- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Między Zabrzem, Rudą i Bytomiem: Rokitnica, Biskupice, Szombierki.
Niedziela, 8 sierpnia 2010 | dodano: 08.08.2010
Dziś chęci na rower, nabieram dopiero, późnym popołudniem. Patrzę za okno, zaraz lunie deszczem. Trudno. Jak mi się już zachciało, to i deszcz, mi nie straszny.
Ochraniacze wodoodporne na SPDki, najlepsze ciuchy na mokro do plecaka i w drogę.
Jest 18,5 stopni. W Bytomiu tylko orzeźwiający deszczyk. Jadę na Miechowice. Na wiadukcie (DK94) jak ręką odjął, przede mną, gdzie nie popatrzę słońce i przepiękne chmury. Muszę się rozebrać, bo jest kilka stopni cieplej.
Jadę przez ul. Stolarzowicką do Rokitnicy. Chcę wreszcie przejechać ścieżkę rowerową do Mikulczyc. W okolicy byłem zaledwie raz, zwiedzając żółty szlak pieszy z Bytomia.
Po jeździe chodnikiem, pozytywnie zaskakuje mnie wizja ścieżki, poprowadzonej po obu stronach jezdni.
Niestety nie trwa to długo, ale i tak nie jest źle.
Ścieżka się kończy, odbijam w ul. Kopalnianą. Jedzie mi się tu dobrze. Rozpoznaję anteny satelitarne, które widziałem kiedyś na zdjęciu, na blogu djk71. Asfalt OK, dużo łuków i fajny przejazd pod DK88.
Dostrzegam na GPSie hałdę, oznaczoną jako punkt widokowy. Jadę tam!
Niestety będzie trzeba trochę zabrudzić, wczoraj wypolerowany rower. (w jednym miejscu pod hałdą, wciąga mnie błotko, na jakieś 15 cm)
Hałda zdobyta, ale liczyłem na trochę wyższe widoki.
Jadę teraz przez Rudę. Strefy wpływów kibiców piłkarskich, wyrysowane na murach, zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Jestem już na ul. Konstytucji. Odbijam przed kościołem w bok. Przez zamknięty dla aut most i drogą gruntową na Park Fazaniec.
Dalej ul. Zabrzańska i do domu. W Centrum Bytomia chcę jednak więcej. Jadę więc zerknąć jak wygląda ul. Łagiewnicka i kłopotliwa rowerówka.
Fragment (prawie 800 metrów) bliżej Łagiewnik, wygląda tak:
A tam, gdzie ostatnio na środku rowerowej były latarnie, dziś jest tylko chodnikiem dla pieszych.
Po prostu, zlikwidowano ten fragment ścieżki rowerowej.
Przy Łagiewnikach, odbijam w nieznany sobie asfalt. Prowadzi on w dość nietypowe miejsce odosobnienia.
Przypoinam sobie,że Jacek ostatnio zwiedzał osiedle robotnicze Kolonia Zgorzelec. Jadę tam! Gdy już myślę, że coś nie tak, jest ów osiedle. Teraz pora zobaczyć skwer, opisany ostatnio, także przez Jacka.
Udało się go znaleźć,a najlepiej pokonuje się ten mostek linowy, który fajnie się buja.
Pora do domu. Temperatura 20 stopni. Jeszcze tylko potem 3km drogi na grilla.
P.S. Średnia zepsuta, bo liczyła sumę jazdy i postojów.
Ł3:55,9 km. [2306,3]
Temperatura:19.5 HR max:172 ( 88%) HR avg:128 ( 65%) Kalorie: 2319 (kcal)
Ochraniacze wodoodporne na SPDki, najlepsze ciuchy na mokro do plecaka i w drogę.
Jest 18,5 stopni. W Bytomiu tylko orzeźwiający deszczyk. Jadę na Miechowice. Na wiadukcie (DK94) jak ręką odjął, przede mną, gdzie nie popatrzę słońce i przepiękne chmury. Muszę się rozebrać, bo jest kilka stopni cieplej.
Jadę przez ul. Stolarzowicką do Rokitnicy. Chcę wreszcie przejechać ścieżkę rowerową do Mikulczyc. W okolicy byłem zaledwie raz, zwiedzając żółty szlak pieszy z Bytomia.
Po jeździe chodnikiem, pozytywnie zaskakuje mnie wizja ścieżki, poprowadzonej po obu stronach jezdni.
Niestety nie trwa to długo, ale i tak nie jest źle.
Ścieżka się kończy, odbijam w ul. Kopalnianą. Jedzie mi się tu dobrze. Rozpoznaję anteny satelitarne, które widziałem kiedyś na zdjęciu, na blogu djk71. Asfalt OK, dużo łuków i fajny przejazd pod DK88.
Dostrzegam na GPSie hałdę, oznaczoną jako punkt widokowy. Jadę tam!
Niestety będzie trzeba trochę zabrudzić, wczoraj wypolerowany rower. (w jednym miejscu pod hałdą, wciąga mnie błotko, na jakieś 15 cm)
Hałda zdobyta, ale liczyłem na trochę wyższe widoki.
Jadę teraz przez Rudę. Strefy wpływów kibiców piłkarskich, wyrysowane na murach, zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Jestem już na ul. Konstytucji. Odbijam przed kościołem w bok. Przez zamknięty dla aut most i drogą gruntową na Park Fazaniec.
Dalej ul. Zabrzańska i do domu. W Centrum Bytomia chcę jednak więcej. Jadę więc zerknąć jak wygląda ul. Łagiewnicka i kłopotliwa rowerówka.
Fragment (prawie 800 metrów) bliżej Łagiewnik, wygląda tak:
ul. Łagiewnicka. Budowana rowerowa© fredziomf
A tam, gdzie ostatnio na środku rowerowej były latarnie, dziś jest tylko chodnikiem dla pieszych.
Po prostu, zlikwidowano ten fragment ścieżki rowerowej.
Przy Łagiewnikach, odbijam w nieznany sobie asfalt. Prowadzi on w dość nietypowe miejsce odosobnienia.
Przypoinam sobie,że Jacek ostatnio zwiedzał osiedle robotnicze Kolonia Zgorzelec. Jadę tam! Gdy już myślę, że coś nie tak, jest ów osiedle. Teraz pora zobaczyć skwer, opisany ostatnio, także przez Jacka.
Udało się go znaleźć,a najlepiej pokonuje się ten mostek linowy, który fajnie się buja.
Pora do domu. Temperatura 20 stopni. Jeszcze tylko potem 3km drogi na grilla.
P.S. Średnia zepsuta, bo liczyła sumę jazdy i postojów.
Ł3:55,9 km. [2306,3]
Dane wycieczki:
55.90 km (6.50 km teren), czas: 03:27 h, avg:16.20 km/h,
prędkość maks: 47.10 km/hTemperatura:19.5 HR max:172 ( 88%) HR avg:128 ( 65%) Kalorie: 2319 (kcal)
K o m e n t a r z e
Udało Ci się bez deszczu, teraz jest taka pogoda, że ciężko wyczuć.
Trasy jak zwykle robisz ciekawe! A Pomocnik jak zwykle pomaga :-)
Pozdrawiam robin - 07:04 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj
Trasy jak zwykle robisz ciekawe! A Pomocnik jak zwykle pomaga :-)
Pozdrawiam robin - 07:04 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj
Trasa fajna i deszcz Ciebie ominął :]:]:] muszę się wybrać na tę ścieżkę rowerową z kostki wygląda zachęcająco :D:D Pozdrawiam
Roadrunner1984 - 21:06 wtorek, 10 sierpnia 2010 | linkuj
Widać włodarze Bytomia czytają blogi na BS i się kapnęli, że nabijamy się z latarni:)
Kajman - 07:38 poniedziałek, 9 sierpnia 2010 | linkuj
Niewiele brakło żebyśmy się spotkali. Jak wychodziliśmy z domu to lunęło ale po chwili już było spoko. I też jechaliśmy w stronę Mikulczyc.
Zmieniające się strefy wpływów w Rudzie widać jak chyba w żadnym innym mieście :-) djk71 - 21:11 niedziela, 8 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj
Zmieniające się strefy wpływów w Rudzie widać jak chyba w żadnym innym mieście :-) djk71 - 21:11 niedziela, 8 sierpnia 2010 | linkuj