 sierpnia 2010 | linkuj
To byliśmy wczoraj w tych samych miejscach:). Ten kolejowy akcent też niezły szczególnie to pierwsze zdjęcie z torami. No i nie wiedziałem, że na Cidrach takie serpentyny mają :)
art75 - 14:10 poniedziałek, 2 sierpnia 2010 | linkuj
Zdjęcie brzózek i paproci nadaje się do National Geographic i na tapetę do komputera.Piękna nasza kraina i na wyciągnięcie ręki.
Jacek - 08:21 poniedziałek, 2 sierpnia 2010 | linkuj
Uwielbiam te leśne autostrady... można tam jechać i jechać i jechać...
djk71 - 04:52 poniedziałek, 2 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj