- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
WPKiW, mikołaje na motorach.
Niedziela, 6 grudnia 2009 | dodano: 06.12.2009Kategoria WPKiW
Time:14:48
Cadence avg:73
Z założenia spokojnie. Musiałem podnieść siodełko, nie wiedząc czemu było za nisko.
Bez żadnego picia czy wody. Pierwsze okrążenie po parku coś ciężkawo, potem już było słychać świst opon. W dobrym tempie.
Było mokro, w drodze powrotnej się rozpadało.
W Chorzowie na Siemianowickiej, widziałem dużo Mikołajów na motorach szykujących się do jazdy. Związane jest to pewnie z tą akcją.
Ł1:39,2 km [342,2].
Temperatura:5.0 HR max:170 ( 87%) HR avg:150 ( 76%) Kalorie: 1827 (kcal)
Cadence avg:73
Z założenia spokojnie. Musiałem podnieść siodełko, nie wiedząc czemu było za nisko.
Bez żadnego picia czy wody. Pierwsze okrążenie po parku coś ciężkawo, potem już było słychać świst opon. W dobrym tempie.
Było mokro, w drodze powrotnej się rozpadało.
W Chorzowie na Siemianowickiej, widziałem dużo Mikołajów na motorach szykujących się do jazdy. Związane jest to pewnie z tą akcją.
Ł1:39,2 km [342,2].
Dane wycieczki:
39.20 km (1.70 km teren), czas: 01:41 h, avg:23.29 km/h,
prędkość maks: 42.50 km/hTemperatura:5.0 HR max:170 ( 87%) HR avg:150 ( 76%) Kalorie: 1827 (kcal)
Kolizja z autem; bądz tu nie przesądny, zły sen się sprawdził
Piątek, 4 grudnia 2009 | dodano: 04.12.2009
Time:17:37
Cadence avg:73
Wczoraj miałem nieprzyjemny sen. Tak się składa, że podzieliłem się tym co mi się śniło z inną osobą, a dziś rano ona stwierdziła: nie dobrze, może Ci się przytrafić coś niedobrego. A dokładniej: coś się stanie, ale się potem poprawi.
Przesądny nie jestem. Dzień toczył się spokojnie.
[Sen dotyczył ruszających się zębów, najpierw ich wyrywania, potem wstawiania części z nich, u dziwnego dentysty :D]
Znaczenie sennik:
Ząb zepsuty: niepowodzenia oraz pogorszenie stanu zdrowia
Ząb wypadający: śmierć.
No i dziś właściwie zostałem potracony przez samochód. Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ul. Zabrzańskiej, z ulicami Czajkowskiego i Wytrwałych w Bytomiu. Dodatkowo przejazd utrudnia tamtędy torowisko.
Jechałem Zabrzańską i chciałem kontynuować jazdę tą ulicą, by dojechać do ul. Konstytucji.
Jechałem jezdnią wzdłuż torowiska [nie chciałem na nie najeżdżać, by nie stracić równowagi, i w tej samej chwili sprawdzałem czy nie jedzie tramwaj, trzymając się równiutko jezdni obok torowiska.
Nagle zauważyłem auto, po swojej lewej, patrzę jestem w połowie jego długości i ono trąbi, [pewnie też hamuje]. Odruchowo wcisnąłem przedni hamulec na maksa, postawiło mnie na przednim kole w pionie, i widzę jak ląduję na bocznych drzwiach, szybie auta, z jakiegoś metra na ziemię, okok tego auta od strony pasażera.
Młody kierowca, momentalnie wybiegł, pytając czy nic się Panu nie stało? czy jechać ze mną do doktora? [widziałem strach w jego oczach]
Ja w tym momencie zauważyłem, że ma włączony prawy migacz i mówie mu, pytam: gdzie biegnie główna droga, czy to Ty czy ja popełniłem błąd? [zastanawiając się czy na 100% jestem bez winy].
Po chwili dotarło do mnie, że kierowca chciał skręcać w lekko w prawo w ul. Wytrwałych, i był przekonany że ja tak pojadę [ja natomiast jechałem prawidłowo główną drogą, po łuku lekko w lewo]
Hm, byłem w szoku, bo ani nie spisałem numerów auta, ani nie wezwałem Policji. Kierowca po zapytaniu czy na pewno wszystko OK, wsiadł i zwiał. Ja zostałem sam z rowerem, i na szczęście po chwili stwierdziłem, że mi i rowerowi nic się nie stało. [Super by było jakbym miał rozwalony rower, nie wiedząc z kim miałem kolizję]
Jestem zdziwiony, że nie zadzwoniłem na Policję bo kierowcy właściwie należy się mandat. Przy następnej kolizji będę mądrzejszy.
I nie bądź tu przesądny.
Muszę dodać, że jestem dość widoczny na drodze, mocne lampki, odblaski na widełkach z przodku i z tyłu ramy roweru, odblaskowy żółty pokrowiec plecaka, i rowerowe ciuszki.
W drodze powrotnej na ul. Stolarzowickiej, mijała mnie karetka na sygnale, niesamowite wrażenie, po bokach ciemny las, ona na sygnale i na długich.
P.S. Moje wszystkie wywrotki, miały miejsce z drogą przez którą biegnie dość krzywe torowisko, trzeba kurczą uważać na te tory.
Ł3:310,1 lm.
Temperatura:4.0 HR max:177 ( 90%) HR avg:138 ( 70%) Kalorie: 1372 (kcal)
Cadence avg:73
Wczoraj miałem nieprzyjemny sen. Tak się składa, że podzieliłem się tym co mi się śniło z inną osobą, a dziś rano ona stwierdziła: nie dobrze, może Ci się przytrafić coś niedobrego. A dokładniej: coś się stanie, ale się potem poprawi.
Przesądny nie jestem. Dzień toczył się spokojnie.
[Sen dotyczył ruszających się zębów, najpierw ich wyrywania, potem wstawiania części z nich, u dziwnego dentysty :D]
Znaczenie sennik:
Ząb zepsuty: niepowodzenia oraz pogorszenie stanu zdrowia
Ząb wypadający: śmierć.
No i dziś właściwie zostałem potracony przez samochód. Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ul. Zabrzańskiej, z ulicami Czajkowskiego i Wytrwałych w Bytomiu. Dodatkowo przejazd utrudnia tamtędy torowisko.
Jechałem Zabrzańską i chciałem kontynuować jazdę tą ulicą, by dojechać do ul. Konstytucji.
Jechałem jezdnią wzdłuż torowiska [nie chciałem na nie najeżdżać, by nie stracić równowagi, i w tej samej chwili sprawdzałem czy nie jedzie tramwaj, trzymając się równiutko jezdni obok torowiska.
Nagle zauważyłem auto, po swojej lewej, patrzę jestem w połowie jego długości i ono trąbi, [pewnie też hamuje]. Odruchowo wcisnąłem przedni hamulec na maksa, postawiło mnie na przednim kole w pionie, i widzę jak ląduję na bocznych drzwiach, szybie auta, z jakiegoś metra na ziemię, okok tego auta od strony pasażera.
Młody kierowca, momentalnie wybiegł, pytając czy nic się Panu nie stało? czy jechać ze mną do doktora? [widziałem strach w jego oczach]
Ja w tym momencie zauważyłem, że ma włączony prawy migacz i mówie mu, pytam: gdzie biegnie główna droga, czy to Ty czy ja popełniłem błąd? [zastanawiając się czy na 100% jestem bez winy].
Po chwili dotarło do mnie, że kierowca chciał skręcać w lekko w prawo w ul. Wytrwałych, i był przekonany że ja tak pojadę [ja natomiast jechałem prawidłowo główną drogą, po łuku lekko w lewo]
Hm, byłem w szoku, bo ani nie spisałem numerów auta, ani nie wezwałem Policji. Kierowca po zapytaniu czy na pewno wszystko OK, wsiadł i zwiał. Ja zostałem sam z rowerem, i na szczęście po chwili stwierdziłem, że mi i rowerowi nic się nie stało. [Super by było jakbym miał rozwalony rower, nie wiedząc z kim miałem kolizję]
Jestem zdziwiony, że nie zadzwoniłem na Policję bo kierowcy właściwie należy się mandat. Przy następnej kolizji będę mądrzejszy.
I nie bądź tu przesądny.
Muszę dodać, że jestem dość widoczny na drodze, mocne lampki, odblaski na widełkach z przodku i z tyłu ramy roweru, odblaskowy żółty pokrowiec plecaka, i rowerowe ciuszki.
W drodze powrotnej na ul. Stolarzowickiej, mijała mnie karetka na sygnale, niesamowite wrażenie, po bokach ciemny las, ona na sygnale i na długich.
P.S. Moje wszystkie wywrotki, miały miejsce z drogą przez którą biegnie dość krzywe torowisko, trzeba kurczą uważać na te tory.
Ł3:310,1 lm.
Dane wycieczki:
30.70 km (1.80 km teren), czas: 01:32 h, avg:20.02 km/h,
prędkość maks: 54.40 km/hTemperatura:4.0 HR max:177 ( 90%) HR avg:138 ( 70%) Kalorie: 1372 (kcal)
Mgliste WPKiW + Elcho, powrót Chorzowską + Miasto
Środa, 2 grudnia 2009 | dodano: 02.12.2009Kategoria WPKiW
Time:21:18
Cadence avg:74
9 km po mieście.
Najpierw Żabie Doły, mgła była niesamowita, chyba największa w jaką wybrałem się na rower.

W tak mglisty wieczór, para wodna z Elektrociepłowni Chorzów Elcho robi wrażenie.




W Parku 1 biegacz, poza tym pusto.
Powrót Chorzowską. Musiałem jechać dość szybko, miałem dobry wynik w porównaniu z busem 820.
Wystartowałem na światłach przy AKSie (ul. Parkowa), bus mnie wyprzedził, ale na światłach z Dąbrowskiego go wyprzedziłem, mknąc Estakadą.
Ku mojemu zdziwieniu 820 wyprzedził mnie dopiero w Bytomiu za Tesco, a przed Cmentarzem, gdy to mnie przytrzymały światła.
Potem mi odjechał, ale na Arki Bożka na przystanku go doszedłem. Potem to już nie miałem szans :)
Serwis: Wymiana kółeczek tylnej przerzutki na zwykłe Shimano.
1 raz okulary Arctica S-30 Antifog
Ł3:279.4 km.
Temperatura:1.0 HR max:166 ( 85%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 1755 (kcal)
Cadence avg:74
9 km po mieście.
Najpierw Żabie Doły, mgła była niesamowita, chyba największa w jaką wybrałem się na rower.

Mgliste Żabie Doły© fredziomf
W tak mglisty wieczór, para wodna z Elektrociepłowni Chorzów Elcho robi wrażenie.

Elektrociepłownia Chorzów Elcho© fredziomf

Elektrociepłownia Chorzów Elcho© fredziomf

Elektrociepłownia Chorzów Elcho© fredziomf

Elektrociepłownia Chorzów Elcho© fredziomf
W Parku 1 biegacz, poza tym pusto.
Powrót Chorzowską. Musiałem jechać dość szybko, miałem dobry wynik w porównaniu z busem 820.
Wystartowałem na światłach przy AKSie (ul. Parkowa), bus mnie wyprzedził, ale na światłach z Dąbrowskiego go wyprzedziłem, mknąc Estakadą.
Ku mojemu zdziwieniu 820 wyprzedził mnie dopiero w Bytomiu za Tesco, a przed Cmentarzem, gdy to mnie przytrzymały światła.
Potem mi odjechał, ale na Arki Bożka na przystanku go doszedłem. Potem to już nie miałem szans :)
Serwis: Wymiana kółeczek tylnej przerzutki na zwykłe Shimano.
1 raz okulary Arctica S-30 Antifog
Ł3:279.4 km.
Dane wycieczki:
38.30 km (1.90 km teren), czas: 01:44 h, avg:22.10 km/h,
prędkość maks: 43.60 km/hTemperatura:1.0 HR max:166 ( 85%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 1755 (kcal)
Siemianowice Śl. / Katowice
Wtorek, 1 grudnia 2009 | dodano: 01.12.2009
Time:14:55
Cadence avg:75
Mokro i głównymi ulicami.
Ł3:241,1 km.
Temperatura:12.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:151 ( 77%) Kalorie: 1495 (kcal)
Cadence avg:75
Mokro i głównymi ulicami.
Ł3:241,1 km.
Dane wycieczki:
35.90 km (1.90 km teren), czas: 01:34 h, avg:22.91 km/h,
prędkość maks: 41.40 km/hTemperatura:12.0 HR max:171 ( 87%) HR avg:151 ( 77%) Kalorie: 1495 (kcal)
Sosnowiec Milowice
Poniedziałek, 30 listopada 2009 | dodano: 30.11.2009
Time:14:00
Straszny wiatr.
Ł3:205,2 km.
Temperatura:13.0 HR max:166 ( 85%) HR avg:138 ( 70%) Kalorie: 1782 (kcal)
Straszny wiatr.
Ł3:205,2 km.
Dane wycieczki:
43.50 km (4.20 km teren), czas: 02:15 h, avg:19.33 km/h,
prędkość maks: 42.60 km/hTemperatura:13.0 HR max:166 ( 85%) HR avg:138 ( 70%) Kalorie: 1782 (kcal)
7 000 000 pękło w WPKiW
Niedziela, 29 listopada 2009 | dodano: 29.11.2009Kategoria WPKiW
Time:14:30
Mój dzwonek dziś był ciepły :)
Oczywiście 7 000 000 metrów w sezonie.
Ł3:161,7 km.
Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Mój dzwonek dziś był ciepły :)
Oczywiście 7 000 000 metrów w sezonie.
Ł3:161,7 km.
Dane wycieczki:
54.00 km (1.70 km teren), czas: 02:22 h, avg:22.82 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
WPKiW + Miasto
Sobota, 28 listopada 2009 | dodano: 28.11.2009Kategoria WPKiW
Time:15:00
Na spokojnie. Dojazd i 6 pętelek w jedną stronę, i jeszcze jedna szybka w przeciwną. Do tego powrót i 2,5 km po mieście. W Parku myślałem, że będzie więcej stresu z pieszymi, wyszło nieźle.
Ł3:107,7 km.
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na spokojnie. Dojazd i 6 pętelek w jedną stronę, i jeszcze jedna szybka w przeciwną. Do tego powrót i 2,5 km po mieście. W Parku myślałem, że będzie więcej stresu z pieszymi, wyszło nieźle.
Ł3:107,7 km.
Dane wycieczki:
62.30 km (1.70 km teren), czas: 03:00 h, avg:20.77 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Elitarny klub 10 000km :), WPKiW
Środa, 25 listopada 2009 | dodano: 25.11.2009Kategoria WPKiW
Time:18:42
Cadence avg:73
Nie wiem czy to ta wilgotność [jakieś 75-83%], ale jeździło się super, temperatura, nie mokro na prawie całej trasie, to wszystko było perfekt :)
Właściwie już w nocy mijałem spacerowiczów, których pieski miały mrugające smycze. Bardzo ułatwia to lokalizację psa.
Zarówno ja jak i mój rower, mamy razem 10 000km ze sobą.
Ł3:45.4 km.
Temperatura:9.0 HR max:170 ( 87%) HR avg:149 ( 76%) Kalorie: 2107 (kcal)
Cadence avg:73
Nie wiem czy to ta wilgotność [jakieś 75-83%], ale jeździło się super, temperatura, nie mokro na prawie całej trasie, to wszystko było perfekt :)
Właściwie już w nocy mijałem spacerowiczów, których pieski miały mrugające smycze. Bardzo ułatwia to lokalizację psa.
Zarówno ja jak i mój rower, mamy razem 10 000km ze sobą.
Ł3:45.4 km.
Dane wycieczki:
45.40 km (1.70 km teren), czas: 02:00 h, avg:22.70 km/h,
prędkość maks: 38.70 km/hTemperatura:9.0 HR max:170 ( 87%) HR avg:149 ( 76%) Kalorie: 2107 (kcal)
Podjazdy, uciekając przed pogodą; Dobieszowice Rogoźnik Przeczyce, wzdłuż S1
Time:12:15
Cadence avg:70
Od rana padało, zaczynałem w umiarkowanym deszczu. Wiedziałem że będzie wietrznie, a mimo tego myślałem by pojeździć drogami po otwartej przestrzeni; czyli o kierunku Pyrzowice lub Przeczyce.
Kierowałem się patrząc na niebo, po której stronie przejaśnienia, a gdzie czarno.
Zacząłem od Piekar Śląskich wybierając stresującą drogę. Cała Bytomska jest rozkopana, wśród aut i deszczu, potem Dobieszowice [tam prace związane z budową A1 do Pyrzowic], a następnie Rogoźnik i ulica Węgroda, bardzo lubię tamtędy jechać, małe ale fajne wzniesienie.
Po 15 km musiałem spojrzeć na napęd, zastanawiałem się czy czasem nie kierować się z powrotem, ale na szczęście przestało padać, i rowerowi to pomogło.
Dalej kierunek Przeczyce, nie mogłem odpuścić sobie i nie wjechać pod wzniesienie [nachylenie max jakieś 12%] między Dąbie i Goląszą Górną.
W Przeczycach coś mnie natchnęło by jechać drogą gruntową wzdłuż drogi S1, no i wyszło nawet sporo terenu.
W drodze powrotnej [Myszkowice] inny oddział mrugających wywrotek i ciężkiego sprzętu, [tamtędy ma biec ta sama autostrada A1].
Ogólnie wypatrzyłem jakieś 5 samolotów nad sobą, w trakcie całej wyprawy. Jeden super blisko, idealnie by zrobić mu foto.
Mój GPS wyliczył magiczną sumę przewyższeń.
Ł2:285.5 km.
Temperatura:8.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:144 ( 73%) Kalorie: 3245 (kcal)
Cadence avg:70
Od rana padało, zaczynałem w umiarkowanym deszczu. Wiedziałem że będzie wietrznie, a mimo tego myślałem by pojeździć drogami po otwartej przestrzeni; czyli o kierunku Pyrzowice lub Przeczyce.
Kierowałem się patrząc na niebo, po której stronie przejaśnienia, a gdzie czarno.
Zacząłem od Piekar Śląskich wybierając stresującą drogę. Cała Bytomska jest rozkopana, wśród aut i deszczu, potem Dobieszowice [tam prace związane z budową A1 do Pyrzowic], a następnie Rogoźnik i ulica Węgroda, bardzo lubię tamtędy jechać, małe ale fajne wzniesienie.
Po 15 km musiałem spojrzeć na napęd, zastanawiałem się czy czasem nie kierować się z powrotem, ale na szczęście przestało padać, i rowerowi to pomogło.
Dalej kierunek Przeczyce, nie mogłem odpuścić sobie i nie wjechać pod wzniesienie [nachylenie max jakieś 12%] między Dąbie i Goląszą Górną.
W Przeczycach coś mnie natchnęło by jechać drogą gruntową wzdłuż drogi S1, no i wyszło nawet sporo terenu.
W drodze powrotnej [Myszkowice] inny oddział mrugających wywrotek i ciężkiego sprzętu, [tamtędy ma biec ta sama autostrada A1].
Ogólnie wypatrzyłem jakieś 5 samolotów nad sobą, w trakcie całej wyprawy. Jeden super blisko, idealnie by zrobić mu foto.
Mój GPS wyliczył magiczną sumę przewyższeń.
Ł2:285.5 km.
Dane wycieczki:
80.54 km (20.90 km teren), czas: 04:08 h, avg:19.49 km/h,
prędkość maks: 63.40 km/hTemperatura:8.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:144 ( 73%) Kalorie: 3245 (kcal)
Bytomskie Ścieżki Rowerowe
Poniedziałek, 23 listopada 2009 | dodano: 23.11.2009
Time:8:59
Cadence avg:65
Objechałem NOWE bytomskie ścieżki rowerowe, głównie w lasach między osiedlem Miechowice, Stroszkiem, oraz w Rezerwacie Segiet i DSD.
Dla osób nie znających okolicy, wg mnie jest to super atrakcja, zarówno las Miechowicki, jak i Rezerwat Segiet są to bardzo urokliwe miejsca.
Gdy ruszałem było mokro i w dodatku padało. Pod koniec się rozpogodziło.
Zdjęcie Mapki autorstwa Dynio do pobrania Mapka Szlaków
Ścieżki nie są jeszcze wszędzie oznakowane, prace trwają. Najprościej mówiąc Powyżej ul. Dąbrowa Miejska i Podleśnej oznakowanie jest prawie kompletne, natomiast w kierunku Miechowic w ogóle go jeszcze nie ma [możliwe że ma to związek z autostradą A1, by rowerzyści nie panoszyli się obok budowy].
Trasy są już dodane w najnowszej UMP-Szlaki. Do ściągnięcia na GPS tutaj
Ł2:204,9 km.
Temperatura:6.0 HR max:169 ( 86%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 2087 (kcal)
Cadence avg:65
Objechałem NOWE bytomskie ścieżki rowerowe, głównie w lasach między osiedlem Miechowice, Stroszkiem, oraz w Rezerwacie Segiet i DSD.
Dla osób nie znających okolicy, wg mnie jest to super atrakcja, zarówno las Miechowicki, jak i Rezerwat Segiet są to bardzo urokliwe miejsca.
Gdy ruszałem było mokro i w dodatku padało. Pod koniec się rozpogodziło.
Zdjęcie Mapki autorstwa Dynio do pobrania Mapka Szlaków
Ścieżki nie są jeszcze wszędzie oznakowane, prace trwają. Najprościej mówiąc Powyżej ul. Dąbrowa Miejska i Podleśnej oznakowanie jest prawie kompletne, natomiast w kierunku Miechowic w ogóle go jeszcze nie ma [możliwe że ma to związek z autostradą A1, by rowerzyści nie panoszyli się obok budowy].
Trasy są już dodane w najnowszej UMP-Szlaki. Do ściągnięcia na GPS tutaj
Ł2:204,9 km.
Dane wycieczki:
43.55 km (23.60 km teren), czas: 02:39 h, avg:16.43 km/h,
prędkość maks: 40.10 km/hTemperatura:6.0 HR max:169 ( 86%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 2087 (kcal)