- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2011
Dystans całkowity: | 684.50 km (w terenie 91.70 km; 13.40%) |
Czas w ruchu: | 38:07 |
Średnia prędkość: | 17.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.32 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 45.63 km i 2h 32m |
Więcej statystyk |
Almea #4 i ostatni. Wieczorem.
Wtorek, 11 października 2011 | dodano: 11.10.2011
Chebzie, Godula i Orzegów.
Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dane wycieczki:
31.50 km (1.00 km teren), czas: 02:05 h, avg:15.12 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Almea #3 Między deszczem a mżawką
Niedziela, 9 października 2011 | dodano: 10.10.2011Kategoria WPKiW
Po deszczowej sobocie, ochoczo wsiadam na zapasowy rower.
Już po kilku km mżawi, ale to nic. Mam błotniki i sporo chęci na jazdę.
W chorzowskim parku, zatrzymuję się przy Przystani.
Niestety nie wygląda obecnie najlepiej.
Jesień w WPKiW
Docieram na Rynek Bytkowski. Tylko na chwilę wychodzi słońce i znowu deszcz.
I jeszcze fotka damskiego bike'a, na którym ostatnio pomykam.
Docieram jeszcze do Centrum Katowic. Tam przeczekuję 20 minutową ulewę.
Generalnie chyba 7 razy wychodziło słonce, by po chwili było mokro.
W drodze powrotnej zauważam nową grubą linię, pomiędzy Sokolską, a Stęślickiego.
Temperatura:8.5 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Już po kilku km mżawi, ale to nic. Mam błotniki i sporo chęci na jazdę.
W chorzowskim parku, zatrzymuję się przy Przystani.
Niestety nie wygląda obecnie najlepiej.
Jesień w WPKiW
Docieram na Rynek Bytkowski. Tylko na chwilę wychodzi słońce i znowu deszcz.
I jeszcze fotka damskiego bike'a, na którym ostatnio pomykam.
Docieram jeszcze do Centrum Katowic. Tam przeczekuję 20 minutową ulewę.
Generalnie chyba 7 razy wychodziło słonce, by po chwili było mokro.
W drodze powrotnej zauważam nową grubą linię, pomiędzy Sokolską, a Stęślickiego.
Dane wycieczki:
40.00 km (2.50 km teren), czas: 02:13 h, avg:18.05 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:8.5 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nocna Almea #2
Czwartek, 6 października 2011 | dodano: 06.10.2011
Popatrzyłem na jutrzejszą prognozę pogody i nie wytrzymałem. Musiałem się wieczorem przejechać.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dane wycieczki:
17.70 km (0.50 km teren), czas: 00:58 h, avg:18.31 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Almea #1
Środa, 5 października 2011 | dodano: 05.10.2011Kategoria WPKiW
Rower w serwisie, wróci m.in. z nowym amortyzatorem.
Dzisiejsza jazda na starym damskim rowerze Almea Magnum. Z górki to go można nawet dobrze rozpędzić.
Ł2a:
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dzisiejsza jazda na starym damskim rowerze Almea Magnum. Z górki to go można nawet dobrze rozpędzić.
Ł2a:
Dane wycieczki:
31.00 km (2.00 km teren), czas: 01:45 h, avg:17.71 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zabrze, Gliwice i poważna awaria roweru w drodze powrotnej.
Kolejna jazda po skrzyneczki z okolic Zabrza.
Pierwszym celem jest świątynia w Rudzie Śląskiej Wirku.
Na tyle urzekająca, że wykonuję więcej fotografii.
Świątynia ta została wybudowana w latach 1907-1909.
Ruda Śląska za każdym razem mnie zaskakuje.
Obok siebie starsze budownictwo, z czerwonymi oknami.
A dwa kroki dalej nowe osiedle, z widokiem na KWK Bielszowice...
I dobrze zachowanym schronem bojowym, na środku.
Jadę pierwszy raz poniższym skrótem.
Kolory już Jesienne.
Jeszcze w Rudzie, mijam dobrze zachowany krzyż.
A już w Zabrzu, Kościół Św. Pawła Apostoła.
I kominy Elektrociepłowni Zabrze.
Dużo już fotek, najwyższa pora coś pojeździć :)
Np. przez Park, w którym jestem trzeci raz w przeciągu miesiąca.
Za torami kolejowymi już Gliwice.
Sośnica
I niebywały ogródek pod blokiem na jednym z osiedli. A w ogródku rybki, żywe żółwie, krasnale. Na fotografii tego nie widać.
Znowu na pograniczu Zabrza i Gliwic.
Gdzie ja jestem?
Ląduję pod wieżą
I takim oto egzemplarzem.
Wycieczkę kończę przy Kościele pw. Świętej Rodziny
Wracam wzdłuż DTŚki.
Niestety na 14km do domu mam koszmarną awarię roweru.
Hak przerzutki skrzywiony, wózek przerzutki pęknięty i kółeczko także pęknięte.
Co tu czynić? Demontuję przerzutkę, skracam łańcuch i dojeżdżam na jednym biegu do domu.
Niestety straty poważne. Bez nowych części się nie obejdzie.
Ł2a:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pierwszym celem jest świątynia w Rudzie Śląskiej Wirku.
Na tyle urzekająca, że wykonuję więcej fotografii.
Świątynia ta została wybudowana w latach 1907-1909.
Ruda Śląska za każdym razem mnie zaskakuje.
Obok siebie starsze budownictwo, z czerwonymi oknami.
A dwa kroki dalej nowe osiedle, z widokiem na KWK Bielszowice...
I dobrze zachowanym schronem bojowym, na środku.
Jadę pierwszy raz poniższym skrótem.
Kolory już Jesienne.
Jeszcze w Rudzie, mijam dobrze zachowany krzyż.
A już w Zabrzu, Kościół Św. Pawła Apostoła.
I kominy Elektrociepłowni Zabrze.
Dużo już fotek, najwyższa pora coś pojeździć :)
Np. przez Park, w którym jestem trzeci raz w przeciągu miesiąca.
Za torami kolejowymi już Gliwice.
Sośnica
I niebywały ogródek pod blokiem na jednym z osiedli. A w ogródku rybki, żywe żółwie, krasnale. Na fotografii tego nie widać.
Znowu na pograniczu Zabrza i Gliwic.
Gdzie ja jestem?
Ląduję pod wieżą
I takim oto egzemplarzem.
Wycieczkę kończę przy Kościele pw. Świętej Rodziny
Wracam wzdłuż DTŚki.
Niestety na 14km do domu mam koszmarną awarię roweru.
Hak przerzutki skrzywiony, wózek przerzutki pęknięty i kółeczko także pęknięte.
Co tu czynić? Demontuję przerzutkę, skracam łańcuch i dojeżdżam na jednym biegu do domu.
Niestety straty poważne. Bez nowych części się nie obejdzie.
Ł2a:
Dane wycieczki:
73.90 km (11.00 km teren), czas: 04:17 h, avg:17.25 km/h,
prędkość maks: 47.35 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)