- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Walka, nie tylko z dystansem. Mokro i niemiło, ale pierwsza setka jest
Środa, 19 stycznia 2011 | dodano: 19.01.2011Kategoria 100-150 km, Ślad GPS
Mimo zapowiadanego na dziś, co najmniej przelotnego deszczu, postanawiam ten dzień spędzić na rowerze. Myślę o około 150km i wyruszam, trochę później niż chciałem, około 9:30.
Już od pierwszych kilometrów, jedzie mi się źle i jakoś ciężko.
Jadę na Radzionków. Po około 10 kilometrach, robię sobie, prawie 10 min przerwę przy sadach, bo tętno wysokie.
Stwierdzam, że ubrałem się za ciepło, zmieniam rękawiczki na lżejsze.
%20sady%20w%20Radzionkowie.jpg)
Trzymam się wyznaczonej trasy. Jest mokro, pada nie przeszkadzająca mżawka. Wracam na Centrum, omijając mały korek na ul. Strzelców Bytomskich.
Słyszę jednak, niepokojące dźwięki z okolic suportu. Okazuje się, że luźna jest lewa korba, na szczęście mam czym to przykręcić.
%20dokr%C4%99canie%20korby.jpg)
Wracam do tradycji, to moja pierwsza jazda z bidonem od dawna. Trzeba posmarować także napęd. To zaledwie20ty kilometr, a mam już 30 minut postojów :(
Zaczyna padać, a ja nie opuściłem, jeszcze nawet miasta. Myślę sobie: może dojadę chociaż do Toszka.
%20opady%20w%20Ptakowicach,%20jecha%C4%87%20czy%20si%C4%99%20chroni%C4%87.jpg)
W Ptakowicach zastanawiam się czy chwilę nie przeczekać, ale jadę dalej.
[P.S. Jeśli ktoś ma sokoli wzrok, to na powyższym zdjęciu dostrzeże psa, któremu mokro nie straszne.]
Szybko, bo już w Kamieńcu zastaję poprawę pogody. Ale dalej jest mokro, temperatura poniżej 3ech stopni.
%20Kamieniec,%20zimowy%20krajobraz.jpg)
Z innych atrakcji, jedziemy pod górę.

Teraz kierunek Toszek. Pola, mgła, trochę nużąca (bo znana) droga.
%20Wilkowiczki.jpg)
Po 60ciu km, w końcu tu docieram. Poniżej widok na zamek.
%20widok%20na%20zamek%20w%20Toszku.jpg)
Teraz coś nowego, pierwszy raz jadę drogą na Sarnów. Poniżej widok na Sarnowską Górę [292m].
%20widok%20na%20Sarnowsk%C4%85%20G%C3%B3r%C4%99%20292m.jpg)
Z innych urozmaiceń, remont kanalizacji. Kolejny podjazd mnie mocno zaskakuje.
Pustka, przestrzeń, brak aut. Patrząc w obie strony na boki, po kilka kilometrów pól, a my w środku na niezłym asfalcie. Trochę wietrznie i przyciągające uwagę poniższe drzewo.
%20przyci%C4%85gaj%C4%85ce%20uwag%C4%99%20drzewko,%20mi%C4%99dzy%20Sarnowem%20a%20%C5%9Awibie.jpg)
Docieram do Świbie (około 69ty km).
%20%C5%9Awibie.jpg)
Zbierają się, groźnie wyglądające chmury. A krajobraz, ciągle wiejski.
Znowu mocniejszy i krótki deszcz. Poniżej torowisko w Raduniu, jechałem tamtędy już dłuższy czas temu, a robotnicy ciągle obecni.
%20Radu%C5%84.jpg)
Plany były inne, ale przy drodze 907, podejmuję decyzję o skróceniu wycieczki.
Czas w mokrych warunkach, daje się odczuć.
Wracam zatem przez Wielowieś.
%20okolice%20Wielowsi.jpg)
A to już (poniżej) między Księżym Lasem, a Wilkowicami. Teoretycznie blisko, oziębia się.
%20miedzy%20Ksi%C4%99%C5%BCym%20Lasem,%20a%20Wikowicami.jpg)
Ostatnie 17,5 km niby niewiele, ale podjazd przed Ptakowicami, podjazd do DK 78 oraz małe wzniesienie na Stolarzowickiej, trochę spowalnia.
Bytom, pochwalnie przywitał mnie śniegiem.
Podjazdy wg SportTracks: 515, wg GPSa dużo więcej.
Kadencja: avg 61,5, max 102,8.
Ł2:
Temperatura:1.9 HR max:181 ( 93%) HR avg:155 ( 80%) Kalorie: 4178 (kcal)
Już od pierwszych kilometrów, jedzie mi się źle i jakoś ciężko.
Jadę na Radzionków. Po około 10 kilometrach, robię sobie, prawie 10 min przerwę przy sadach, bo tętno wysokie.
Stwierdzam, że ubrałem się za ciepło, zmieniam rękawiczki na lżejsze.
%20sady%20w%20Radzionkowie.jpg)
Trzymam się wyznaczonej trasy. Jest mokro, pada nie przeszkadzająca mżawka. Wracam na Centrum, omijając mały korek na ul. Strzelców Bytomskich.
Słyszę jednak, niepokojące dźwięki z okolic suportu. Okazuje się, że luźna jest lewa korba, na szczęście mam czym to przykręcić.
%20dokr%C4%99canie%20korby.jpg)
Wracam do tradycji, to moja pierwsza jazda z bidonem od dawna. Trzeba posmarować także napęd. To zaledwie20ty kilometr, a mam już 30 minut postojów :(
Zaczyna padać, a ja nie opuściłem, jeszcze nawet miasta. Myślę sobie: może dojadę chociaż do Toszka.
%20opady%20w%20Ptakowicach,%20jecha%C4%87%20czy%20si%C4%99%20chroni%C4%87.jpg)
W Ptakowicach zastanawiam się czy chwilę nie przeczekać, ale jadę dalej.
[P.S. Jeśli ktoś ma sokoli wzrok, to na powyższym zdjęciu dostrzeże psa, któremu mokro nie straszne.]
Szybko, bo już w Kamieńcu zastaję poprawę pogody. Ale dalej jest mokro, temperatura poniżej 3ech stopni.
%20Kamieniec,%20zimowy%20krajobraz.jpg)
Z innych atrakcji, jedziemy pod górę.

Teraz kierunek Toszek. Pola, mgła, trochę nużąca (bo znana) droga.
%20Wilkowiczki.jpg)
Po 60ciu km, w końcu tu docieram. Poniżej widok na zamek.
%20widok%20na%20zamek%20w%20Toszku.jpg)
Teraz coś nowego, pierwszy raz jadę drogą na Sarnów. Poniżej widok na Sarnowską Górę [292m].
%20widok%20na%20Sarnowsk%C4%85%20G%C3%B3r%C4%99%20292m.jpg)
Z innych urozmaiceń, remont kanalizacji. Kolejny podjazd mnie mocno zaskakuje.
Pustka, przestrzeń, brak aut. Patrząc w obie strony na boki, po kilka kilometrów pól, a my w środku na niezłym asfalcie. Trochę wietrznie i przyciągające uwagę poniższe drzewo.
%20przyci%C4%85gaj%C4%85ce%20uwag%C4%99%20drzewko,%20mi%C4%99dzy%20Sarnowem%20a%20%C5%9Awibie.jpg)
Docieram do Świbie (około 69ty km).
%20%C5%9Awibie.jpg)
Zbierają się, groźnie wyglądające chmury. A krajobraz, ciągle wiejski.
Znowu mocniejszy i krótki deszcz. Poniżej torowisko w Raduniu, jechałem tamtędy już dłuższy czas temu, a robotnicy ciągle obecni.
%20Radu%C5%84.jpg)
Plany były inne, ale przy drodze 907, podejmuję decyzję o skróceniu wycieczki.
Czas w mokrych warunkach, daje się odczuć.
Wracam zatem przez Wielowieś.
%20okolice%20Wielowsi.jpg)
A to już (poniżej) między Księżym Lasem, a Wilkowicami. Teoretycznie blisko, oziębia się.
%20miedzy%20Ksi%C4%99%C5%BCym%20Lasem,%20a%20Wikowicami.jpg)
Ostatnie 17,5 km niby niewiele, ale podjazd przed Ptakowicami, podjazd do DK 78 oraz małe wzniesienie na Stolarzowickiej, trochę spowalnia.
Bytom, pochwalnie przywitał mnie śniegiem.
Podjazdy wg SportTracks: 515, wg GPSa dużo więcej.
Kadencja: avg 61,5, max 102,8.
Ł2:
Dane wycieczki:
114.70 km (1.00 km teren), czas: 05:27 h, avg:21.05 km/h,
prędkość maks: 48.61 km/hTemperatura:1.9 HR max:181 ( 93%) HR avg:155 ( 80%) Kalorie: 4178 (kcal)
K o m e n t a r z e
Podziwiam obojętność na pogodę.Wrażenie robi na mnie dystans w takich warunkach a przede wszystkim średnia prędkość.Trzeba mieć "parę".
lutra - 21:59 piątek, 21 stycznia 2011 | linkuj
Podziwiam dystans w taką pogodę :D:D::D foty fajne jak na mgłę .a za sarnowem jak bys leciał na Świbie po prawej stronie tych tamtejszych pól jest gaj z kamiennym piecem do wypalania cegieł czy czegoś tam , i przy słonecznej pogodzie roztacza się z niego piękny widok. Pozdrawiam
Roadrunner1984 - 21:44 piątek, 21 stycznia 2011 | linkuj
Gratulacje! Ja na swojej Meridzie robię ledwo 30km a co dopiero setkę... Zdjęcie torowiska super:) Pozdro
kamiloslaw1987 - 17:32 czwartek, 20 stycznia 2011 | linkuj
Kurcze...skąd Wy macie tyle czasu by robić takie wycieczki w ciągu tygodnia? Tak czy owak gratuluję stówy w styczniu!
prinx - 12:25 czwartek, 20 stycznia 2011 | linkuj
Pieknie pojechana trasa. W takich warunkach, to nie lada wyczyn, przynjamniej dla mnie.
Pozdrawiam :) Isgenaroth - 06:04 czwartek, 20 stycznia 2011 | linkuj
Pozdrawiam :) Isgenaroth - 06:04 czwartek, 20 stycznia 2011 | linkuj
Dystans wcisnął mnie w fotel i rozbity paluch przestał boleć:)
Kajman - 23:25 środa, 19 stycznia 2011 | linkuj
Kurde, podziw:) Jak tak patrzę na te zdjęcia, to przypomina mi sie podobna jazda w deszczu z września...
Piesek pod znakiem (zakręt w prawo) jest:) Fajny kundelek. kundello21 - 23:04 środa, 19 stycznia 2011 | linkuj
Komentuj
Piesek pod znakiem (zakręt w prawo) jest:) Fajny kundelek. kundello21 - 23:04 środa, 19 stycznia 2011 | linkuj