- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Mokry przejazd, ze słonecznym happy endem
Niedziela, 5 września 2010 | dodano: 06.09.2010
Dzisiaj nie planowałem jazdy. Nieoczekiwane słoneczko gdzieś około 14:30, zachęciło mnie do wyjścia z domu. Szybko ogarnąłem rower i po 150 metrach jazdy, lunęło :) Nie myślałem jednak o powrocie, szybko zakładam pokrowce na buty i kurtkę na deszcz i w drogę. Planowałem las, ale skoro pada, jadę gdzieś przed siebie.
Jak się okazuję po ponad 10ciu minutach, silne opady ustają, i jadę w małym deszczyku.
Docieram od strony ul. Topolowej, do budowanej autostrady przy ul. Celnej.
Jest tu zakaz ruchu, ale przedostaję się na drugą stronę.
Jadę ul. Dąbrowa Miejska i spoglądam na budowaną A Jedynkę.
Odnajduję też tunel, w sam raz, by przejechać tu w przyszłości rowerem.
Teraz trochę terenu. Jadę wzdłuż wąskotorówki, Blachówką i szeroką gruntową wzdłuż Rezerwatu Segiet. Przestaje w końcu padać.
Dalej rewelacyjną, ponad 2kilometrową dróżką przez pola, na Repty. Przede mną piękna pogoda.
Na wzniesieniu, ktoś bawi się szybowcem.
W Tarnowskich Górach mijam piękny kościół Św. Marcina, z kopią obrazu Matki Boskiej piekarskiej w środku.
Teraz trochę asfaltu, kierunek Połomnia.
Jadę w kierunku ul. Grzybowej. Jak się okazuje i do kościoła wypada przyjechać rowerem.
Zresztą rowerem jest tutaj wszędzie najbliżej.
Niestety czasowo jestem ograniczony, muszę już wracać.
Mały konkurs. Ile aut widzisz na poniższym zdjęciu?
Jestem przy Dworcu w T. Górach, kuszę się na mały fast food.
Powrót główną drogą na Bytom. Po drodze, już w Bytomiu, wyłapuję tęczę.
Ł3:515 km. [2765,5]
Temperatura:12.5 HR max:176 ( 90%) HR avg:138 ( 70%) Kalorie: 2233 (kcal)
Jak się okazuję po ponad 10ciu minutach, silne opady ustają, i jadę w małym deszczyku.
Docieram od strony ul. Topolowej, do budowanej autostrady przy ul. Celnej.
Jest tu zakaz ruchu, ale przedostaję się na drugą stronę.
Jadę ul. Dąbrowa Miejska i spoglądam na budowaną A Jedynkę.
Odnajduję też tunel, w sam raz, by przejechać tu w przyszłości rowerem.
Teraz trochę terenu. Jadę wzdłuż wąskotorówki, Blachówką i szeroką gruntową wzdłuż Rezerwatu Segiet. Przestaje w końcu padać.
Dalej rewelacyjną, ponad 2kilometrową dróżką przez pola, na Repty. Przede mną piękna pogoda.
Na wzniesieniu, ktoś bawi się szybowcem.
W Tarnowskich Górach mijam piękny kościół Św. Marcina, z kopią obrazu Matki Boskiej piekarskiej w środku.
Teraz trochę asfaltu, kierunek Połomnia.
Jadę w kierunku ul. Grzybowej. Jak się okazuje i do kościoła wypada przyjechać rowerem.
Zresztą rowerem jest tutaj wszędzie najbliżej.
Niestety czasowo jestem ograniczony, muszę już wracać.
Mały konkurs. Ile aut widzisz na poniższym zdjęciu?
Jestem przy Dworcu w T. Górach, kuszę się na mały fast food.
Powrót główną drogą na Bytom. Po drodze, już w Bytomiu, wyłapuję tęczę.
Ł3:515 km. [2765,5]
Dane wycieczki:
50.70 km (9.00 km teren), czas: 02:28 h, avg:20.55 km/h,
prędkość maks: 49.00 km/hTemperatura:12.5 HR max:176 ( 90%) HR avg:138 ( 70%) Kalorie: 2233 (kcal)
K o m e n t a r z e
Na placu kościelnym w Kobiernicach są stojaki dla rowerów. Ludzi je na wszelki wypadek przypinają. Można z tego wyciągnąć naprawdę daleko idące wnioski...
niradhara - 19:04 wtorek, 7 września 2010 | linkuj
Ciekawe ile osób zostawiło dobry rower pod kościołem bez solidnego zapięcia:)?
Kajman - 21:43 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj
Komentuj