I I I Click for Katowice, Polska Forecast I I ŚWIETNY FOTOGRAF I
PicasaI PhotoBS I GPSies http://www.opencaching.pl/viewprofile.php?userid=24949
avatar Witaj na blogu rowerowym fredziomf
Powyżej są linki do moich zdjęć i śladów GPS.
    Blog najnowsze
    Blog profil rowerzysty

Michał - Bytom

2012
baton rowerowy bikestats.pl
2011
button stats bikestats.pl
2010
button stats bikestats.pl
2009
button stats bikestats.pl
2008
button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(60)

Moje rowery

Merida Crossway TFS 800-V 25816 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fredziomf.bikestats.pl

Archiwum

ministat liczniki.org

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:427.27 km (w terenie 231.70 km; 54.23%)
Czas w ruchu:24:37
Średnia prędkość:17.36 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Suma podjazdów:3259 m
Maks. tętno maksymalne:189 (96 %)
Maks. tętno średnie:159 (81 %)
Suma kalorii:17370 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:32.87 km i 1h 53m
Więcej statystyk

Wieczorny WPKiW super śnieg i test Bocialarki 2.5

Środa, 13 stycznia 2010 | dodano: 13.01.2010Kategoria WPKiW
Time:20:25
Cadence avg:67
Z wczorajszego rekordu dnia Raptora, dowiedziałem się o super warunkach do jazdy jakie panują w CAŁYM parku.

Taki śnieg to dla mnie miłe zaskoczenie, do tej pory jeździłem zimą po parku: po czarnych śliskich asfaltach, albo po chlapowatym lub dużym, trudnym śniegu. A dziś nawet, minąłem parę biegającą na nartach.

W ogóle cała trasa była odśnieżona, nawet Żabie Doły miały wydeptany środek. Przy okazji sprawdziłem jak świeci Bocialarka. [Poniższe zdjęcie z drogi powrotnej, gdzie nie ma innego źródła światła w pobliżu, jak widać muszę jeszcze poćwiczyć przy zdjęciach]
Żabie Doły, Bocialarka 2.5 [60 lub 100%] © fredziomf


Latarka Przez INNYCH zapewne widoczna jest z dużo większej odległości, jednak JA z odległości 185 metrów wyraźnie zauważałem podświetloną tablicę przy wiadukcie. (a lampa nie była wycelowana bezpośrednio w wiadukt)
Bocialarka 2.5 [dostrzegam odbijające światło od znaku przy wiadukcie oddalonym o 185 metrów] © fredziomf

Bocialarka 2.5 100% mocy © fredziomf

W parku nie skupiałem się na szybkim tempie, z początku dość bojaźliwie, ale po chwili super się jeździło.
Tutaj jeszcze 2 fotki z nie oświetlonej A. Leśniej, starałem się ustawić aparat na ISO200, 2 sekundy i F.3.5, jednak aparat miał automatyczny bilans bieli i coś tam pozmieniał.
Bocialarka 2.5 chyba 100% mocy © fredziomf


Bocialarka 2.5 [chyba 100% mocy] © fredziomf


Ogólnie lampa świeci rewelacyjnie. Same znaki odbijają się z daleka już na 10% mocy. Jej Wielkim plusem jest, to że podświetla równomiernie, już za koła i to całkiem daleko. Nie ma czegoś takiego, że widzimy dobrze na daleko, a pod kołem jest ciemniejsza smuga utrudniająca wyłapywanie np dziur.

Lubię ją ustawić trochę wyżej, po czym gryzie mnie sumienie, kurczę przecież oślepiam pewnie innych, i obniżam wysokość świecenia.

Niestety tylko u moim modelu coś jest chyba nie tak z przełączaniem trybów świecenia. Latarka potrafi 4 razy mrugnąć podczas przełączania przy pełnym akumulatorze (co ma oznaczać rozładowanie baterii) i chyba zmienia siłę świecenia przy dotyku. Być może odeślę ją do sprawdzenia w ramach gwarancji, muszę jeszcze potestować objawy.
Ł=2 318,2 km. [603,7]
Dane wycieczki: 28.45 km (22.50 km teren), czas: 01:43 h, avg:16.57 km/h, prędkość maks: 31.60 km/h
Temperatura:-4.0 HR max:181 ( 92%) HR avg:145 ( 74%) Kalorie: 1099 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(7)

Przez śniegowstrzymywacz, piękny Lasek piekarski

Poniedziałek, 11 stycznia 2010 | dodano: 11.01.2010
Cadence avg:65
Po wczorajszym lodowym weekendzie warunki do jazdy były dziś lepsze.
Najpierw chciałem przebić się przez nie odśnieżony chodnik, wzdłuż obwodnicy [czyli drogi 911] i jak dobrze pójdzie dojechać do Świerklańca przez lasek.

Wiedziałem że wzdłuż obwodnicy będzie ciężko, ale śnieg tym razem wyjątkowo przeszkadzał, choć było go tylko jakieś 10cm? Na najlżejszym przełożeniu byłem w stanie jechać zaledwie 4-7 km/h, wysiłek był ogromny. Oprócz 50 metrowego odcinka pod górkę, udało się jednak te 2,5km masakry przeorać bez zsiadania z roweru. Najgorzej było ruszyć gdy się na chwile zatrzymałem, udało się techniką szarpania kierownicy do góry, pomogło też dodatkowe spuszczenie powietrza z tyłu.

Dalej na Piekary chodnikiem, za rondem przy Kauflandzie, normalnie drogą a następnie ścieżką rowerową na Manhattan? Dalej było łatwiej śniegu było mniej.

Lasek piekarski do Świerklańca był wyjątkowo przepiękny i przyjemny, super się jechało po koleinie ugniecionej przez jakieś auto, a w powietrzu było czuć zapach z dzisiejszej wycinki. Gdy rozwinąłem tam ponad 20km/h czułem się jakbym frunął z 35km/h. Spotkałem też jednego rowerzystę.
Najlepsze gdy chciałem zrobić fotkę, ale okazało się że w aparacie nie ma karty pamięci :)
Powrót główną drogą.
Ł=2 289,8 km. [575,3]
Dane wycieczki: 23.40 km (15.00 km teren), czas: 01:36 h, avg:14.62 km/h, prędkość maks: 35.20 km/h
Temperatura:-3.0 HR max:179 ( 91%) HR avg:156 ( 80%) Kalorie: 962 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(6)

Zakłady Azoty, Dawna wąskotorówka, Park Górnika

Czwartek, 7 stycznia 2010 | dodano: 07.01.2010Kategoria Ślad GPS
Cadence avg:61
Bytomska wąskotorówka to nie lada atrakcja. Kursuje na odcinku Bytom - Miasteczko Śląskie.

Przed bodajże 2000 rokiem trasa była dłuższa. Obecnie niestety nie istnieją już wąskie tory, od Siemianowic Śląskich, przez Chorzów po Bytom.
Dziś właśnie wybrałem się ich śladem, zaczynając od bytomskiego osiedla Arki Bożka.


Już na osiedlu coś interesującego, Spółdzielczy Klub "Sezam", obwieszcza o przedstawieniach, balach, imprezach na śmietniku. Śmieci trzeba wyrzucać, więc chcąc nie chcąc musisz zerknąć na co zapraszają.


Jadę przez Żabie Doły, obok Doliny Górnika, (pamiętam że są tam kamienie, ale o dziwo jedzie się gładko).
Sukcesywnie zbliżamy się do Zakładów Azoty. [tutaj na pierwszym planie oczyszczalnia zakładowa]



Jestem zaskoczony jak szybko jestem na ul. Rębaczy. Jak zakłady wyglądają inaczej z tej perspektywy.


Natomiast dalej, jak dobrze się jedzie nasypem po nie istniejących torach.


Tutaj na rozjeździe wybieram ta lewą stronę ze Znakiem Nakaz Jazdy Rowerem. [wąskotorówka dalej szła po prawej].


Jestem w Parku Górnika, jest tutaj np dawna strzelnica kopalni.

Kawałek dalej Szyb, jednak ja już zawracam.


Wracam niedaleką drogą przez tory kolejowe.


Niestety tuż przed domem mam defekt rowerku. Postanowiłem zdjąć łańcuch i podejść te kilkaset metrów. Rozwalone i wykrzywione ogniwko łańcucha, będę musiał założyć spinkę w to miejsce.
Ł=2 266,4 km. [551,9]
Dane wycieczki: 18.35 km (13.00 km teren), czas: 01:20 h, avg:13.76 km/h, prędkość maks: 32.20 km/h
Temperatura:-3.0 HR max:170 ( 87%) HR avg:144 ( 73%) Kalorie: 647 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(9)

Duża Pętla po lesie, Świerklaniec, Bibela, Kalety, Mikołeska, Pniowiec

Poniedziałek, 4 stycznia 2010 | dodano: 04.01.2010Kategoria 70-100 km, Ślad GPS
Cadence avg:62

Leki mróz, na starcie -3 stopnie. Wiatr potęguje wrażenie zimna, odczuwalnie podobno -10. Podwójne rękawiczki, maska na twarz, ochraniacze na buty, wszystko dało radę, ogólne nie zmarzłem.


Jadę w kamizelce odblaskowej, z Bytomia przez Piekary na Świerklaniec, gdy to możliwe wjeżdżam w las. Generalnie założenie, by było jak najwięcej lasu.

Odwieczne pytanie, jechać czy nie jechać?

Ostatecznie wybrałem kilkusetmetrowy objazd inną ścieżką.

Niektóre asfalty były czarne, były takie pół na pół, ale i całkiem białe.
Tak samo w lesie, niektóre wydeptane, niektóre nie tknięte, ale i krzywe czy i oblodzone. Generalnie prawie całą wycieczkę można by uznać za jazdę w terenie.
Za tymi domami skręcamy w lewo.



Przekraczamy rzekę Brynicę, by po chwili kolejnym mostkiem wjechać w las.

Niespodziewanie jakieś 3km są trudne i wymagające do przejechania, nie mam także znowu takich szerokich opon. Pod śniegiem miejscami kryją się kamienie, walczę także z zamarzniętymi koleinami i lodem. Myślę sobie jeśli tak będzie dalej, nie dam rady :)

Na szczęście od "Bibelskiej drogi" jest już OK i coraz piękniej.

Dalej trzymamy się zielonego szlaku pieszego, swoją drogą, jeśli ktoś zna jego nazwę to niech pisze. [Szlak biegnie na fragmencie Woźniki, Bibela, Zielona]


A to właśnie zalew Zielona.


Dalej drogą na Kalety, jest też fragment ścieżki rowerowej, liczący 2km.


Robi się coraz ciemniej, tutaj miałem wrażenie że to ja, a nie las jest ogrodzony.


Fragment lasu od Kalet do Mikołeska, wspaniałe doznania estetyczne.
Dalsza droga także przyjemna, ale już znanymi mi drogami.

Na całym dystansie kilka psów goniących, jeden kierowca niepoważny. Po powrocie było -5 stopni.
Ł=2 248 km. [533,5].
Dane wycieczki: 87.32 km (57.00 km teren), czas: 04:43 h, avg:18.51 km/h, prędkość maks: 37.90 km/h
Temperatura:-4.0 HR max:179 ( 91%) HR avg:155 ( 79%) Kalorie: 3265 (kcal)
Linkuj | KomentujKomentarze(14)