- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Katowice, lasy i hałda nocą. Powrót bez lampy.
Dziś po zrobieniu około 1435km na jednym łańcuchu, założyłem drugi. Zamierzam jeździć na dwa łańcuchy. Na starym napędzie jeździłem na trzech i przemieniałem je znacznie częściej. Zobaczymy ile tym razem napęd pociągnie.
Dziś temp start 19, powrót 12 stopni. Kierunek Katowice.
Zatrzymuję się przy dwóch, połączonych ze sobą u podstawy wieżowcach Stalexportu.
Liczą one po 99 metrów i zostały ukończone w 1981 i 1982 roku.
W momencie wybudowania były najwyższymi wieżowcami wybudowanymi w Polsce poza Warszawą. Obecnie są drugimi co do wysokości w Katowicach.
Niedaleko w Centrum, jest jeszcze jeden niezwykły budynek, tzw. Drapacz Chmur.
W momencie powstania był niezwykle zaawansowaną konstrukcją. A to dlatego, że powstał w latach 1929-1934. Liczy sobie 66 metrów wysokości.
Podczas II Wojny Światowej należał do główniejszych punktów obrony miasta.
Harcerze pełnili tam służbę na posterunkach obserwacyjno - meldunkowych i na czas załączono syreny alarmowe, ostrzegające przed nalotem.
Dalsza jazda to las. Mijam wieżę wodną w Giszowcu.
Robi się coraz ciemniej, ale mam na dziś jeszcze jeden cel.
GPS prowadzi po niesamowitych skrótach.
Jadę szybko, chce zobaczyć hałdę, położoną w środku lasu.
Jestem już blisko, nic nie widać. Zawracać także się już nie opłaca. No cóż trzeba brnąć przed siebie.
Niby już blisko, ale droga to duży ślimak. Nie zawsze da się jechać, trzeba pieszo.
Gwiazdy i coraz to lepsze widoki.
To już 21:30, ale cel osiągnięty. Warto było. Szkoda tylko że nie umiem robić nocnych fotek.
Na moje nieszczęście pada mi aku w przedniej lampie, a zapasowy został w domu :(
Do domu 20 kilka kilometrów. Jadę bez lampy, trudno, z tyłu mnie widać.
Przemyślana trasa pozwala mi bezpiecznie wrócić. Minęły mnie także trzy radiowozy, które nie zatrzymały mnie do kontroli. I dobrze :)
W domu po 23ej.
Ł2b:
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dziś temp start 19, powrót 12 stopni. Kierunek Katowice.
Zatrzymuję się przy dwóch, połączonych ze sobą u podstawy wieżowcach Stalexportu.
Liczą one po 99 metrów i zostały ukończone w 1981 i 1982 roku.
W momencie wybudowania były najwyższymi wieżowcami wybudowanymi w Polsce poza Warszawą. Obecnie są drugimi co do wysokości w Katowicach.
Niedaleko w Centrum, jest jeszcze jeden niezwykły budynek, tzw. Drapacz Chmur.
W momencie powstania był niezwykle zaawansowaną konstrukcją. A to dlatego, że powstał w latach 1929-1934. Liczy sobie 66 metrów wysokości.
Podczas II Wojny Światowej należał do główniejszych punktów obrony miasta.
Harcerze pełnili tam służbę na posterunkach obserwacyjno - meldunkowych i na czas załączono syreny alarmowe, ostrzegające przed nalotem.
Dalsza jazda to las. Mijam wieżę wodną w Giszowcu.
Robi się coraz ciemniej, ale mam na dziś jeszcze jeden cel.
GPS prowadzi po niesamowitych skrótach.
Jadę szybko, chce zobaczyć hałdę, położoną w środku lasu.
Jestem już blisko, nic nie widać. Zawracać także się już nie opłaca. No cóż trzeba brnąć przed siebie.
Niby już blisko, ale droga to duży ślimak. Nie zawsze da się jechać, trzeba pieszo.
Gwiazdy i coraz to lepsze widoki.
To już 21:30, ale cel osiągnięty. Warto było. Szkoda tylko że nie umiem robić nocnych fotek.
Na moje nieszczęście pada mi aku w przedniej lampie, a zapasowy został w domu :(
Do domu 20 kilka kilometrów. Jadę bez lampy, trudno, z tyłu mnie widać.
Przemyślana trasa pozwala mi bezpiecznie wrócić. Minęły mnie także trzy radiowozy, które nie zatrzymały mnie do kontroli. I dobrze :)
W domu po 23ej.
Ł2b:
Dane wycieczki:
66.80 km (15.70 km teren), czas: 03:41 h, avg:18.14 km/h,
prędkość maks: 46.18 km/hTemperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj