- Kategorie:
- 100-150 km.20
- 150-200 km.5
- 70-100 km.55
- MK.13
- Pieszym szlakiem.45
- Ślad GPS.100
- VP.10
- WPKiW.184
Wpisy archiwalne w kategorii
Ślad GPS
Dystans całkowity: | 7196.36 km (w terenie 1313.04 km; 18.25%) |
Czas w ruchu: | 364:01 |
Średnia prędkość: | 19.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.40 km/h |
Suma podjazdów: | 39976 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 165 (84 %) |
Suma kalorii: | 219644 kcal |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 72.69 km i 3h 40m |
Więcej statystyk |
Grubo na koniec sezonu: Zamek w Toszku
Time:13:51
Cadence avg:65
Po wycieczce z 9go Grudnia stwierdziłem, iż będzie moją najdłuższą w tym miesiącu, no ale nigdy nie mów nigdy.
Postanowiłem odwiedzić zamek w Toszku, wybierając mało uczęszczane drogi.
Już w Stolarzowicach przyłapałem Mikołaja
Za Ptakowicami ciekawie ułożone snopki
Kolejnym przystankiem była tzw."Brama Gwarków", czyli miejsce wypływających podziemnych wód.
A tak wygląda kolęda w Wilkowicach
Dalej przez Księży Las, RMF w uszach tracił zasięg.
Niestety przestałem focić, bo nie wiem kiedy bym wrócił.
Po dłuższym czasie, po jeździe gdzie jest jedna droga i pola, czyli zadoopiach, jakaś cywilizacja, wiadukt nad torami kolejowymi, a za nim tablica: miejscowość Toszek.
Następnie w pobliżu szkoły, znak informujący kierowco zwolnij, a po chwili ciekawa następna tablica.
Toszek Rynek, na miejscu było już ciemno.
I Zamek
Wieża Zamkowa
Na wszystkie fotki zapraszam tutaj
Nie bardzo jak było wracać inną drogą, więc co najmniej połowę drogi, jechałem tak samo.
Powrót w ciemnościach i mgłach, gdyby nie świtącznie przyozdobione gospodarstwa, było by strasznie.
Lampka dała radę, jeden kierowca z daleka, zmienił szybko światła długie na krótkie.
Temperatura na starcie +4, na koniec -1.
Już niedaleko domu, kilkaset metrów postanowiłem przejechać chodnikiem, na ul. Miechowickiej przed McDonald'sem, do przejścia podziemnego.
W tym miejscu chcę podziękować pewnemu chłopakowi z dziewczyną z anonimowego auta.
Okazało się, że ów chodnik był tak dziurawy, że odpadła mi tylna lampka, a oni zwolnili na drodze obok mnie, i krzyknęli o lampce.
Po powrocie byłem padnięty, niestety 450ml herbaty i żadnego izotonika, nie mówiąc już o batonie energetycznym, było mało jak na taki dystans. Od razu łazienka przemyć twarz i kuchnia by się najeść.
Ł=2 128,4 km. [413,9]
Temperatura:1.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:147 ( 75%) Kalorie: 3342 (kcal)
Cadence avg:65
Po wycieczce z 9go Grudnia stwierdziłem, iż będzie moją najdłuższą w tym miesiącu, no ale nigdy nie mów nigdy.
Postanowiłem odwiedzić zamek w Toszku, wybierając mało uczęszczane drogi.
Już w Stolarzowicach przyłapałem Mikołaja
Za Ptakowicami ciekawie ułożone snopki
Kolejnym przystankiem była tzw."Brama Gwarków", czyli miejsce wypływających podziemnych wód.
A tak wygląda kolęda w Wilkowicach
Dalej przez Księży Las, RMF w uszach tracił zasięg.
Niestety przestałem focić, bo nie wiem kiedy bym wrócił.
Po dłuższym czasie, po jeździe gdzie jest jedna droga i pola, czyli zadoopiach, jakaś cywilizacja, wiadukt nad torami kolejowymi, a za nim tablica: miejscowość Toszek.
Następnie w pobliżu szkoły, znak informujący kierowco zwolnij, a po chwili ciekawa następna tablica.
Toszek Rynek, na miejscu było już ciemno.
I Zamek
Wieża Zamkowa
Na wszystkie fotki zapraszam tutaj
Nie bardzo jak było wracać inną drogą, więc co najmniej połowę drogi, jechałem tak samo.
Powrót w ciemnościach i mgłach, gdyby nie świtącznie przyozdobione gospodarstwa, było by strasznie.
Lampka dała radę, jeden kierowca z daleka, zmienił szybko światła długie na krótkie.
Temperatura na starcie +4, na koniec -1.
Już niedaleko domu, kilkaset metrów postanowiłem przejechać chodnikiem, na ul. Miechowickiej przed McDonald'sem, do przejścia podziemnego.
W tym miejscu chcę podziękować pewnemu chłopakowi z dziewczyną z anonimowego auta.
Okazało się, że ów chodnik był tak dziurawy, że odpadła mi tylna lampka, a oni zwolnili na drodze obok mnie, i krzyknęli o lampce.
Po powrocie byłem padnięty, niestety 450ml herbaty i żadnego izotonika, nie mówiąc już o batonie energetycznym, było mało jak na taki dystans. Od razu łazienka przemyć twarz i kuchnia by się najeść.
Ł=2 128,4 km. [413,9]
Dane wycieczki:
83.55 km (4.10 km teren), czas: 03:57 h, avg:21.15 km/h,
prędkość maks: 41.10 km/hTemperatura:1.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:147 ( 75%) Kalorie: 3342 (kcal)
VI [Zimowa] Bytomska Rowerowa Masa Krytyczna
Time:17:43
Cadence avg:60
Przejazd Masy liczył ponad 8 km.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Perfekcyjna organizacja imprezy. Pełne zabezpieczenie ze strony Policji i Ambulansu, co było dla mnie ponad oczekiwania.
Bardzo sprawny przejazd, w temperaturze - 16 stopni. Nieoczekiwanie [dla mnie] Policja zablokowała za nami wszystkie trzy pasy, na głównej ulicy miasta (odcinek Kolejowa, Miarki), dając nam komfortowe warunki przejazdu.
Na koniec ciepła herbata w Biurze Promocji Bytomia (to już chyba tradycja?) + jeszcze jedna niespodzianka od Organizatorów.
Było super, osobiście tuż przed końcem zziębły mi palce w rękach, i herbata była zbawienna.
Widziałem jak na ul. Piłsudskiego pewnemu panu auto z zimna odmówiło posłuszeństwa, a jak widać, nasze rowery dały radę.
Doszło także do kolizji aut na pasie ruchu o przeciwnym kierunku do Masy, być może jeden kierowca zauroczył się mrugającymi rowerami i wjechał w tył poprzedzającego go auta.
Ł1:241,3 km. [544,3]
Temperatura:-16.0 HR max:160 ( 82%) HR avg:121 ( 62%) Kalorie: 659 (kcal)
Cadence avg:60
Przejazd Masy liczył ponad 8 km.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Perfekcyjna organizacja imprezy. Pełne zabezpieczenie ze strony Policji i Ambulansu, co było dla mnie ponad oczekiwania.
Bardzo sprawny przejazd, w temperaturze - 16 stopni. Nieoczekiwanie [dla mnie] Policja zablokowała za nami wszystkie trzy pasy, na głównej ulicy miasta (odcinek Kolejowa, Miarki), dając nam komfortowe warunki przejazdu.
Na koniec ciepła herbata w Biurze Promocji Bytomia (to już chyba tradycja?) + jeszcze jedna niespodzianka od Organizatorów.
Było super, osobiście tuż przed końcem zziębły mi palce w rękach, i herbata była zbawienna.
Widziałem jak na ul. Piłsudskiego pewnemu panu auto z zimna odmówiło posłuszeństwa, a jak widać, nasze rowery dały radę.
Doszło także do kolizji aut na pasie ruchu o przeciwnym kierunku do Masy, być może jeden kierowca zauroczył się mrugającymi rowerami i wjechał w tył poprzedzającego go auta.
Ł1:241,3 km. [544,3]
Dane wycieczki:
11.30 km (1.30 km teren), czas: 00:49 h, avg:13.84 km/h,
prędkość maks: 26.20 km/hTemperatura:-16.0 HR max:160 ( 82%) HR avg:121 ( 62%) Kalorie: 659 (kcal)
Grudniowy mglisty i mokry Tour [Połomnia, Tworóg]
Time:12:05
Cadence avg:70
Prognozy zapowiadają zimę, na mapkach pogody sam śnieg na najbliższy czas. Miałem już dość tej deszczowej pogody, postanowiłem trochę pokręcić; pewnie będzie to najdłuższa wycieczka grudnia, a może koniec sezonu, kto wie?
Najpierw po mieście, a potem po wioskach i miasteczkach okolicy, między lasami.
Na pograniczu ulic Celnej/Stolarzowickiej podziwiałem postęp przy budowie A1, potem kierunek Ptakowice. Zaraz za nimi miałem zamiar dotrzeć do Bramy Gwarków, jednak zrezygnowałem, bo na drodze gruntowej było zbyt błotniście. Za to widziałem przepięknie ułożone snopki. (jedna w kształt piramidy, inna w prostokąd, obok jeszcze inaczej).
Generalnie, mżawka po twarzy lub deszcz, mgła i lasy towarzyszyła mi przez cały czas.
Dalej kierunek Miedary, dotąd znałem okolicę.
Pozytywne zaskoczenie fajny asfalcik, przez lasy od Miedarów do Połomni.
W Połomni kawałek lasem, po super utwardzonym gruncie, obok jakiś chemicznych składowisk? Był tam w sumie zakaz [zastanawiałem się czy mnie też dotyczy], miałem wrażenie, że zaraz mnie jakiś wojskowy, zawróci :) [a biegł taki jeden z psem].
Nastepnie kierunek Brynek, trochę ruchliwsza, ale pusta droga. I Twogór, zobaczyć ścieżkę rowerową, która biegnie nie chodnikiem a ulicą. Po Prostu ulica została zrobiona jednokierunkowa dla aut, a dla rowerków druga połowa. Odcinek niewielki, służy jako dojazd do szkoły dla mieszkańców.
Stąd już kierowałem się na Pniowiec, dzielnicę Tarnowskich Gór, i ul. Jagodową, od której także kojarzyłem już okolicę.
Na koniec zobaczyłem jak wygląda ścieżka rowerowa obok Parku Wodnego i dość stresujący powrót drogą 11 na Bytom.
Ł1:114,4 km. [417,4]
Temperatura:4.0 HR max:178 ( 91%) HR avg:155 ( 79%) Kalorie: 3836 (kcal)
Cadence avg:70
Prognozy zapowiadają zimę, na mapkach pogody sam śnieg na najbliższy czas. Miałem już dość tej deszczowej pogody, postanowiłem trochę pokręcić; pewnie będzie to najdłuższa wycieczka grudnia, a może koniec sezonu, kto wie?
Najpierw po mieście, a potem po wioskach i miasteczkach okolicy, między lasami.
Na pograniczu ulic Celnej/Stolarzowickiej podziwiałem postęp przy budowie A1, potem kierunek Ptakowice. Zaraz za nimi miałem zamiar dotrzeć do Bramy Gwarków, jednak zrezygnowałem, bo na drodze gruntowej było zbyt błotniście. Za to widziałem przepięknie ułożone snopki. (jedna w kształt piramidy, inna w prostokąd, obok jeszcze inaczej).
Generalnie, mżawka po twarzy lub deszcz, mgła i lasy towarzyszyła mi przez cały czas.
Dalej kierunek Miedary, dotąd znałem okolicę.
Pozytywne zaskoczenie fajny asfalcik, przez lasy od Miedarów do Połomni.
W Połomni kawałek lasem, po super utwardzonym gruncie, obok jakiś chemicznych składowisk? Był tam w sumie zakaz [zastanawiałem się czy mnie też dotyczy], miałem wrażenie, że zaraz mnie jakiś wojskowy, zawróci :) [a biegł taki jeden z psem].
Nastepnie kierunek Brynek, trochę ruchliwsza, ale pusta droga. I Twogór, zobaczyć ścieżkę rowerową, która biegnie nie chodnikiem a ulicą. Po Prostu ulica została zrobiona jednokierunkowa dla aut, a dla rowerków druga połowa. Odcinek niewielki, służy jako dojazd do szkoły dla mieszkańców.
Stąd już kierowałem się na Pniowiec, dzielnicę Tarnowskich Gór, i ul. Jagodową, od której także kojarzyłem już okolicę.
Na koniec zobaczyłem jak wygląda ścieżka rowerowa obok Parku Wodnego i dość stresujący powrót drogą 11 na Bytom.
Ł1:114,4 km. [417,4]
Dane wycieczki:
75.20 km (4.00 km teren), czas: 03:23 h, avg:22.23 km/h,
prędkość maks: 45.00 km/hTemperatura:4.0 HR max:178 ( 91%) HR avg:155 ( 79%) Kalorie: 3836 (kcal)
Podjazdy, uciekając przed pogodą; Dobieszowice Rogoźnik Przeczyce, wzdłuż S1
Time:12:15
Cadence avg:70
Od rana padało, zaczynałem w umiarkowanym deszczu. Wiedziałem że będzie wietrznie, a mimo tego myślałem by pojeździć drogami po otwartej przestrzeni; czyli o kierunku Pyrzowice lub Przeczyce.
Kierowałem się patrząc na niebo, po której stronie przejaśnienia, a gdzie czarno.
Zacząłem od Piekar Śląskich wybierając stresującą drogę. Cała Bytomska jest rozkopana, wśród aut i deszczu, potem Dobieszowice [tam prace związane z budową A1 do Pyrzowic], a następnie Rogoźnik i ulica Węgroda, bardzo lubię tamtędy jechać, małe ale fajne wzniesienie.
Po 15 km musiałem spojrzeć na napęd, zastanawiałem się czy czasem nie kierować się z powrotem, ale na szczęście przestało padać, i rowerowi to pomogło.
Dalej kierunek Przeczyce, nie mogłem odpuścić sobie i nie wjechać pod wzniesienie [nachylenie max jakieś 12%] między Dąbie i Goląszą Górną.
W Przeczycach coś mnie natchnęło by jechać drogą gruntową wzdłuż drogi S1, no i wyszło nawet sporo terenu.
W drodze powrotnej [Myszkowice] inny oddział mrugających wywrotek i ciężkiego sprzętu, [tamtędy ma biec ta sama autostrada A1].
Ogólnie wypatrzyłem jakieś 5 samolotów nad sobą, w trakcie całej wyprawy. Jeden super blisko, idealnie by zrobić mu foto.
Mój GPS wyliczył magiczną sumę przewyższeń.
Ł2:285.5 km.
Temperatura:8.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:144 ( 73%) Kalorie: 3245 (kcal)
Cadence avg:70
Od rana padało, zaczynałem w umiarkowanym deszczu. Wiedziałem że będzie wietrznie, a mimo tego myślałem by pojeździć drogami po otwartej przestrzeni; czyli o kierunku Pyrzowice lub Przeczyce.
Kierowałem się patrząc na niebo, po której stronie przejaśnienia, a gdzie czarno.
Zacząłem od Piekar Śląskich wybierając stresującą drogę. Cała Bytomska jest rozkopana, wśród aut i deszczu, potem Dobieszowice [tam prace związane z budową A1 do Pyrzowic], a następnie Rogoźnik i ulica Węgroda, bardzo lubię tamtędy jechać, małe ale fajne wzniesienie.
Po 15 km musiałem spojrzeć na napęd, zastanawiałem się czy czasem nie kierować się z powrotem, ale na szczęście przestało padać, i rowerowi to pomogło.
Dalej kierunek Przeczyce, nie mogłem odpuścić sobie i nie wjechać pod wzniesienie [nachylenie max jakieś 12%] między Dąbie i Goląszą Górną.
W Przeczycach coś mnie natchnęło by jechać drogą gruntową wzdłuż drogi S1, no i wyszło nawet sporo terenu.
W drodze powrotnej [Myszkowice] inny oddział mrugających wywrotek i ciężkiego sprzętu, [tamtędy ma biec ta sama autostrada A1].
Ogólnie wypatrzyłem jakieś 5 samolotów nad sobą, w trakcie całej wyprawy. Jeden super blisko, idealnie by zrobić mu foto.
Mój GPS wyliczył magiczną sumę przewyższeń.
Ł2:285.5 km.
Dane wycieczki:
80.54 km (20.90 km teren), czas: 04:08 h, avg:19.49 km/h,
prędkość maks: 63.40 km/hTemperatura:8.0 HR max:172 ( 88%) HR avg:144 ( 73%) Kalorie: 3245 (kcal)
V Bytomska Masa Krytyczna
Nie będę opisywał co się działo, zrobili to już inni uczestnicy wcześniej.
Wybrałem losowo numerek, moja szczęśliwa masońska liczba to 38.
Było super, choć całkiem sporo przystanków, związanych z korkami (i to nie My zakorkowaliśmy).
Poczęstunek po wszystkim w biurze Promocji Bytomia.
Ślad GPS, trochę pochrzaniłem, bo źle mi się zapisał. Masa liczyła jakieś 9,9km [widoczna trasa jest OK]
Ł2:135 km.
Temperatura:9.0 HR max:168 ( 86%) HR avg:122 ( 62%) Kalorie: (kcal)
Wybrałem losowo numerek, moja szczęśliwa masońska liczba to 38.
V Masa Bytomska© fredziomf
Było super, choć całkiem sporo przystanków, związanych z korkami (i to nie My zakorkowaliśmy).
Poczęstunek po wszystkim w biurze Promocji Bytomia.
Ślad GPS, trochę pochrzaniłem, bo źle mi się zapisał. Masa liczyła jakieś 9,9km [widoczna trasa jest OK]
Ł2:135 km.
Dane wycieczki:
11.80 km (0.10 km teren), czas: 00:42 h, avg:16.86 km/h,
prędkość maks: 32.80 km/hTemperatura:9.0 HR max:168 ( 86%) HR avg:122 ( 62%) Kalorie: (kcal)
W poszukiwaniu stojaków rowerowych w swoim mieście
Sobota, 14 listopada 2009 | dodano: 14.11.2009Kategoria Ślad GPS
Time:11:16
Ubrałam się, jak się okazało potem, troszkę za ciepło - no ale nic, nie spodziewałem się aż 13tu stopni.
Postanowiłem dziś, sprawdzić maksymalną ilość miejsc, gdzie można zaparkować rowerem w mieście. Miałem kilka już pewnych miejsc, i dużo o to podejrzanych. Razem, aby nie skłamać, ponad 40 adresów.
Należy odnotować, spotkałem w drodze znajomego Dynio
Link do albumu, większych zdjęć
W Bytomiu, nie ma stojaka rowerowego przy takich adresach jak: Urząd Skarbowy, Urząd Miejski wydział na Smolenia, Toaleta Miejska, a nawet kilku sklepach rowerowych (ulice Gliwicka, Jainty, Zabrzańska). Opera Śląska, to także zbyt wysoka kultura, by umieścić tam stojak rowerowy. Brakuje także przy restauracjach typu, pizzeria czy McDonald's, ale one ze zdrowiem i tak mało mają wspólnego.
Ciekawą politykę mają także Biedronki i Lidle, przy jednych były a przy innych tej samej sieci już nie.
Kilka pozytywnych zaskoczeń np przy firmie prywatnej czy np w Biurze w Gazowni można stanąć rowerkiem.
Ł1:264 km.
Temperatura:13.0 HR max:178 ( 91%) HR avg:146 ( 74%) Kalorie: 2609 (kcal)
Ubrałam się, jak się okazało potem, troszkę za ciepło - no ale nic, nie spodziewałem się aż 13tu stopni.
Postanowiłem dziś, sprawdzić maksymalną ilość miejsc, gdzie można zaparkować rowerem w mieście. Miałem kilka już pewnych miejsc, i dużo o to podejrzanych. Razem, aby nie skłamać, ponad 40 adresów.
Należy odnotować, spotkałem w drodze znajomego Dynio
Link do albumu, większych zdjęć
W Bytomiu, nie ma stojaka rowerowego przy takich adresach jak: Urząd Skarbowy, Urząd Miejski wydział na Smolenia, Toaleta Miejska, a nawet kilku sklepach rowerowych (ulice Gliwicka, Jainty, Zabrzańska). Opera Śląska, to także zbyt wysoka kultura, by umieścić tam stojak rowerowy. Brakuje także przy restauracjach typu, pizzeria czy McDonald's, ale one ze zdrowiem i tak mało mają wspólnego.
Ciekawą politykę mają także Biedronki i Lidle, przy jednych były a przy innych tej samej sieci już nie.
Kilka pozytywnych zaskoczeń np przy firmie prywatnej czy np w Biurze w Gazowni można stanąć rowerkiem.
Ł1:264 km.
Dane wycieczki:
52.32 km (0.90 km teren), czas: 02:34 h, avg:20.38 km/h,
prędkość maks: 48.20 km/hTemperatura:13.0 HR max:178 ( 91%) HR avg:146 ( 74%) Kalorie: 2609 (kcal)
Bytomskie zegary wieżowe + urwany błotnik
Poniedziałek, 5 października 2009 | dodano: 05.10.2009Kategoria Ślad GPS
Time:9:17
Cadence avg:71
W Bytomiu znajdziemy położenie 12 obiektów, na których, czas wskazują zabytkowe z przełomu XIX/XX wieku, zegary wieżowe.
Postanowiłem przyjrzeć im się z bliska. Trasa zawiera wszystkie obiekty, prócz Kościoła Św. Józefa, którego przegapiłem i nie chciało mi się wracać.
Wracając zaledwie 750 metrów przed domem, zablokował i urwał mi się błotnik w przednim kole [coś ogromnego musiało chyba pod niego wskoczyć]. Obyło się bez wywrotki i oprócz błotnika, rower także cały.
Temperatura:12.0 HR max:165 ( 84%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 1436 (kcal)
Cadence avg:71
W Bytomiu znajdziemy położenie 12 obiektów, na których, czas wskazują zabytkowe z przełomu XIX/XX wieku, zegary wieżowe.
Postanowiłem przyjrzeć im się z bliska. Trasa zawiera wszystkie obiekty, prócz Kościoła Św. Józefa, którego przegapiłem i nie chciało mi się wracać.
Wracając zaledwie 750 metrów przed domem, zablokował i urwał mi się błotnik w przednim kole [coś ogromnego musiało chyba pod niego wskoczyć]. Obyło się bez wywrotki i oprócz błotnika, rower także cały.
Urwany błotnik po zblokowaniu koła© fredziomf
Urwany błotnik© fredziomf
Dane wycieczki:
27.85 km (1.90 km teren), czas: 01:48 h, avg:15.47 km/h,
prędkość maks: 46.70 km/hTemperatura:12.0 HR max:165 ( 84%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 1436 (kcal)
III Bytomska Masa Krytyczna + WPKiW
Time:17:45
Cadence avg:62
Organizatorzy Dynio oraz Roman Badura otworzyli kolejną już III BMK. Była to jak do tej pory rekordowa Masa. Było Nas około 98 rowerzystów, ważne że o jedną więcej niż ostatnio.
Lampki rowerowe pod koniec robiły wrażenie i były po prostu niezbędne.
Masę liczyła (osobiście przejechałem) ok 15.4km, w czasie 1:11h, średnia prędkość 12.9km/h (najszybciej 21km/h), z średnią kadencją 52.
Masa liczyła 115 metrów wzniesień.
W drodze powrotnej spotkałem 2ch rowerzystów, m.in kolegę ficus , z którymi miło przejechałem (przez Żabie Doły, Wiejską, Legnicką, Siemianowicką) do WPKiW, gdzie zrobiliśmy rundkę wokół parku.
Temperatura:17.0 HR max:179 ( 91%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 2063 (kcal)
Cadence avg:62
Organizatorzy Dynio oraz Roman Badura otworzyli kolejną już III BMK. Była to jak do tej pory rekordowa Masa. Było Nas około 98 rowerzystów, ważne że o jedną więcej niż ostatnio.
Lampki rowerowe pod koniec robiły wrażenie i były po prostu niezbędne.
Masę liczyła (osobiście przejechałem) ok 15.4km, w czasie 1:11h, średnia prędkość 12.9km/h (najszybciej 21km/h), z średnią kadencją 52.
Masa liczyła 115 metrów wzniesień.
W drodze powrotnej spotkałem 2ch rowerzystów, m.in kolegę ficus , z którymi miło przejechałem (przez Żabie Doły, Wiejską, Legnicką, Siemianowicką) do WPKiW, gdzie zrobiliśmy rundkę wokół parku.
Dane wycieczki:
40.00 km (1.60 km teren), czas: 02:12 h, avg:18.18 km/h,
prędkość maks: 46.20 km/hTemperatura:17.0 HR max:179 ( 91%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 2063 (kcal)
II Bytomska Masa Krytyczna
Time:17:54
Cadence avg:50
Organizatorzy Dynio oraz Roman Badura zebrali jeśli dobrze pamiętam około 98 osób. Trasa jak na Bytom, także bardzo fajna.
Wyruszyliśmy z Rynku, by przy Urzędzie Miasta dokonać szybkiego przeliczenia, i po krótkim postoju kontynuowaliśmy trasę.
Trasa ok 7.7 km
Temperatura:25.0 HR max:168 ( 86%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 1115 (kcal)
Cadence avg:50
Organizatorzy Dynio oraz Roman Badura zebrali jeśli dobrze pamiętam około 98 osób. Trasa jak na Bytom, także bardzo fajna.
Wyruszyliśmy z Rynku, by przy Urzędzie Miasta dokonać szybkiego przeliczenia, i po krótkim postoju kontynuowaliśmy trasę.
Trasa ok 7.7 km
Dane wycieczki:
11.00 km (0.10 km teren), czas: 00:44 h, avg:15.00 km/h,
prędkość maks: 31.70 km/hTemperatura:25.0 HR max:168 ( 86%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 1115 (kcal)
I Bytomska Masa Krytyczna
Time:17:57
Dostałem cynk, nie było możliwości nie uczestniczyć. Po większe info odsyłam na blog Dynioglowy
Także na Temat poświęcony Masie na bytomskim forum
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 340 (kcal)
Dostałem cynk, nie było możliwości nie uczestniczyć. Po większe info odsyłam na blog Dynioglowy
Także na Temat poświęcony Masie na bytomskim forum
Dane wycieczki:
7.40 km (0.00 km teren), czas: 00:34 h, avg:13.06 km/h,
prędkość maks: 45.90 km/hTemperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 340 (kcal)