- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Rekord terenu. Miasteczko Śl. [Huta Cynku], Kalety, Świerklaniec + Pełne błotniki.
Piątek, 17 września 2010 | dodano: 17.09.2010Kategoria Ślad GPS
Początek jesieni zbliża się wielkimi krokami. Założyłem pełne błotniki, ale natrudziłem się z tym dłuższą chwilę [zjechany gwint w ramie]. Dziś test, czy błotniki się trzymają.
Wybieram się do lasu. (póki pogoda daje taką możliwość). Mam na celu, gdzie się da, wskakiwać na drogi gruntowe.
W miarę możliwości wybieram dukty, których nie mam oznaczonych na GPSie, dzięki temu wiem, że to mój pierwszy raz, w danym miejscu.
Nieoczekiwanie początkowo, trzymam się, głównie wąskich ścieżek.
Autostrad rowerowych nie brakuje.
Odbijam w kolejny wąski pagórkowaty walkway.
A poniżej, aktualny wygląd rowerka.
Kawałek jest nawet po bezdrożach.
Jadę na Miasteczko. Widać już kominy Huty Cynku. Zawsze pomykałem jakieś kilkaset metrów od niej, czas w końcu, przyjrzeć się jej z bliska.
Pokonuję wodną przeszkodę i już na miejscu. Trzeba zawrócić, bo nie ma dalszej drogi.
Szukam pewnej ścieżki, którą upatrzyłem sobie na google maps i wklepałem do GPSa.
Tymczasem okolica huty, wygląda średnio ciekawie.
I ostatnie spojrzenie na hutę.
Ciekawi mnie bardzo, czy pomiędzy ul. Dworcową w Miasteczku Śl., a ul. Rogowskiego w Kaletach, da się przekroczyć lasem biegnące tamtędy tory kolejowe. Docieram do miejsca, gdzie wg google maps powinno się to udać. Ale w rzeczywistości, nie ma tam przejazdu, a po torach też nie chcę.
Jadę w kierunku Kalet. Ciągle lasem.
Nie ma lekko, droga wznosi się. Jest tutaj w lesie, chyba tzw. Jurna Góra.
Było wcześniej trochę pochmurno. Teraz cudowne słońce.
Mała rundka po lesie. Wracam z powrotem.
Inną ścieżką leśną, praktycznie docieram, znowu pod hutę.
Przekraczam drogę 908 i szerokim duktem dalej przecinam las.
Znam tą okolicę, ale tego duktu jeszcze nie.
Co najmniej kilka razy widziałem samoloty, i kilkunastu grzybiarzy.
Czas wracać, dobrze znaną szeroką ścieżką.
61km, które dziś wykręciłem po lesie, to mój rekord dzienny jazdy w terenie.
Błotnik także dzielnie zniósł, błotne i piaszczyste fragmenty, a także co większe kamyczki.
Ł1:101,5 km. [2299,5]
Temperatura:16.0 HR max:176 ( 90%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 3755 (kcal)
Wybieram się do lasu. (póki pogoda daje taką możliwość). Mam na celu, gdzie się da, wskakiwać na drogi gruntowe.
W miarę możliwości wybieram dukty, których nie mam oznaczonych na GPSie, dzięki temu wiem, że to mój pierwszy raz, w danym miejscu.
Nieoczekiwanie początkowo, trzymam się, głównie wąskich ścieżek.
Autostrad rowerowych nie brakuje.
Odbijam w kolejny wąski pagórkowaty walkway.
A poniżej, aktualny wygląd rowerka.
Kawałek jest nawet po bezdrożach.
Jadę na Miasteczko. Widać już kominy Huty Cynku. Zawsze pomykałem jakieś kilkaset metrów od niej, czas w końcu, przyjrzeć się jej z bliska.
Pokonuję wodną przeszkodę i już na miejscu. Trzeba zawrócić, bo nie ma dalszej drogi.
Szukam pewnej ścieżki, którą upatrzyłem sobie na google maps i wklepałem do GPSa.
Tymczasem okolica huty, wygląda średnio ciekawie.
I ostatnie spojrzenie na hutę.
Ciekawi mnie bardzo, czy pomiędzy ul. Dworcową w Miasteczku Śl., a ul. Rogowskiego w Kaletach, da się przekroczyć lasem biegnące tamtędy tory kolejowe. Docieram do miejsca, gdzie wg google maps powinno się to udać. Ale w rzeczywistości, nie ma tam przejazdu, a po torach też nie chcę.
Jadę w kierunku Kalet. Ciągle lasem.
Nie ma lekko, droga wznosi się. Jest tutaj w lesie, chyba tzw. Jurna Góra.
Było wcześniej trochę pochmurno. Teraz cudowne słońce.
Mała rundka po lesie. Wracam z powrotem.
Inną ścieżką leśną, praktycznie docieram, znowu pod hutę.
Przekraczam drogę 908 i szerokim duktem dalej przecinam las.
Znam tą okolicę, ale tego duktu jeszcze nie.
Co najmniej kilka razy widziałem samoloty, i kilkunastu grzybiarzy.
Czas wracać, dobrze znaną szeroką ścieżką.
61km, które dziś wykręciłem po lesie, to mój rekord dzienny jazdy w terenie.
Błotnik także dzielnie zniósł, błotne i piaszczyste fragmenty, a także co większe kamyczki.
Ł1:101,5 km. [2299,5]
Dane wycieczki:
84.20 km (61.10 km teren), czas: 04:49 h, avg:17.48 km/h,
prędkość maks: 44.80 km/hTemperatura:16.0 HR max:176 ( 90%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 3755 (kcal)
K o m e n t a r z e
Fajna okolica, a dużo piasku tam?
Jak byłem w tamtej okolicy, tyle, że bliżej Lublińca, to piachu było sporo, oj sporo. wolfik - 07:43 sobota, 18 września 2010 | linkuj
Jak byłem w tamtej okolicy, tyle, że bliżej Lublińca, to piachu było sporo, oj sporo. wolfik - 07:43 sobota, 18 września 2010 | linkuj
Moje ulubione autostrady... Tam faktycznie można się włóczyć godzinami po terenie...
djk71 - 07:17 sobota, 18 września 2010 | linkuj
Ciekawe tereny odwiedziłeś i większości w terenie:) No i pogoda widzę była no coż gratulacje wyjazdu Pozdr
DARIUSZ79 - 05:31 sobota, 18 września 2010 | linkuj
Komentuj